Oglądając mecz kibice już się nie denerwują- śmieją się z nieporadności i braku odwagi wszystkich po kolei. Na obiekcie coraz więcej pustych miejsc, a zima za pasem – może przeniesiemy mecze do Hali Olivia?
Ile tak można? Można i to długo- ale my kibice nie chcemy już takiej taktyki. Najlepsza defensywa w lidze może być jeszcze kolejkę, dwie, trzy –po co nam to na koniec sezonu? Spadek na który się zanosi- nie dziękuję. Chcę „napastnika” – dla tych co nie wiedzą: to taki facet, który kieruję piłkę do prostokąta nazywanego potocznie bramką. Chcę zawodników, którzy będą gryźli trawę za Lechię, a nie będą wkładami do koszulek. Chcę trenera, który jeśli nie idzie potrafi przyznać się do błędu. Ja wraz z resztą kibiców możemy chcieć- dopingujemy, ale mamy już dosyć obiecywania gruszek na wierzbie. Każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy jak chce, jeśli Trener Kafarski chce jeszcze zachować resztki szacunku kibiców powinien podjąć męską decyzję. Nie jest miło oglądać ani tak beznadziejnej gry, jak i być świadkiem takich smutnych manifestacji kibiców wobec szkoleniowca. Jeśli zarząd czegoś nie zrobi- może dojść do eskalacji konfliktu na linii Kibice- Zarząd- Właściciel a to oznaczać będzie koniec marzeń o Wielkiej Lechii w najbliższym czasie.
Frekwencja leci w dół:
Cracovia - 34 444
ŁKS - 22 624
Górnik Zabrze- 18 566
GKS Bełchatów - 17 313
Lech Poznań- 24 997
Widzew Łódź - 14 261