Z reguły daleki jestem od wystawiania komukolwiek indywidualnych cenzurek na przestrzeni krótkiego okresu czasu, gdyż dopiero długookresowe oceny są jakkolwiek miarodajne i obiektywne.
Czasem są takie tematy, obok których nie można przejść obojętnie, i dla felietonisty stają się pozycją obowiązkową na długiej liście tematów do poruszenia, uzyskując czołowy priorytet.