Niech do końca tego sezonu pozostanie to mantrą - Lechia awansowała do Ekstraklasy. Oczywistym jest, że jednym z największych wygranych tegorocznych rozgrywek jest Szymon Grabowski. Można go wręcz już chyba nazwać specjalistą od awansów...
Najbardziej niebywałe wydaje się być nie to, że sezon 2024/25 Grabowski rozpocznie jako szkoleniowiec drużyny ekstraklasowej, ale to, że będą to 4. rozgrywki ligowe z rzędu, które zacznie jako trener w wyższej, względem wcześniejszego sezonu, klasie rozgrywkowej!
W sezonie 2021/22 Podhale Nowy Targ Grabowskiego zajęło 5. miejsce w rozgrywkach 3. ligi, grupy IV. Rok później Stomil Olsztyn był 4. w II lidze - ostatecznie marzenia o awansie przekreśliła porażka w karnych z rewelacyjnym Motorem Lublin, prowadzonym przez Goncalo Feio, ale dokonania Grabowskiego trzeba mierzyć odpowiednią miarą - zespół ze stolicy Warmii i Mazur w ten weekend spadł z 2 ligi. Jeśli chodzi o Grabowskiego, reszta to już historia...
Ale inna historia to ta, która przedstawia Grabowskiego jako szkoleniowca, który styczność z awansami miał już wcześniej. Jak wiemy, szkoleniowiec Lechii to Resoviak, z krwi i kości. Jego kariera trenerska rozpoczęła się jednak w innym klubie - Wisłok Strzyżow, niewiele nam mówi nazwa drużyny z niespełna 9-tysięcznej miejscowości, ale od kwietnia 2010 do września 2013 roku to właśnie tę drużynę prowadził grający wówczas menedżer, Szymon Grabowski. I Wisłok ten zaliczył dwie promocje - w dwóch pierwszych pełnych sezonach, kiedy to drużynę prowadził młody trener, drużyna zaliczyła dwa awanse! W sezonie 2010/11 wygrała Klasę A, grupę Rzeszów I (awans z VII na VI poziom rozgrywkowy!), a rok później klasę okręgową.
A potem Resovia, objęta przed sezonem 2017/2018 i znów dwa awanse. Nie prowadzono wtedy dla III ligi polskiej rankingu ELO, ale Grabowski z 5. drużyny sezonu 2016/17 zrobił team, który zdobył 21 punktów więcej niż w poprzednim sezonie! W II lidze Grabowski rozpoczął stabilnie, od 10. miejsca w sezonie 2018/19, ale rok później zajął 5. miejsce w rozgrywkach, wszedł do baraży, wygrał w półfinale na wyjeździe z Bytovią (po karnych), a potem w finale, w derbach, pokonał, ponownie po karnych, znacznie bogatszego, największego rywala Resovii - rzeszowską Stal! Patrząc na skład, trudno szukać znanych nazwisk, może poza Serhijem Krykunem, który gra obecnie w gliwickim Piaście.
Grabowski pożegnał się z Resovią niecałe pół roku po awansie - popełnił chyba błąd, który rok później zrobił w Radomiu Dariusz Banasik - zrobił trochę za dobry wynik, a jego późniejsza praca była oceniana niezbyt obiektywnie i nie adekwatnie do stanu faktycznego...
Kariera trenerska Grabowskiego to zatem jak na razie 5 awansów - do okręgówki, IV ligi, II ligi, I ligi i Ekstraklasy. Wynik imponujący, trochę zresztą podobny do osiągnięć Marka Papszuna, który na wielu poziomach trenerskich w Polsce pracował i wiele z nich opuszczał z tarczą. Na co warto zwrócić uwagę? Że i z Wisłokiem, i z Resovią, zaliczył Grabowski po dwa awanse. A zatem, Europo witaj...?
źródło: własne/transfermarkt.com