Jesteśmy już kilka dni po meczu z Miedzią Legnica. Po bramkach Tomasza Neugebauera z 41. minuty i Dominika Piły z końcówki spotkania, Lechia odniosła ważne zwycięstwo w kontekście awansu do Ekstraklasy w starciu z drużyną, która również jest pretendentem do szybkiego powrotu do elity. Po wygranej z legniczanami Biało-Zieloni plasują się na trzecim miejscu w tabeli. 
 
Czytaj więcej: Jakie szanse Lechia ma na awans po rundzie jesiennej?

Obecna Lechia jest, jak kierowca po otrzymaniu prawa jazdy. Początkowo nasze kierowanie wyglądało bardzo chaotycznie. Jeśli stres był mniejszy i wszystko sprzyjało dobremu kierowaniu, to szło jak po maśle. Niestety, gdy pojawiły się małe problemy, to stawaliśmy się utrudniem dla samych siebie na drodze po Ekstraklasę. W Gdyni zobaczyliśmy pierwszą zimę i jazdę po śniegu, skończyło się małym poślizgiem i możliwością uszkodzenia naszej maszyny. Na całe szczęście wyszliśmy z tego obronną ręką i pokazaliśmy, że to co nas nie zabije to nas wzmocni.

Czytaj więcej: Wracamy do wyścigu o Ekstraklasę - oceny po Miedzi

Bezapelacyjnie najlepszy mecz sezonu. Obie ekipy pokazały wysoki poziom, ale to Lechia wyglądała, jak z innej ligi. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak przyjemnie mi się oglądało naszą drużynę. Nie czułem się, jakbym oglądał pierwszą ligę, a to duża pochwała także dla realizatorów tego spotkania. Wreszcie mogliśmy ujrzeć powtórki, tuż po zakończeniu akcji, i to powtórki z dobrych ujęć, nie z takich, w których nie wiadomo o co chodzi. Mimo narzekań GKS-u to sędziowanie też stało na wysokim, jak Pierwszą Ligę, poziomie.

Czytaj więcej: Nowa jakość - oceny po GKS-ie

Ten mecz to był prawdziwy dreszczowiec! Lepszy od wielu filmów puszczanych tego dnia w ramach halloweenowych maratonów. Fabuła przez większość czasu była może nieco koślawa i w pewnych momentach trudna do oglądania, ale były fragmenty, w których aż miło się patrzyło. Przez długi czas nic nie zapowiadało, że to może być film z gatunku tych strasznych.

Czytaj więcej: Halloweenowy horror - oceny po Polonii