Za nami kolejny mecz Lechii, kolejny obfitujący w wiele emocji, w wiele ciekawych akcji i ogrom dyskusji. Czy było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu? Mam co do tego pewne wątpliwości. W szczególności pierwsza połowa pozostawia wiele do życzenia, graliśmy bowiem mocno przeciętnie. Ba, Znicz nas zdominował. Mieliśmy zaledwie kilka solidnych akcji, a co ciekawe jedna z nich zakończyła się mocno zaskakującą bramką.

Gol ten dał nam wiele swobody i na drugą połowę Lechia wyszła odmieniona z zdecydowanie lepszą grą. Na tyle dobrą, że aby Znicz mógł jakkolwiek zagrozić naszej bramce musiał wspomóc się naszą obroną, która zaliczyła okropnego wielbłąda, przy akcji w 85 minucie spotkania. Na całe szczęście bramka została anulowana przez VAR, a my mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa. Zwycięstwa, które może okazać się kluczowe pod koniec sezonu. Nie dość, że Znicz pokazał już, że w tym roku mogą zamieszać w naszej lidze, to pamiętajmy jakim placem budowy jest obecnie Lechia. Teraz jest moment, w którym punkty są na wagę złota. Im dalej w sezon, tym nasza drużyna będzie mocniejsza, taką przynajmniej mam nadzieję. Za to teraz z wielkim apetytem na zwycięstwa czekamy na kolejny mecz naszej drużyny!

Wspieraj Autora na Patronite

Bogdan Sarnawski - 5

Mamy pierwszy poważny błąd naszego bramkarza, pierwsza czerwona flaga przy jego nazwisku zaliczona. Beznadziejny timing przy wyjściu do piłki. Dodatkowo rywal był w miarę kontrolowany przez Bartosza Brzęka. Nie potrafię uzasadnić decyzji o wyjściu Sarnawskiego, ale na całe szczęście nie przyniosło to żadnych skutków ubocznych. Za to reszta meczu w wykonaniu naszego bramkarza naprawdę solidna. Kapitalna gra nogami, plus kilka bardzo fajnych interwencji, mogą budować zaufanie, co do Ukraińca.

Conrado - 6

Wreszcie rozegrał spotkanie w pełnym wymiarze czasowym. Widać, że wraca do pełnej sprawności i już jest w stanie zagwarantować nam wysoką intensywność gry. Może nie miał przełomowych akcji, które zapamiętalibyśmy na długo, ale zaliczył kilka fajnych dryblingów, a w obronie grał na Ekstraklasowym poziomie.

Tomasz Neugebauer - 4

Oby to był jeden z ostatnich meczów Tomka na środku obrony, bo pomimo, tego, że nie wyglądał tak źle przez większość czasu gry, to nie możemy sobie pozwolić na takie błędy u środkowego obrońcy. Podczas pierwszej połowy był mocno niewidoczny i anonimowy, co trochę martwi bo grał on wtedy na swojej nominalnej pozycji…

MVP meczu

Elias Olsson - 7

Prezes zapowiadał, że Elias szybko zadebiutuje w Lechii,  tak się stało, a Szwed zagrał  topowe spotkanie. Pomimo tej feralnej straconej bramki, to Olssona oglądało się bardzo przyjemnie. Gra nogami, jakiej nie miał żaden środkowy obrońca w ostatnim czasie (prócz Neugebauera, ale to pomocnik), potrafi wyjść spod pressingu, nie boi się podejmować ryzyka, a w obronie pomagają mu kapitalne warunki fizyczne. Nie chcę zapeszać, bo wiem, że w Szwecji było z nim różnie, ale to może być kozak.

Dawid Bugaj - 5 

Początek był trudny do oglądania.  Był łatwo ogrywany, często na jeden raz, na zamach, bardzo przeciekała nam ta prawa flanka, jednak im dalej tym było lepiej. Może to kwestia presji, bo to jego pierwszy mecz na poziomie seniorskim. Szkoda tego urazu z końcówki meczu, ale wiemy już, że nie jest on groźny, więc możemy spodziewać się Bugaja w kolejnym meczu.

Jan Biegański - 2 

Tragiczny mecz Biegańskiego, masa strat w ważnych strefach boiska, był bardzo niepewny. Zmiana  w przerwie bardzo zrozumiała , bo nie był to jego dzień.

Ivan Zhelizko - 7 

W tym meczu byliśmy świadkami, testu na obrońcę/pomocnika Lechii. W zawodach  brali udział Tomasz Neugebauer i omawiany teraz Zhelizko, a ostateczny pojedynek wygrał Ukrainiec. Mimo, że obrona z Neugebauerem wyglądała lepiej to Tomek błędem narobił sobie problemów, a na dodatek w pomocy Zhelizko okazał się topowym zawodnikiem. Totalnie inny piłkarz, niż na środku defensywy. Zdecydowanie najleszy z piłkarzy grających na pomocy. Fajnie by było gdyby w następnym meczu zagrał na tej pozycji w pełnym wymiarze czasowym.

Dominik Piła - 5

Mecz bez rewelacji. W ataku nikogo nie zaskoczył, nie miał żadnych ciekawych akcji, więcej robił w obronie, bo wsparcie dla Conrado z jego strony było ogromne. Może taki przeciętny mecz był spowodowany tym, że grał na lewej stronie, a nie na swojej nominalnej prawej?

Luis Fernandez - 3

Może kogoś zaskoczę, ale uważam, że to nie był dobry mecz Fernandeza i gdyby takie spotkanie zagrał np. Sezonienko to byłby szeroko krytykowany. Oddawał bezsensowne i słabe strzały, raz zakiwał się sam ze sobą w momencie, gdy mógł bez problemu uderzać na bramkę. Przez niego Lechia często w odbiorze grała w 10, bo nie był bardzo zainteresowany grą obronną. Miał zaledwie kilka zrywów, ale mało z tego wynikało. Poza tymi aspektami w grze był praktycznie niewidoczny i nie zrobił praktycznie nic za co można byłoby go chwalić.

Rifet Kapic - 5 

Widać potencjał, ale brak porozumienia i nawyków razi po oczach. Kilkukrotnie zachował się bardzo nieodpowiedzialnie tracąc piłkę, ale widać po Bośniaku, że może stać się on liderem naszej linii pomocy. Chociaż na to będzie trzeba poczekać, obecnie jeszcze dużo mu do tej roli brakuje.

Kacper Sezonienko - 3

Wiatru nie zrobił za to Kacper Sezonienko. Bardzo nudny i przewidywalny był wczoraj nasz wychowanek. Szkoda, bo pierwszy mecz dawał nadzieje na to, że jest on gotowy na bycie jednym z liderów. Kacper jako już doświadczony junior powinien więcej wnosić na boisko.


Rezerwowi

Łukasz Zjawiński - 3

Defensywny napastnik. W pressingu, grze obronnej bardzo użyteczny, szkoda, że gdy przychodzi do wypełnianie jego roli, to nie potrafi strzelić do bramki, mając piłkę na 7 metrze od bramki rywala.  

Camilo Mena - 6

Imponujące wejście, wydaję się wręcz, że to może być nasz nowy lider. Ma ogromne umiejętności, luz, technikę. Pokazał to już teraz, a co będzie gdy zagra pełny mecz.

Bartosz Brzęk - 4

Grał krótki czas, a i tak był zamieszany w utratę bramki.

Andrei Chindris - 5 

Wszedł, zaliczył debiut i zszedł.