Stało się, pierwsza porażka w Pierwszej Lidze stała się faktem. Szkoda, bo minuty dzieliły nas od zakończenia tego meczu remisem. Taki wynik byłby najbardziej sprawiedliwy, bo obie ekipy nie były zbyt konkretne w swoich staraniach. Lechia delikatnie kontrolowała ten mecz, ale niewiele z tego wychodziło. Przez 80% meczu graliśmy za wolno i zbyt przewidywalnie, nawet gdy były okazje do wyprowadzenia szybkiego ataku, my zwalnialiśmy akcje i dawaliśmy Motorowi czas na ustawienie swojej defensywy. Brakowało elementu zaskoczenia.

Jedynie Fernandez i Diabate potrafili trochę pobudzić grę, ale co z tego, gdy brakowało im pomysłu na dalsze rozwiązanie akcji. Za to na koniec Lechii ewidentnie zabrakło energii, potrzebne były zmiany, ale nie miał kto wejść na boisko. Mimo tego piłkarze walczyli do końca. Niestety długo będzie odbijać się nam to przygotowanie do ligi w chaosie. Szkoda, ale widać, że to inna ekipa, to są piłkarze, którym po prostu zależy na dobru klubu i będą walczyć do końca. Pokazały to okolice 80 minuty, gdzie nie dość, że zawodnicy ostatkami sił próbowali wbić piłkę do bramki, to jeszcze zachęcali kibiców do głośniejszego dopingu. W pewnym momencie cały stadion krzyczał “hej Lechia gol!”, ostatni taki moment był chyba w meczu z Rapidem, czyli rok temu. Okoliczności są zupełnie inne, trudniejsze, ale tak buduje się klimat wokół klubu. Miejmy nadzieję, że na meczu ze Zniczem za dwa tygodnie klub wpuści wszystkich na trybuny i obędzie się bez niepotrzebnych afer.

Antoni Mikułko - 5 

Bawi mnie, że Mikułko wpuścił jedną bramkę i już ludzie mówią o tym, że nie jest gotowy na grę, że już czas na grę Sarnawskiego, jeszcze gdyby, to on zawalił przy tej bramce, to ta dyskusja miałaby może więcej sensu. Więcej wiary ludzie! Bez gry Mikułko nie zrobi żadnego postępu. Wczoraj może nie grał idealnie, ale to nie był zły występ Antka, niewiele można mu zarzucić. 

Miłosz Kałahur - 5 

Zagrał po prostu solidnie, nic więcej, nic mniej. Nie porywał ze swoimi wejściami ofensywnymi, w defensywie zagrał poprawnie, bez większych błędów.

MVP meczu

Tomasz Neugebauer - 7

Szokująca opinia, ale uważam, że to jest MVP tego meczu. W obronie pokazał, że niczego mu nie brakuje, był waleczny, aktywny i co najważniejsze grał swobodnie z piłką przy nodze. Rozegranie piłki w wykonaniu Neugebauera to było coś, czego u obrońcy nie widzieliśmy od lat. Wiadomo, że to nie jest materiał na klasycznego defensora, głównie przez warunki fizyczne, ale w tym spotkaniu mógł imponować. 

Bartosz Brzęk - 6

Bartek to też postać godna wyróżnienia, bo gdyby nie ta akcja z końcówki (przy której nasi środkowi obrońcy nie brali udziału) ten mecz zakończyłby się czystym kontem. Brzęk miał może trochę więcej problemów z rozegraniem, ale dziś było widać poprawę w porównaniu do ostatniego meczu.

Dominik Piła - 3 

Niestety dla Dominika, miał duży udział przy bramce Motoru, brak doskoku skutkował przemyślanym dośrodkowaniem wykonanym przez przeciwnika. W ataku było lepiej, często podłączał się do akcji, ale przez to pozostawiał dużo wolnej przestrzeni za swoimi plecami, co często musieli łatać pomocnicy. Widać, że Piła to nie boczny obrońca a prawy obrońca powinien jawić nam się jako pozycja do natychmiastowego wzmocnienia.

Jan Biegański - 4

Do 75 minuty znów Janek dostałby piękną laurkę na temat swojej gry, ale ta końcówka, to był istny dramat i pokaz tego, jak ciężko gra się wyrównane mecze praktycznie bez zmian. Było widać, że Biegański oddycha rękawami, walczył do końca, ale niestety skrócone przygotowania dają o sobie znać właśnie takimi spadkami kondycyjnymi.

Miłosz Szczepański - 6

Bardzo solidny mecz Szczepańskiego, wreszcie da się wyciągnąć jakieś plusy z jego gry, był zaangażowany widoczny i próbował wziąć na siebie ciężar gry, jednocześnie ubezpieczając prawą stronę. Zabrakło jeszcze konkretów, ale z czasem to też przyjdzie.

Luis Fernandez - 6 

Dziś zagrał jak w ostatnim meczu, wykluczając strzelenie trzech bramek. Czyli długimi fragmentami niewidoczny, ale gdy pojawi się piłce to robi różnice. Niestety robi to zdecydowanie za rzadko.

Bassekou Diabate - 6 

Piłkarze Motoru urządzili sobie polowanie na Malijczyka, Bass był wczoraj notorycznie skubany przez zawodników z Lublina i sam spowodował dwie żółte kartki dla rywali. Ostatnio pisałem, że dojrzał, że gra odpowiedzialniej. Dziś muszę cofnąć te słowa Diabate to dalej ten sam Diabate jakiego pamiętamy z zeszłych sezonów w Lechii, czyli zawodnik od wiatru.

Łukasz Zjawiński - 2 

Kolejny beznadziejny mecz Zjawińskiego. Wyglądał nieźle tylko w kwestii walki i pressingu, ale co to za napastnik, który nie potrafi wygrać żadnego pojedynku. Nie dominował ani szybkościowo, ani fizycznie był totalnie wyłączony z gry, ponownie graliśmy o jednego mniej w ataku.

Kacper Sezonienko - 3

Wiatru nie zrobił za to Kacper Sezonienko. Bardzo nudny i przewidywalny był wczoraj nasz wychowanek. Szkoda, bo pierwszy mecz dawał nadzieje na to, że jest on gotowy na bycie jednym z liderów. Kacper jako już doświadczony junior powinien więcej wnosić na boisko.


Rezerwowi

Conrado - 4 

Spodziewałem się więcej po jego wejściu, bo wczoraj zaprezentował nam dwa sprinty za piłką i kilka zablokowanych dośrodkowań. Wiadomo, że nie miał zbyt dużo czasu, ale on wyglądał jakby był zmęczony po 10 minutach gry.

Rifet Kapic - 6

Tutaj jestem pozytywnie zaskoczony. Od początku jego gry ustawiał swoich kolegów na boisku. Pokazywał co i jak, przy piłce bardzo dobry, a mało zabrakło, żeby zakończył ten mecz z bramką. Dodatkowo to, w jaki sposób zagrzewał trybuny do dopingu, był imponujący. Nie chcę krakać, ale to może być Pan Piłkarz.