Jak to wygląda wszyscy widzimy, nie mam jednak dzisiaj na celu znęcania się nad leżącym, a pochwalę zjawisko, które przechodzi niemal niezauważone.

Pod ogromem nieszczęść, które zasypały gród nad Motławą z chwilą wrzucenia serpentyn na płytę boiska w Białymstoku w ostatniej kolejce zeszłego sezonu zachodzi bardzo pozytywna zmiana - zmiana pokoleniowa.

W pierwszej kolejce obecnego sezonu zaczęliśmy 5 najstarszym składem w całej Lotto Ekstraklasie 28,45 (wyjściowa jedenastka). Przez cały sezon jak do tej pory wiek pierwszej jedenastki tylko dwukrotnie spadł poniżej 27 lat. W kolejce nr 13 oraz ubiegłej. Tak się składa, że oba mecze były z Lechem Poznań. W ubiegłej kolejce Lechia zagrała najmłodszą 11 w sezonie.

Mówiąc o wieku drużyny nie mamy na względzie tylko pierwszej jedenastki. Klub to nie tylko jedenastu piłkarzy wychodzących, co tydzień na murawę. Klub to również 7 graczy rezerwowych oraz grupa, która ma za zadanie ciągły nacisk na meczową 18-tkę.

Każda z tych grup jest istotna i każdy piłkarz powinien mieć świadomość, iż nie jest niezastąpiony na swojej pozycji. Jak to mówi stare piłkarskie powiedzenie „Konkurencja jest potrzebna”. Otóż owszem konkurencja jest istotą sportów, jednak w tak specyficznym organizmie, jakim jest szatnia piłkarska, a w szczególności w Polsce - nie wszystko i nie zawsze jest racjonalne.
Bowiem jak wytłumaczyć, że w grupie tak doświadczonych piłkarzy, jakich mamy w Gdańsku jest aż tak mocno widoczny brak motywacji i pozytywnej sportowej złości?

Na usta samo się ciśnie stare polskie powiedzenie: „Czy się stoi, czy się leży to wypłata się należy”.

Nie mnie to roztrząsać, jest to problem do uporania się dla Piotra Stokowca. Nie o tym jest ten felieton. I tak jak wspomniałem, nie będę kopał leżącego. Pozytywem w tej sytuacji jest naturalny koniec pewnej historii, naturalne zjawisko przemijania. Jak koniec i początek roku. Stary kończymy, wchodzimy w nowy i życzymy sobie oby był lepszy od poprzedniego.

Otóż po sezonie kończą się kontrakty bardziej zaawansowanych wiekowo piłkarzy jak: Mila (35), Kuświk (31), Wawrzyniak (34), Marco (33)
I tak w ich miejsce zostali ściągnięci: Macierzyński (19), Chrzanowski (19), Żukowski (16)
Od nowego sezonu: Egy (18) oraz wracający z wypożyczenia Makowiecki (19).

Bardzo dobry ruch klubu. Znając podejście do młodzieży oraz zawodników krajowych Piotra Stokowca Chrzanowski już wywalczył miejsce w jedenastce, Lipski wrócił do podstawowej jedenastki, Schikowski do 18. Przemek Macierzyński dostanie swoją szansę w niedalekiej przyszłości, a młodziutki Żukowski z każdą jednostką treningową zaliczoną z Marco oraz przeciwko rosłym Drwalom pokroju Gersona, czy Augustyna jest coraz bliżej kolejnych minut w końcówkach meczów.

Nie jestem fanem zrobienia z Lechii drużyny złożonej tylko i wyłącznie z podrostków, bo od kogoś muszą czerpać to doświadczenie. Jestem za to wielkim fanem głodu gry, chęci wygrywania, fantazji i ognia, który to zawsze wnosi element młodość w jedenastce.

Nie spodziewałbym się wielkiego ognia w poczynaniach naszych dinozaurów, jak sam prezes zauważył „...niektórych trzeba wyrzucić ze strefy komfortu i zagonić do roboty…” a przypomnijmy, że graczy po 30’ w Lechii mamy 11 z 31 ogólnie (Kuciak, Wawrzyniak, Wojtkowiak, Vitoria, Augustyn, Mila, Peszko, Flavio, Marco, Krasić, Kuświk).

Osobiście uważam, że żaden z wyżej wymienionych poza Kuciakiem, nie zasługuje na kontrakt. Niedawno podpisane kontrakty z Wojtkowiakiem, czy Milosem, powinny być ostatnimi w grupie piłkarzy powyżej 30 lat. Kontrakt dla Flavio to istny majstersztyk Daniela Webera.

W mojej opinii podpisanie kontraktu przez Flavio było 1 punktem przed negocjacją kontraktu dla jedynego poważnego strzelca w zespole - Marco. Jednak sami panowie wiedzą, że z kartą na ręku po sezonie będzie bardzo łakomym kąskiem dla klubów Cypryjskich, Azjatyckich czy Australijskich, o MLS nie wspominając. I dlatego na linii Klub-Marco mamy chwilowy impas.

Bardzo dobrze wygląda wymiana pokoleniowa na bokach obrony gdzie Wawrzyniak i Wojtkowiak zostają w coraz większym wymiarze czasowym zastąpieni przez Stolarskiego z Chrzanowskim.
Bardzo dobrym ruchem było dołączenie do treningów z pierwszą drużyną młodziutkiego bramkarza Maćka Woźniaka. Zbiera doświadczenie od Kuciaka i Zeleniki, a to może tylko zaprocentować w przyszłości.

Nie miałbym problemów, gdyby drużyna Lechii w przyszłym sezonie wyglądała:
Macierzyński na szpicy, za nim ofensywnie ustawiona trójka Lipski, Haraslin, Wolski/Egy.
Szybcy (Stolarski), wybiegani (Chrzanowski) boczni obrońcy.
Środek doświadczony Borys, przy którym pewności na ekstraklasowych boiskach nabierałby Makowski (Tomek w tej chwili gra wszystko „od deski do deski” w Nice 1 lidze).
Środek obrony - na kolanach przez prezesa przeproszony Kazek. Po skróceniu wypożyczenia z Lecha, z np. Wojciechem Golla (obecnie II poziom w Holandii w barwach NEC).
W bramce Kuciak – dalej będący bramkarskim TOP w Polsce.

Oczywiście wyżej wymieniony skład nigdy nie zagra w takim zestawieniu, ale podałem go, jako przykład zdrowego (w moim odczuciu) zbilansowania składu w oparciu o wiek, doświadczenie oraz zrepolonizowanie. 9 Polaków w składzie. Średnia wieku 23,5. To niemal identyczna, jaką ma w tym momencie grający piękną piłkę Górnik Zabrze.

Jestem tego dziwnie pewny, może nie wygrywaliby wszystkiego, po 3-0, ale 0-5 jak z Koroną, czy olanie Pucharu Polski też by się nie zdarzyło. Nie przy chęci wybicia się ponad ligową szarzyznę, której najlepszym przykładem jest Grzesiek Kuświk, którego „barwną” karierę opisałem kilka miesięcy temu [ZOBACZ], pokazania się skautom z bardziej poważnych, od naszej lig, czy w końcu zwykłej chęci udowodnienia przeciwnikom i sobie samym, że jest się lepszym.

Widzimy przecież, że w tym sezonie zawodnicy w bardziej zawansowanym, jak dla piłkarzy wieku mają nad morzem dobrze płatny turnus sanatoryjny ale nic, nie trwa wiecznie.
Młodzi właśnie teraz na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy powinni pokazać „doświadczonym” gdzie jest ich miejsce. I bez ceregieli na pełnej... wjechać dziadkom na ten piknik.

I teraz TY młody piłkarzu, jeżeli czytasz ten tekst. Wiedz, że nasze wspólne dobro jakim jest LECHIA leży w TWOICH rękach/nogach. TYLKO od CIEBIE zależy, jak za kilka lat będziemy o TOBIE mówić. Bo czasami nie musisz być urodzony w Gdańsku jak np. Buzała, żeby cieszyć się naszym szacunkiem. Możesz za to pochodzić z regionu, a w Gdańsku lepiej żebyś się nie pokazywał jak np. Mięciel. Pokaż więc serce, zagryź zęby i zapierd…

Nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale widać mądrość zarządu w tym ruchu wymieniania kadry na młodszą, mniej „spełnioną”, mniej „dostojną” w swoich ruchach. Przyszłość Lechii leży u stóp takich młodziaków jak Schikowski, Kałahur, Chrzanowski, Stolarski, Lipski, Macierzyński i wielu, wielu innych pukających coraz głośniej do szatni „1” i nasza w tym głowa żeby dopingować tych chłopców w walce o lepsze jutro.