Śledząc kolejne doniesienia z prasy lub portali internetowych fani gdańskiej Lechii mogą się ostatnio czuć jakby oglądali zawiłą telenowelę rodem z Ameryki Południowej. Zmiana właściciela, o którą w tym serialu chodzi jest długa i zawiła. Pytanie, czy skończy się jak komedia romantyczna, czy jeden ze skandynawskich kryminałów. Ostatni odcinek ma być „wyemitowany” do końca stycznia.

Cierpliwość wśród gdańskich kibiców ciągle w różny sposób wystawiana jest na próbę. Były słabe wyniki, była porażka w sprawie przedłużenia kontraktu z Razackiem Traore, co pół roku wszyscy oczekują, że kadra zespołu zostanie wzmocniona. Szczerze mówiąc wszyscy w około mają dość czegoś takiego…Przystępując do ligi należy walczyć o mistrzostwo kraju, a kto tego nie rozumie i stosuje półśrodki powinien odejść. I na dzisiaj tyle, Lechia może zmienić właściciela do końca stycznia, a jeśli nie to spektakl „przeciętność” będzie trwał dalej. Oby wszsystko skończyło się jak w komedi romantycznej, a nie jak w skandynawskich kryminałach!