Wracamy do wyścigu o Ekstraklasę - oceny po Miedzi
Obecna Lechia jest, jak kierowca po otrzymaniu prawa jazdy. Początkowo nasze kierowanie wyglądało bardzo chaotycznie. Jeśli stres był mniejszy i wszystko sprzyjało dobremu kierowaniu, to szło jak po maśle. Niestety, gdy pojawiły się małe problemy, to stawaliśmy się utrudniem dla samych siebie na drodze po Ekstraklasę. W Gdyni zobaczyliśmy pierwszą zimę i jazdę po śniegu, skończyło się małym poślizgiem i możliwością uszkodzenia naszej maszyny. Na całe szczęście wyszliśmy z tego obronną ręką i pokazaliśmy, że to co nas nie zabije to nas wzmocni.