Ten mecz to był prawdziwy dreszczowiec! Lepszy od wielu filmów puszczanych tego dnia w ramach halloweenowych maratonów. Fabuła przez większość czasu była może nieco koślawa i w pewnych momentach trudna do oglądania, ale były fragmenty, w których aż miło się patrzyło. Przez długi czas nic nie zapowiadało, że to może być film z gatunku tych strasznych.

Wyglądało wręcz na kino familijne przy, którym można się zrelaksować i cieszyć oko. Niestety im dalej tym gorzej, na ekranie co jakiś czas pojawiały się znane wszystkim “jumpscare’y“. Niektóre były bardziej udane, inne mniej, jednak było czuć, że fabuła zmierza do smutnego zakończenia. Najstraszniejszy moment nadszedł na sam koniec filmu, dokładniej w 87 minucie pokazu. Powiedzcie szczerze, kto się nie przestraszył? Na szczęście dzięki brodatemu bohaterowi, widzowie mogli cieszyć się z happy endu. Jednakże po co te strachy? Rozumiem, że to było halloween, ale przecież dałoby się to wszystko załatwić bez strachu i stresu. Jednakże najważniejsze jest zakończenie, a to było szczęśliwe. Czekamy na kolejna część, oby ta nie przyprawiała nas o palpitacje serca! 

Bogdan Sarnawski - 8

Ocena mocno podkręcona przez końcówkę, ale zachował czyste konto w trudnych okolicznościach, Polonia oddała aż 6 strzałów na naszą bramkę. Może nie były to jakieś topowe uderzenia, ale musiał być czujny. Z każdym meczem czuć progres w jego grze w obronie bramki. Niestety z drugiej strony jego gra nogami nie jest tak imponująca, jak na początku, ale coś za coś.

Miłosz Kałahur - 4

Niestety mimo kilku przebłysków Kałahur był mocno przeciętny. To jak dawał się ogrywać skrzydłowym przeciwnika, przypominało grę w juniorach. Szczególnie za złe trzeba mu mieć sytuację z karnym, bo tam poszedł na raz i kompletnie minął się przeciwnikiem i piłką.

Andrei Chindris - 7

Trzeba przyznać, że nasz środek obrony wygląda już naprawdę bardzo solidnie, widać że chłopakom brakowało zgrania a obecnie Chindris wygląda na tego lidera naszej obrony. Obrony, która zachowała czyste konto w trudnych okolicznościach.

Elias Olsson - 7

Ważny element naszej drużyny. Przez swoje warunki fizyczne wygrywał większość pojedynków w polu karnym i wyłączył z gry Tomczyka (choć to nie było najtrudniejsze wyzwanie w jego życiu). Jednak to dało nam względny spokój w tyłach. 

Dawid Bugaj - 4

Spokój w tyłach zaburzał trochę Dawid Bugaj, niestety. Tego dnia mocno chaotyczny i niepewny. Mocno jednak martwi kontuzja barku odniesiona przez naszego prawego obrońcę. Nie możemy zapomnieć, jak ważnym piłkarzem dla nas jest Dawid. Wiadomo, że w takim wieku wahania formy zdarzają się dość często, stąd ta jedna słabsza połówka powinna pójść w zapomnienie.

MVP meczu

Rifet Kapić - 8

Wreszcie ktoś go rozumiał na boisku! Nie grał sam ze swoimi myślami, tylko koledzy z drużyny rozumieli jaki zamiar w danej akcji ma nasz pomocnik. Przy tym wyszła klasa podań, jaką prezentuje Bośniak. Masterclass. Wreszcie możemy go pochwalić i oby to nie był ostatni raz!

Iwan Zhelizko - 5

Mecz dobry, nie można powiedzieć, że nie. Powinien mieć asystę, gdyby Mena potrafił strzelić prosto piłkę. Zaliczył dużo odbiorów, był aktywny w rozegraniu, ale ta sytuacja z karnym. Niby trochę nieszczęście, bo piłka odbiła mu się od uda, ale to przy okazji wyszedł pewien brak doświadczenia, bo bardziej obyty zawodnik schowałby rękę, a Zhelizko nawet o tym nie pomyślał. Zostawia to pewną rysę na jego ocenie.

Maksym Khlan - 6   

Zawodnik zjawiskowy, z potencjałem na nowego idola, ale tylko na skrzydle. W środku pola nie daje sobie rady, najczęściej i tak ucieka na bok w poszukiwaniu miejsca. Pozycja “10” w Pierwszej lidze nie ma prawa bytu i bardziej naturalną opcją jest chyba rola podwieszonego napastnika w stylu Fernandeza, czy nawet Sezonienki. Chociaż wiadomo, że to nie ta jakość. .

Camillo Mena - 5

Kto by pomyślał, że Kolumbijczyk będzie brylował w defensywie, a w ataku będzie marnował sytuacje. Powinien mieć bramkę, ale niestety pomylił piłkę nożną z futbolem amerykańskim. Przeciętny występ i coraz bardziej rośnie znak zapytania przy jego nazwisku.

>

Tomas Bobcek - 7 

Napastnik jakiego nam długo brakowało. Oczywiście mogę zmienić swoją opinie za jakiś czas, bo widać jeszcze mankamenty u Słowaka. Przykładem jest akcja, w której dostał “ciasteczko” od Kapicia na sam na sam i nie trafił nawet w bramkę. Nie możemy też zapomnieć o kwestii kondycyjnej i tego, że obecnie nie jest on w stanie rozegrać całego meczu na pełnych obrotach. Jednak, to jak dużo robi dla drużny jest imponujące. Potrafi wygrać walkę o długie piłki, w grze kombinacyjnej umie zejść do gry i pokazać się kolegom, a przy kontratakach jego szybkość jest nieoceniona. Fajnie to pokazał przy akcji bramkowej gdzie sam zaliczył asystę drugiego stopnia podając do Kapicia, ale wcześniej wygrywając dwa pojedynki z obrońcą siłowy i biegowy. Mamy potencjał na top napastnika.

Dominik Piła - 4

Myśląc o defensywnym skrzydłowym myśli się raczej o tym Panu, niż o Meni. Niestety Dominik znów się nie popisał i lepiej wyglądał na obronie, a nie na swojej naturalnej pozycji. Może to już czas pomyśleć nad nauczeniem Piły bronić i cofnięciem go o jedną formację, bo o osobiście zaczynam mieć wątpliwości, czy Piła jeszcze odpali…


Rezerwowi

Kacper Sezonienko - 3

Nie chce mi się wierzyć, że on grał, aż 45 minut i to na pozycji tak ważnej jak podwieszony napastnik. Ja osobiście z całego przebiegu spotkania pamiętam tylko jego beznadziejne przyjęcia piłek, gdzie futbolówka potrafiła mu odskoczyć na parę metrów i jeden rajd z 94 minuty, gdzie to on wystawiał piłkę do Louisa D’Arrigo.

Łukasz Zjawiński - 2

Nie mam pomysłu co tu mam oceniać. Po prostu biegał po boisku, mam wątpliwości czy dotknął piłkę więcej, niż 20 razy.

Jakub Sypek - 5

Wszedł i dodał trochę wiatru w żagle. Widać u niego większą przebojowość, niż u Piły i Sezonienki razem wziętych. To jak balansem ciała zgubił dwóch rywali, było piękne w swojej prostocie. Mam nadzieję, że to on zacznie kolejny mecz od 1 minuty.

Louis D’Arrigo - 4

Powinien mieć swojego pierwszego gola w naszych barwach. Dostał idealną piłkę na na nogę. Niestety uderzył prosto w bramkarza. 

Tomasz Neugebauer - 5

Wszedł, dostał opaskę kapitańską i zszedł.