Lechia Gdańsk przegrała w fatalnym stylu z Pogonią Szczecin (0:3). Po meczu zawieszony został trener Szymon Grabowski, który zakończył tym samym pracę w Gdańsku. Jak oceniliśmy zawodników Lechii w skali 1-10?

- Wynik mówi sam za siebie i nasze prezentowanie się, szczególnie w pierwszej połowie również obrazuje to, co dzisiaj pokazaliśmy na boisku, a w sumie czego w zasadzie nie pokazaliśmy. Ta porażka boli i ta porażka jest bardzo mocna dla nas - mówił po końcowym gwizdku Szymon Grabowski. Grabowski, który w sobotni wieczór przestał być także trenerem gdańskiej Lechii.  

W sobotę w Lechii nie kleiło się nic. Ani obrona, ani atak. Poza kilkoma zawodnikami i pojedynczymi akcjami nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego o grze Lechii. Lechii, która do bezpiecznego 15. miejsca traci już 5 punktów. Oto oceny meczowe.

Bogdan Sarnawski - 5

Bramkarz Lechii nie miał nic do powiedzenia przy trzech straconych bramkach. Mógł jedynie denerwować się na swoich kolegów z pola, którzy zawalili przy tych akcjach. Miał dwie interwencje, które być może sprawiły, że wynik nie był wyższy. Zostawiamy więc notę wyjściową.

Dominik Piła - 3

Niestety stało się to, czego się obawialiśmy. Miał wielkie problemy z Kamilem Grosickim na prawej stronie. W pierwszej połowie brakowało mu wsparcia w defensywie. Kiedy na boisku pojawił się Tomasz Wójtowicz, było trochę lepiej, ale wciąż "Grosik" był za mocny. Były reprezentant hulał na swojej stronie. Dominik był też aktywny w ofensywie, ale niewiele z tego wynikało. Celność dośrodkowań? Niestety pozostawiała wiele do życzenia.

lgd pog 37

Pile nie odmówimy jednak charakteru. Po meczu stanął przed dziennikarzami i ze łzami w oczach opowiadał o tym, co działo się na boisku. - Jeśli chodzi o pierwszą połowę, to chyba nie ma nic na nasze usprawiedliwienie, bo zagraliśmy fatalnie i przegrywaliśmy 0:2 - przyznał. Dodał później:Pora się obudzić. Zostały 2 mecze. Wiem, że nasi kibice pojadą do Katowic. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś wsiadł do autobusu, nie mając w głowie 3 punktów.

Bujar Pllana - 2 

Znów beznadziejnie. Zawalił gola na 2:0. W defensywie przez cały mecz mało pewny. Ponadto w drugiej połowie nie trafił do pustej bramki. 

Elias Olsson - 3

Nieco pewniejszy niż kolega ze środka obrony, ale też nie bez winy. Błąd przy golu na 2:0 - do spółki z Pllaną. To nie jest poziom Ekstraklasy. 

Miłosz Kałahur - 3

Mało kto spodziewał się, że wychowanek Lechii wyjdzie w pierwszym składzie na Pogoń Szczecin. Sztab zamieszał jednak trochę w składzie i Miłosz pojawił się na boisku od 1. minut. W defensywie nie miał wiele do roboty - rywale atakowali drugą stroną. Na drugą połowę już nie wyszedł.

lgd pog 13

Maksym Chłań - 5

Najjaśniejszy punkt w Lechii. W ofensywie starał się za dwóch - zwłaszcza w pierwszej połowie. Po jego strzale piłka trafiła w słupek w 30. minucie. Chwilę wcześniej po jego zagraniu prawie padł samobój. Miał też swoje problemy w tym starciu - między innymi z celnością podań. Zaangażowania mu jednak nie odmówimy.

Iwan Żelizko - 4

Najlepszy ze środkowych pomocników. Oddał aż 7 strzałów w meczu - 4 z nich były celne. Niestety nie pomogło to w poprawie wyniku. Żelizko sprokurował rzut karny, po którym padł gol na 3:0. Musimy mu więc za to obniżyć ocenę.

Tomasz Neugebauer - 2

Zaczął mecz w wyjściowym składzie. Kompletnie niewidoczny. Zmieniony już po przerwie.

Rifet Kapić - 2

Niecelnie podawał, niecelnie dośrodkowywał. Przebiegł najwięcej w Lechii, ale to się nie przełożyło na konkretne sytuacje.

 

Conrado - 3

W pierwszej połowie grał jako skrzydłowy. Szukał kolegów i gry. O wiele gorzej było z celnością podań i wrzutek. Więcej oczekiwaliśmy po Brazylijczyku. 

 

Kacper Sezonienko - 1

Zagrał z konieczności. A raczej wyszedł na boisko. Piłkarski kryminał przy pierwszym golu dla Pogoni. W ofensywie nie dał nic. Oddał tylko jeden strzał. Niecelny. Lubimy Kacpra, ale ten mecz był koszmarnym występem.

Rezerwowi:

Anton Tsarenko - 5

Wyszedł na drugą połowę i dał impuls. To było jednak za mało. Oddał dwa strzały - oba celne, jednak czegoś brakowało, aby pokonać Cojocaru. Podawał, dryblował, szukał gry. Szkoda, że nie wyszedł od 1. minuty. Choć pewnie wpływ na to miały jego niedawne występy w narodowych barwach.

Tomasz Wójtowicz - 4

Dobra zmiana, ale nie dał konkretów. Rozruszał jedynie grę w ofensywie i pomagał Pile w destrukcji. Miał jeden strzał celny. 

Karl Wendt - 3

Z konieczności wszedł na pozycję numer "9" zmieniając Kacpra Sezonienko. Szwed zagrał niespełna 30 minut. Czy coś dał? Nie. 

Louis d'Arrigo, Adam Kardaś - bez oceny

Grali zbyt krótko, aby ocenić. Odnotujmy jednak, że dla Adama Kardasia był to debiut w Ekstraklasie.

źródło:  własne