Wczoraj odbył się ostatni mecz Lechii u siebie w Ekstraklasie. Miejmy nadzieję że na jakiś cza. Tak właśnie pożegnaliśmy się z najwyższą klasą rozgrywkową. Tak, czyli jak? Wybuchowo, efektownie, tak na trybunach, jak i na boisku. Szkoda, że naszym zawodnikom dopiero w przedostatnim meczu sezonu przypomniało się, że potrafią grać w piłkę, ponieważ z taką grą utrzymalibyśmy się w Ekstraklasie bez większych problemów.

Czytaj więcej: Na osłodę - oceny po Legii

“Cześć AI, wyprodukuj proszę najnudniejszy mecz piłkarski jaki można” - tak mogło powstać dzieło, które oglądaliśmy w niedziele o 12:30. Mecz kompletnie bez historii, jedyne co urozmaicało oglądanie to unikalny styl kibicowania klaksonami pod rytm przyśpiewek Lechii. Większą rozrywkę, niż mecz,  zapewniło mi właśnie nasłuchiwanie rytmu klaksonów i zgadywanie, jaka to melodia.

Czytaj więcej: Mecz idealny.. na popołudniową drzemkę - oceny po Stali

Stabilność formy to w futbolu bardzo ważna kwestia, gdy zespół punktuje w kratkę, kibice i trenerzy mają bardzo mieszane uczucia. Nie wiadomo, jak zdiagnozować problem klubu. Lechia na całe szczęście jest bardzo stabilna, wręcz zabójczo stabilna. Oficjalnie stało się, to o czym każdy z nas wiedział już miesiąc temu. Fajnie, że piłkarze nie dali kibicom złudnych nadziei na utrzymanie, tylko jasno i pewnie pokazali, że ta liga się nam nie należy.

Czytaj więcej: Stabilna forma - oceny po Zagłębiu

1. liga wita!!! To już pewne, Lechia może zdobyć maksymalnie 12 punktów do końca sezonu, co dałoby nam łącznie 38 oczek, co daje jakieś szanse na utrzymanie, ale nie jest to pewne. Dodatkowo musielibyśmy wygrać wszystko do końca sezonu, a w to już chyba nikt nie wierzy. Po tym, co zobaczyliśmy wczoraj, wszystkie nadzieje odeszły w dal.

Czytaj więcej: Zgadza się, jesteśmy dziadami - oceny po Rakowie