Po wyrównanym spotkaniu Lechia Gdańsk wygrała na wyjeździe z warszawską Polonią 1:0. Decydującą bramkę zdobył w pierwszej połowie Tomas Bobcek. Dla Biało-Zielonych to drugie zwycięstwo z rzędu i piąty z kolei mecz bez porażki.
Trener Szymon Grabowski zdecydował się na jedną zmianę w podstawowej jedenastce - świetnie spisującego się ostatnio Neugebauera zastąpił Dawid Bugaj. Ta decyzja spowodowała szereg roszad nie tyle taktycznych, co personalnych - wyżej, na skrzydło, przesunięty został Piła, na pozycji nr 10 znalazł się Khlan, a niżej powędrował kapitan, Kapic. Na trybunach zaś wiele osobistości: prezes Urfer, były prezes Deptuła oraz dyrektorzy: Blackwell i Chodorowski...
W 8. minucie świetna akcja duetu Bobcek-Kapic. Napastnik Biało-Zielonych, od początku dobrze wyglądający na tle statycznych obrońców Polonii, przyjął piłkę na skrzydle, dograł do Kapicia, a kapitan posłał prostopadłe podanie zwrotne, który zamienił Słowak na uderzenie, a uderzenie na bramkę dającą prowadzenie! Polonia jednak nie wyglądała słabo, zwłaszcza podczas konstruowania akcji pozycyjnych. Naprawdę dobrze wyglądała jednak Lechia pod względem czysto piłkarskim.
Groźne były centrostrzały kierowane przez gospodarzy na krótki słupek ze stałych fragmentów gry, na posterunku jednak był dwukrotnie Sarnawski. W 28. minucie znakomity przerzut Kowalskiego-Haberka, złe ustawienie Meny i groźne uderzenie z woleja Biedrzyckiego, obronione jednak przez ukraińskiego bramkarza Lechii. Pod koniec drugiego kwadransa gry uwidoczniła się przewaga Polonii.
Zaraz kolejna sytuacja Polonii, dośrodkowanie i niepilnowany Kołodziejski... wprost w Sarnawskiego. W 35. minucie znakomite zachowanie Zhelizki, który na w zasadzie czystą pozycję wyprowadza Menę, ale Kolumbijczyk uderza za mocno, niecelnie, ponad bramką. 6 minut później świetny dziś Kapic zagrywa za linię obrony, ale tym razem niecelnie Bobcek, próbujący przelobować Kuchtę. Ostatecznie po pierwszej połowie jednobramkowe prowadzenie Lechii.
Znakomicie mogli zacząć drugą połowę goście - najpierw kopia akcji z meczu ze Stalą, ale nie doszedł do piłki Khlan, a po chwili, po tragicznym wyprowadzeniu piłki przez Kuchtę z niezrozumiałych powodów nie trafił do praktycznie pustej bramki Kapic. Po chwili mógł bliski odpowiedzi Zawistowski, ale zupełnie nieudane uderzenie wahadłowego z kilku metrów. W 58. minucie tylko cud uratował Lechię przed utratą bramki, kiedy Michalski z kilku metrów uderzył obok bramki Sarnawskiego.
Kolejne siedem minut później z niezrozumiałych powodów nie trafia w 100%-wej sytuacji któryś z wahadłowych, tym razem Biedrzycki. Mieli duże problemy Biało-Zieloni przez całe spotkanie z tymi diagonalnymi zagraniami, nawet mimo asekurujących skrzydłowych. Z każdą kolejną minutą drugiej połowy widzieliśmy przy Konwiktorskiej coraz głębsze ustawienie gości.
Ostatni kwadrans to Lechia broniąca i Polonia dośrodkowująca. Nie pomogły w obrazie gry również niezbyt udane zmiany Sypka, Sezonienki i Zjawińskiego. W 85. minucie heroiczna interwencja obrońców Lechii ratuje ich przed utratą bramki, kiedy strzelał z bliska Kluska. W 88. minucie zagranie ręką Zhelizki w polu karnym i, po analizie VAR-u, rzut karny dla Polonii... Do piłki podchodzi Kobusiński, ale broni jego uderzenie Sarnawski! W doliczonym czasie gry w końcu dobra indywidualna akcja Sezonienki, dogranie do D'Arrigo, ale Australijczyk trafia w Kuchtę.
Lechia zdobyła w Warszawie 3 punkty, mimo bardzo słabej gry w drugiej połowie. Jeśli jednak Lechia zwycięska, to niech już taka będzie, póki przynosi to wymierne efekty punktowe...
Polonia Warszawa - LECHIA GDAŃSK 0:1 (0:1)
8' Bobcek
Polonia: 96. Mateusz Kuchta - 66. Maciej Kowalski-Haberek (kpt), 2. Michał Grudniewski, 26. Michał Kołodziejski - 37. Nikodem Zawistowski (81' 18. Dariusz Pawłowski), 16. Krzysztof Kotoń (81' 20. Piotr Marciniec), 14. Vladyslav Okhronchuk (73' 8. Oliwier Wojciechowski), 22. Bartosz Biedrzycki - 77. Mateusz Michalski (62' 7. Marcin Kluska), 10. Michał Bajdur - 9. Paweł Tomczyk (62' 11. Szymon Kobusiński)
Lechia: 29. Bogdan Sarnawski - 27. Dawid Bugaj (46' 79. Kacper Sezonienko), 4. Andrei Chindris, 3. Elias Olsson, 23. Miłosz Kałahur - 5. Ivan Zhelizko, 8. Rifet Kapic (kpt) (87' 99. Tomasz Neugebauer) - 7. Camillo Mena (73' 21. Jakub Sypek), 30. Maksym Khlan (87' 16. Louis D'Arrigo), 11. Dominik Piła - 89. Tomas Bobcek (62' 9. Łukasz Zjawiński)
żółte kartki: Zawistowski, Kluska - Mena, Piła, Sezonienko, Zhelizko