Kilka słów na początek. Seria prowadzona przeze mnie już dłuższy czas na moim FB: Lechia Posting. Od dziś te podsumowania będą pojawiać się również tu w lekko rozbudowanej formie. Mam nadzieję, że będzie wam się podobało. Miłego czytania!
Cały system tego tekstu wygląda w następujący sposób:
- Krótki zarys spotkania
- Oceny w skali od 1 do 10
Jak się spało? Nie mieliście koszmarów? Mam nadzieję, bo po tym co wczoraj nasza Lechia zafundowała nam do oglądania, można było mieć swego rodzaju traumę. Pierwsza połowa jeszcze była znośna, dużo akcji z jednej i drugiej strony. Lataliśmy od jednego do drugiego pola karnego. Druga część tego spotkania okazała się tym, za czym zdecydowanie nie będziemy tęsknić. Cracovia nas zdominowała i to, co najgorsze, na nasze życzenie. Błędy indywidualne to była główna przyczyna rozpadu kolektywu. Za wszelką cenę chcieliśmy zrobić to co ze Śląskiem, czyli zamknąć rywala na własnej połowie wysokim pressingiem. Tym razem nasi rywale byli sprytniejsi i stwierdzili, że jeśli nie dadzą nam wejść w pole karne, to będzie większy problem z nakładaniem pressingu. Tak było, nasze największe zagrożenie było stwarzane na około 20-30 metrze od bramki Niemczyckiego. Cracovia grała zwarcie i dobrze w obronie, a nam brakowało błysku. Jeśli tak ma to wyglądać z Lechem, to zostaniemy rozjechani przez "Kolejorza".
Dusan Kuciak - 5
Mieszane mam co do niego uczucia. W pierwszej części żałowałem, że pozbyliśmy się Alomerovicia, a nie Słowaka. Za to w drugiej części był totalnie odmienionym zawodnikiem. Po tym meczu Kuciak powinien jeszcze bardziej skupiać się na grze nogami, bo przy obecnym stylu gry Lechii będzie to bardzo pomocne.
Conrado - 5
Szkoda, że grał tylko w pierwszej połowie. Zawsze Brazylijczyk wnosi dużo serducha i zaangażowania w grę Lechii, wczoraj nie było inaczej. Jedyny moment, do którego można się jakkolwiek przyczepić, to sytuacja gdzie poślizgnął się w polu karnym. Na jego szczęście zrobił to też zawodnik Cracovii, przez co nie było zagrożenia pod naszą bramką.
Michał Nalepa - 6
Gdyby nie on, już w 5 minucie nasza sytuacja byłaby słaba. Całe szczęście był w idealnym miejscu, w idealnym czasie i uratował nas przed stratą szybkiej bramki. Później występ był poprawny, przy żadnej z bramek nie zawalił i był pewnym punktem w naszej defensywie.
Mario Maloca - 5
Do niego również nie można się jakoś mocno przyczepić. Wiadomo ocena jest, jaka jest, ale i tak w porównaniu do swoich kolegów z zespołu jest ona dobra. Po prostu nie był to mecz dla Malocy, on odnajduje się idealnie w meczach, gdzie Lechia długo utrzymuje się przy piłce i gdy ważne jest rozegranie i szybkie wracanie, dziś takiego typu spotkanie nie zobaczyliśmy.
Piłkarz meczu
Filip Koperski - 6
Drugi tydzień z rzędu młodzieżowiec zostaje MVP. W obu przypadkach te występy nie były TOP TOP, ale wyróżniał się na tle drużyny. Znalezienie się Flipa w podstawowym składzie spowodowało zdziwienie. Koperski, jednak pomimo początkowych perturbacji i błędów, zdecydowanie dał radę. Liczymy na kolejne takie występy!
Jarosław Kubicki - 4
Tak jak w przypadku Kuciaka, ratował nasz zespół, ale niestety też popełniał błędy i tych w pewnym momencie było za dużo. Spowodował stratę bramki i ogólnie, odliczając pierwszy kwadrans drugiej połowy, to był to bardzo słaby mecz Kubickiego.
Maciej Gajos - 4
W tym przypadku było stabilnie, ale słabo. Nie miał jakiś wielkich strat, ale też nie miał jakiś niesamowitych podań czy interwencji. Występ Gajosa był pokazem tego jak w tym meczu przegraliśmy walkę o środek pola.
Marco Terrazzino - 6
Do momentu gdy był na boisku, nasza gra się jakoś układała. Niestety po zejściu Niemca z boiska wszystko poszło hen, hen, daleko w las.
Joseph Ceesay - 3
Jeśli ktoś posiada namiary na miejsce pobytu oryginalnego Josepha Ceesaya to proszę o jak najszybszy kontakt!!! To, co się stało z tym chłopakiem po kontuzji, to jest nieporozumienie. Gdzie podziała się jego przebojowość, którą nas czarował przed urazem? Teraz oglądamy piłkarza typu: pobiegnę szybko do linii i dośrodkuję.
Ilkay Durmus - 6
Jako jedyny z ataku pokazywał chęci do gry, ale trochę z tym przesadzał. Zbyt dużo dryblingów i holowania piłki, ale poniekąd go rozumiem, że nie chciał nikomu podawać, patrząc na formę reszty atakujących.
Flavio Paixao - 4
Do zejścia Marco Terrazzino grał świetnie, bardzo dobrze odnajdywał się w grze jako cofnięty napastnik. Często mógł wymieniać piłki z naszym ofensywnym pomocnikiem. Gdy na boisku pojawił się Łukasz Zwoliński, Flavio (jak i reszta drużyny) przygasł i wyglądał na mocno zagubionego.
Rezerwowi
Łukasz Zwoliński - 1
Jeśli będziemy zastanawiać się nad najgorszą zmianą w tym sezonie w wykonaniu Lechii, to ta roszada powinna mieć co najmniej nominację. Tragedia, niewidoczny, a jeśli był widoczny, to wtedy gdy tracił piłkę. Miał jedną ważną sytuację, gdy minął Niemczyckiego i próbował podawać do Clemensa, ale chyba w tamtym momencie bardziej adekwatny byłby strzał.
Rafał Pietrzak - 2
Kolejna wymuszona i słaba zmiana. Pamiętam go tylko z jednej fajnej wrzutki, później widziałem tylko jego straty. Zastanawiające jest to, że ponad pół roku temu żalił się w wywiadach, że nie został powołany do reprezentacji Polski. W obecnej formie miałby ciężko dostać się do reprezentacji Trójmiasta.
Jan Biegański - 3
Kolejny bezbarwny występ Biegańskiego. Pamiętacie jego wejście do Ekstraklasy? Wtedy był nieustępliwy i grał przyjemnie dla oka. Niestety z tego zostały już tylko wspomnienia. Może spowodowane jest to kontuzjami, może brakiem rytmu, ale Janek ma zdecydowanie wyższe umiejętności, niż te, które pokazał nam w Krakowie.
Christian Clemens - 3
Zacieraliśmy ręce, czekając na niego. Miało być super, okazało się, że wyszło słabo. Podsumowaniem jego występu jest pierwsze 5 minut na boisku (żółta kartka, dwie straty i w miarę groźny strzał z dystansu).
Kacper Sezonienko - 4
Nie mogę powiedzieć, że Kacper swoim wejściem zmienił obraz gry. Przy innych zmiennikach wypadł jednak całkiem nieźle. Gdy miał piłkę, to jej głupio nie tracił, tylko oddawał i to był klucz do takiego, a nie innego odbioru meczu Sezonienki.