Colors: Orange Color

Po zwycięstwie nad Lechem Poznań, przed biało-zielonymi kolejne spotkanie z wysoko notowanym przeciwnikiem. Tym razem gdańszczanie zmierzą się z piątym w tabeli Radomiakiem. Początek starcia w Radomiu o 15:00.

Czytaj więcej: W pogoni za podium

Zremisowane 2:2 spotkanie z Radomiakiem, które miało miejsce 28 sierpnia 2021 roku, było ostatnim meczem, w którym gdańską Lechię poprowadził Piotr Stokowiec. Już w niedzielę 27 lutego, niecałe pół roku później, gdański zespół, prowadzony przez Tomasza Kaczmarka, zmierzy się o godzinie 15:00 z Radomiakiem w spotkaniu rundy rewanżowej. W jakiej dyspozycji są gospodarze jutrzejszego meczu?

Czytaj więcej: W szatni rywala: Radomiak bez formy?

W niedzielę Lechia wygrała 1:0 z Lechem Poznań po trafieniu młodzieżowca Filipa Koperskiego. Dla obrońcy, który 24 lutego skończy osiemnaście lat, debiutancki gol był chyba wymarzonym prezentem.

Filip Koperski jest wychowankiem Lechii. Przeciwko Lechowi Poznań rozegrał swoje trzecie spotkanie w tym sezonie. Wszystkie trzy występy zawodnik zaliczył już w rundzie wiosennej. Najpierw zanotował dziewięć minut z ławki przeciwko Śląskowi Wrocław, a później przeciwko Cracovii i Lechowi zastąpił na prawej obronie lekko kontuzjowanego Davida Steca. I choć przeciwko Kolejorzowi Koperski w pierwszej połowie nie zaprezentował się wybitnie i popełniał błędy, to jego zdobyta bramka to rekompensuje. Młodzieżowiec zagwarantował Lechii trzy punkty, które pozwalają biało-zielonym gonić czołówkę.

Koperski za trzy dni skończy dopiero osiemnaście lat. Młodzieżowiec jest wychowankiem Lechii, w której zanotował łącznie cztery występy w Ekstraklasie. Warto przypomnieć, że debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej zanotował również przeciwko Lechowi Poznań. Było to jeszcze za kadencji Piotra Stokowca – 20 kwietnia 2021 roku – kiedy to obrońca otrzymał od trenera czternaście minut. Teraz przeciwko Kolejorzowi Koperski zdobył swoją debiutancką bramkę w Ekstraklasie.

 dsc5246

-Szczerze powiedziawszy na razie nie jestem w stanie jeszcze nic powiedzieć. To jest niesamowite uczucie. Nie wiem co się dzieje, jestem bardzo szczęśliwy. Drużyna zagrała naprawdę świetny mecz, szczególnie w drugiej połowie. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, także tylko się cieszyć. Może jutro rano jak wstanę to do mnie to dojdzie. Ile mogłem tyle dałem, było warto. Jak zawsze. – powiedział na antenie TVP Sport po końcowym gwizdku 17-letni bohater biało-zielonych.

Wczorajsza bramka Filipa była drugą bramką dla Lechii w tej rundzie zdobytą przez młodzieżowca. Przed dwoma tygodniami na listę strzelców wpisał się Jakub Kałuziński. Koperski został także drugim zawodnikiem w tym sezonie w całej Ekstraklasie, który zdobył bramkę przed ukończeniem 18 roku życia. Wcześniej dokonał tego Kacper Kozłowski. Ponadto "Koper" został drugim po Kacprze Łazaju najmłodszym strzelcem Lechii w najwyższej klasie rozgrywkowej w XXI wieku. Młodzieżowiec zdobył bramkę dokładnie w wieku 17 lat 11 miesięcy i 361 dni.

Filipowi gratulujemy i życzymy kolejnych udanych występów!

źródło: własne

Dziś o 17:30 biało-zieloni podejmą u siebie Lecha Poznań, który od ponad pół roku przewodzi ligowej stawce. Nie przypadkowo to spotkanie określane jest mianem hitu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Kolejorz ma apetyty na kolejną wygraną nad Bałtykiem, a Lechia potrzebuje zwycięstwa, aby nie stracić kontaktu z czołówką. Spotkanie zapowiada się arcyciekawie.

Sytuacja w tabeli przed początkiem aktualnej serii gier była następująca. Lech z dorobkiem 45 punktów zajmował pierwszą lokatę, a jego przewaga nad wiceliderującą Pogonią Szczecin wynosiła dwa punkty. Z kolei Lechia plasowała się z 36 oczkami na czwartym miejscu. Po piątkowych i sobotnich meczach sytuacja ta uległa drobnej zmianie. Dzięki wygranej Pogoni ze Stalą Mielec Lech spadł na drugie miejsce. Obie drużyny w niedzielę będą chciały odnieść zwycięstwo, aby powrócić na wyższe miejsca w ligowej stawce. 

W zeszłym tygodniu Lechia i Lech grały ze zmiennym szczęściem. Podopieczni Tomasza Kaczmarka po niezbyt dobrym meczu ulegli Cracovii na wyjeździe 2:0. Z kolei Kolejorz rozbił u siebie Bruk-Bet Termalicę Nieciecza aż 5:0. Przed dwoma tygodniami to Lechia zaprezentowała się lepiej, kiedy to na inauguracje rundy wygrała u siebie ze Śląskiem Wrocław 2:0. Lech w pierwszym wiosennym spotkaniu po szalonym meczu zremisował z Pasami 3:3. 

Aktualny sezon dla Lecha Poznań jest znacznie lepszy od minionych rozgrywek, które piłkarze z Poznania ukończyli na jedenastym miejscu. Drużyna Macieja Skorży prezentuje znacznie wyższą formę i jest uznawana za jednego z pretendentów do wywalczenia mistrzowskiego tytułu. W całych rozgrywkach Lech przegrał tylko dwa spotkania i ma najlepszy bilans bramkowy w całej stawce. Zawodnicy Lecha są także liderami indywidualnych klasyfikacji. Mikael Ishak ma najwięcej zdobytych bramek, a Joao Amaral jest najlepszym asystentem. Czy dziś biało-zieloni zdołają zatrzymać drużynę ze stolicy Wielkopolski?

W przeszłości Lechia z Lechem mierzyły się już 78 razy. Bilans zwycięstw jest korzystniejszy dla dzisiejszych gości, którzy wygrali 38 starć. W 25 meczach to biało-zieloni wychodzili górą, a 15 razy oba zespoły dzieliły się punktami. Historia pokazuje, że w ostatnich latach to Lech radził sobie lepiej w tych potyczkach. Ostatnie zwycięstwo gdańszczan miało miejsce 14 września 2019 roku. W rundzie jesiennej w Poznaniu padł wynik 2:0. Z kolei ostatni mecz między Lechią a Lechem w Gdańsku odbył się 30 listopada 2020 roku. Wówczas przy pustych trybunach goście wygrali 1:0 po rzucie karnym wykorzystanym w 84. minucie przez Ishaka.

20191005 029 rul 7066

Warto także zaznaczyć, że w szeregach obu ekip znaleźć można nazwiska w przeszłości związane z drużyną rywala. W Lechii duże szanse na występ ma Maciej Gajos, który niedawno przedłużył kontrakt z Lechią, a w latach 2015-2019 występował w Lechu. Z kolei piłkarzem Lecha jest obecnie Artur Sobiech. On jednak w niedzielę z powodu problemów zdrowotnych nie pojawi się na placu gry.

Początek meczu już o 17:30. Zapraszamy na stadion!

źródło: własne

 

Już jutro biało-zieloni rozegrają swoje trzecie spotkanie tej wiosny. Tym razem do Gdańska przyjedzie lider PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań, który w tym roku obchodzi swoje stulecie i ma apetyty na zdobycie ósmego tytułu Mistrza Polski w historii. Początek starcia z Kolejorzem o 17:30.

Po fatalnej formie poznańskiego Lecha w ubiegłym sezonie nie ma już śladu. Przypomnijmy, że rozgrywki 2020/21 piłkarze z Bułgarskiej ukończyli na jedenastej pozycji, co było najgorszym wynikiem od początku rządów Piotra Rutkowskiego, a więc od połowy 2006 roku. Dziś Lech jest już w zupełnie innym miejscu. Drużyna dowodzona przez Macieja Skorżę przewodzi ligowej stawce i jest jednym z głównych faworytów do wywalczenia mistrzowskiego tytułu. Kolejorz lideruje od trzeciej kolejki rozgrywek i ma aktualnie dwa punkty przewagi nad drugą Pogonią. Wiele wskazuje na to, że Lech zakończy sezon w czołówce, a kibice w stolicy Wielkopolski zaostrzają sobie apetyty na mistrzowski tytuł. Nic dziwnego, skoro Lech prezentuje w tym sezonie równą i solidną formę.

Z pewnością do największych gwiazd Lecha zaliczyć trzeba lidera klasyfikacji strzelców Ekstraklasy Mikaela Ishaka  czy też  Joao Amarala. Obaj stanowią o sile Lecha w ofensywie i są najskuteczniejszymi zawodnikami w szeregach lidera. Jednak do niedzielnego spotkania Lech może przystąpić osłabiony. Niepewny jest występ Ishaka, co jest pokłosiem urazu łydki, którego Szwed nabawił się w ostatniej kolejce. Dla Macieja Skorży kontuzja napastnika nie jest jedynym problemem. W ostatnich tygodniach na zdrowie narzekali też między innymi Pedro Tiba, Joao Amaral czy Radosław Murawski. Jak powiedział na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec Kolejorza – sytuacja kadrowa jest bardzo dynamiczna.

-Sytuacje mamy dość dynamiczna jeśli chodzi o zdrowie zawodników. Prawdę mówiąc, nie wiem jeszcze kto będzie mógł wsiąść jutro do autokaru do Gdańska. – powiedział trener Lecha na piątkowej konferencji prasowej.

Wiadome jest, że Lech w Gdańsku oraz w kolejnych tygodniach będzie sobie musiał radzić bez byłego piłkarza Lechii Artura Sobiecha. Napastnik przeszedł kolejne badania po tym jak w styczniu przedwcześnie musiał opuścić obóz przygotowawczy z powodu powikłań po chorobie.

30.11.2020 GDANSKPILKA NOZNA PKO EKSTRAKLASA SEZON 2020/2021MECZ LECHIA GDANSK - LECH POZNAN FOT. ANNA LANGOWSKA / LECHIA.NET

-Na pewno nie będzie mógł zagrać Artur Sobiech, który jest po kolejnej serii badań. Wydaje się, że jego realny powrót na boisko możliwy jest dopiero w kwietniu. Natomiast co do reszty zawodników wciąż trwa walka sztabu medycznego z czasem. Goraco wierze w to ze chociaż cześć zawodników, których występ stoi pod znakiem zapytania będzie mogła wsiąść do autokaru. – kontynuował na konferencji Skorża.

Nie sposób nie wspomnieć też o okienku transferowym, które nie było w Poznaniu zbyt intensywne. W porównaniu do jesieni kadra Lecha nie zmieniła się zbyt wiele. Zresztą był to zabieg przemyślany. Sam szkoleniowiec Lecha jeszcze przed przerwą zimową deklarował, że jeśli klub nie będzie w stanie pozyskać zawodników od razu gotowych do walki o pierwszy skład, to lepiej transfery sobie odpuścić. I tym sposobem do Poznania przybył jedynie Kristoffer Velde, który ma wzmocnić rywalizację w pomocy. Lech za pozyskanie Norwega zapłacił 4,95 miliona złotych i wydaje się, że rzeczywiście może to być dość solidne wzmocnienie. W Poznaniu wciąż trwają jednak poszukiwania na pozycję środkowego obrońcy. Na ten moment do gry na tej pozycji w Lechu gotowi są tylko Bartosz Salamon, Antonio Milić i Lubomir Satka.

-Liczę, że do końca okna transferowego wydarzy się coś dobrego w kwestii pozyskania stopera. Zostawienie kadry w tym kształcie z mojego punktu widzenia jest dosyć ryzykowną decyzją. - zakończył szkoleniowiec Lecha.

W niedzielę na Polsat Plus Arenie zapowiada się ciekawe widowisko. Czy Lech przyjedzie nad morze w najsilniejszym składzie? Odpowiedź poznamy przed pierwszym gwizdkiem. Początek starcia z Lechem Poznań o 17:30. Zapraszamy na stadion!

źródło: własne

- Wiedzieliśmy, że w Krakowie gra się trudno i był to dla nas wymagający mecz. To było bardzo intensywne, fizyczne spotkanie. Były fazy, w których Cracovia była lepsza, ale też były fazy, gdy to my byliśmy lepsi. W pierwszej połowie mieliśmy 3-4 straty wynikające z błędów w rozegraniu piłki. W drugiej połowie to się powtórzyło. Takie sytuacje napędziły przeciwnika. Dobrze broniliśmy przy stałych fragmentach, jednak zanotowaliśmy zbyt wiele strat. Nie byliśmy w stanie skontrolować ich kontrataków. Nie zagraliśmy wystarczająco dobrze, by wygrać - powiedział po przegranej w Krakowie trener Lechii Tomasz Kaczmarek.

Czytaj więcej: Tomasz Kaczmarek: Nie zagraliśmy wystarczająco dobrze

Pod koniec obecnego okna transferowego zespół zarówno Śląska, jak i Lechii, opuścili, poprzez transfery gotówkowe, dwaj wiodący jesienią młodzieżowcy - Mateusz Praszelik odszedł z Wrocławia do włoskiego Hellasu Werona, a jego imiennik, Żukowski, zasilił szeregi szkockiego Glasgow Rangers, opuszczając, skądinąd, rezerwy Gdańszczan. Jak wobec zaistniałych ruchów transferowych wygląda kwestia młodzieżowców w obu drużynach?

Czytaj więcej: Młodzieżowcy w Lechii i Śląsku. Komu przyszłość maluje się w jaśniejszych barwach?