5 grudnia to data początku hibernacji Lechii, wczoraj był już 5 marca, a Lechia dalej śpi. Od czterech miesięcy nie zagraliśmy przyzwoitego meczu (może ze Śląskiem, ale nie wiem). Było to lepsze spotkanie, niż z Radomiakiem, ale do ciężkiej cholery WISŁA TO 17. DRUŻYNA W EKSTRAKLASIE. Dodatkowo przegrywająca z Olimpią Grudziądz, której obecnie brakuje trochę do bycia poważną marką. Oczywiście, Wisła prawdopodobnie zagrała najlepszy swój mecz w tym roku. To jest, jednak słabe wytłumaczenie i nasza gra pozostawia dużo do życzenia. Osobiście uważałem, że Lechia zdominuje 'Białą Gwiazdę' i nie da jej zbyt wiele piłki.
Okazało się, że mecz z zespołem z Krakowa wyglądał, jak typowe spotkanie dwóch równych zespołów. Daleko było do tych występów z jesieni i stąd mój apel:
LECHIO OBUDŹ SIĘ, ZANIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!
Piłkarz meczu
Dusan Kuciak - 9
Już szykowana była wyjątkowa 10, spotkanie z Wisłą wyglądało jak TEN mecz. Ostatecznie bramka, choć Kuciak nie miał przy niej szans, obniża tę notę. To, że ta bramka padła tak późno jest jego zasługą. Bezdyskusyjny MVP!
Rafał Pietrzak - 4
Chyba większość stałych widzów wie, że lewy obrońca nigdy nie miał u mnie dobrej prasy. Dziś już powoli, w głowie, wystawiam oceny i Rafał kręcił się koło 5-6. Do momentu, gdy przy akcji bramkowej nie postanowił podać do rywala.
Mario Maloca - 5
Zaliczył asystę, ale zawalił przy bramce. To się pięknie zeruje i daje Chorwatowi ocenę wyjściową. Nie dał wczoraj argumentów na nic więcej.
Michał Nalepa - 5
Kolejna wyjściówka, był po prostu był, nic więcej. Martwi trochę liczba wykreowanych przez Wisłę dogodnych sytuacji. Co pokazuje, że ta defensywa jest trochę dziurawa.
Joseph Ceesay - 3
Nie przekonało mnie to. Pomysł był okej, ale tylko w momencie, gdy Lechia zdominowałaby Wisłę. Tego nie było i patrząc na to, że Filip Koperski miał w tygodniu lekki uraz to chyba wystawienie Ceesaya na tej pozycji to była konieczność. W defensywie się gubił, a w ofensywie zaczął grać w 70 minucie.
Jarosław Kubicki - 6
Spowodował jedno poważne zagrożenie pod naszą bramką, gdy nieudolnie przeciął podanie. Reszta meczu bardzo solidna. Martwiłem się, jak będzie on wyglądał osamotniony na tej pozycji. Ostatecznie poradził sobie nieźle.
Jakub Kałuziński - 6
Obawiałem się o jego formę i o to jak zagra w tym spotkaniu. Spodziewałem się, że klasycznie dla Kałuzińskiego będzie uciekał od gry. Okazało się, że Kuba rozwiał moje obawy i grał naprawdę dobrze. Jedyne co mocno kłuło w oczy to brak podejścia do rozegrania.
Marco Terrazzino - 6
Bardzo podobnie do Kałuzińskiego, tylko on częściej rozgrywał piłkę z tyłu. Był aktywny, często kombinował gdzieś na skrzydłach. Jedyne co produkowało nam jakieś sytuacje podbramkowe to właśnie dobre rozegranie w wykonaniu środka pola.
Conrado - 4
Miejsce Conrado jest na obronie. Koniec, kropka w tym temacie. Jedyne co Brazylijczyk pozytywnego dawał pod bramką Wisły to odbiory. Z piłką przy nodze był po prostu słaby i czytelny.
Ilkay Durmus - 4
Turek znów nie zrobił nic wyjątkowego. Wykonał kilka przekładanek, trochę podryblował i to chyba tyle. Niestety nawet Durmus zaczyna wpadać w Gdańską przeciętność.
Łukasz Zwoliński - 6
Wreszcie się odblokował, choć patrząc po tym jak Frydrych wjechał w piłkę, to dochodzę do wniosku, że każdy próbował mu w tym przeszkodzić. Nie pamiętam już kiedy ostatni raz mogłem go pochwalić. Dziś wreszcie był aktywny, dobrze grał tyłem do bramki i był wartością dodaną we wczorajszym meczu.
Rezerwowi:
Tomasz Neugebauer - 5
Przyjemnie oglądało się wczoraj grę tego chłopaka. Oczywiście nie było jakiejś rewelacji, ale widać, że potrafi walczyć w środku pola, a gdy jest przy piłce potrafi przyspieszyć grę. Czekamy na więcej występów!
Christian Clemens - 4
Jego gra przypomina te momenty, gdy przychodziły dziewczyny oglądać wasz orlikowy mecz. Próbuje się popisać, ale to mu się średnio udaje. Idealnym przykładem jest akcja, gdy Christian był na około 20 metrze przed nim stało dwóch piłkarzy Wisły, a zza jego pleców nadchodziło wsparcie. Co zrobił w tej sytuacji Niemiec? Kopnął piłkę gdzieś w trybuny.
Maciej Gajos - 4
Miał jedno bardzo dobre zagranie, które powinno zamienić się na bramkę. Reszta meczu do zapomnienia, przeszedł obok tego spotkania.
Flavio Paixao - 1
Kandydat do najgorszej zmiany tego sezonu. Co to było? Każde dotknięcie piłki przez naszego kapitana kończyło się na stracie, a czarę goryczy dopełniła ta akcja, gdzie w akcji sam na sam wypuścił sobie piłkę na 102 metry.
Egzon Kryeziu - 4
Pomimo tego, że grał tylko 4 minuty, zdążył w tym czasie sfaulować przeciwnika. Tyle można powiedzieć o tym krótkim występie.