Colors: Orange Color

 

Po niedzielnej porażce z Lechem Poznań przyszedł czas na kolejne domowe spotkanie biało-zielonych. W sobotę do Gdańska przyjedzie beniaminek Ekstraklasy – Radomiak. Początek spotkania o 15:00.

Chociaż Radomiak został założony już ponad sto lat temu – w 1910 roku – to bieżący sezon jest dopiero drugim spędzanym w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przez większość czasu Radomiak tułał się po niższych ligach i nie odnosił większych sukcesów. Awans do Ekstraklasy wywalczony w ubiegłym sezonie był wynikiem historycznym. Zespół z Radomia powrócił na najwyższy szczebel po 36 latach i wygląda na to, że będzie chciał pozostać tu na dłużej.

Dla klubu z Radomia gra w Ekstraklasie jest z pewnością sporym osiągnięciem. Po wielu latach balansowania w trzeciej i czwartej lidze, Radom w końcu ma drużynę na poziomie. Spora w tym zasługa trenera Dariusza Banasika, który objął zielono-białych w 2018 roku i bardzo szybko odbudował drużynę. W sezonie 2018/19 Radomiak awansował w końcu do pierwszej ligi, a rok później zagrał w barażach o Ekstraklasę. Ostatecznie przed rokiem do najwyższej klasy awansowała Warta, jednak Radomiak dzieła dokończył sezon później i dziś występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Aktualnie trzon drużyny stanowią ci sami gracze, którzy kilka miesięcy temu wywalczyli awans do Ekstraklasy. Dostępu do bramki Radomiaka strzeże 21-letni Mateusz Kochalski, który w ubiegłym sezonie na poziomie pierwszej ligi zanotował aż dwadzieścia czystych kont. W defensywie ważną rolę odgrywają Dawid Abramowicz oraz Damian Jakubik. Jedną z ważniejszych i bardziej znanych postaci Radomiaka jest Leandro, który występuje w klubie już prawie dziesięć lat. Polsko-brazylijski pomocnik jest najskuteczniejszym piłkarzem w historii klubu po 1945 roku. Ponadto w środku pola ważną rolę odgrywa Mateusz Radecki, a bramki i skuteczność ma gwarantować napastnik Karol Angielski.

Zespół został dodatkowo wzmocniony przez kilku doświadczonych zawodników, którzy mają zwiększyć jakość drużyny. W defensywie liderem ma być pozyskany z Lizbony Goncalo Silva, a w grze ofensywnej brylować ma Mario Rondon pozyskany z rumuńskiego CFR Cluj. Ponadto do klubu z wypożyczeń powrócili młodzieżowcy Jakub Nowakowski oraz Dominik Stepień. Z rezerw do pierwszej drużyny z kolei dołączył Kacper Pankowski.

Jeśli chodzi o ubytki kadrowe to względem ubiegłego sezonu zbyt wiele się nie zmieniło. Klub rozstał się jedynie z zawodnikami, którym wygasały umowy bądź kończyło się wypożyczenie. Żaden z najważniejszych ogniw zespołu nie opuściło i dzięki temu Radomiak spokojnie może budować swoją drużynę. Stabilizacja z pewnością może być jednym z atutów beniaminka.

Aktualne rozgrywkiRadomiak rozpoczął nieźle. W czterech spotkaniach piłkarze Dariusza Banasika wywalczyli siedem oczek. Na inaugurację zremisowali z Lechem Poznań 0:0, a ponadto wygrali z Legią Warszawa 3:1 oraz z Wartą Poznań 1:0. Beniaminek przegrał jedno spotkanie z Wisłą Płock, a mecz z Rakowem Częstochowa ze względu na udział częstochowian w europejskich pucharach zostanie rozegrany w innym terminie. Zespół z Radomia zajmuje obecnie piątą pozycję. 

Sobotni mecz będzie jedenastym starciem obu ekip w historii. Póki co Lechia wygrała cztery razy, Radomiak trzy, a trzy spotkania zakończyły się podziałem punktów. Kto będzie górą w najbliższej kolejce? Początek rywalizacji 28 sierpnia o 15:00. 

źródło: własne

- Mimo, że zawodników lubię i szanuję, to muszę ich z tej strefy komfortu wyprowadzać. Nie jest to miejsce dla nich. Nie ma tu pewniaków. Możemy oczywiście mówić, że każdy lubi mieć zaufanie. Owszem, zaufanie jest dobre w małżeństwie. Rywalizacja to najlepsze, co może rozwijać zawodnika. Najlepsze, co może mu się przydarzyć. Nie ma co się głaskać. Każdy musi być gotowy na walkę, szczególnie jeśli chce się grać w czubie tabeli. Trzeba być gotowym na wyrzeczenia, rozumieć sens rywalizacji. Myślę, że zawodnicy to rozumieją. Nikt nie robi o to wielkiej pretensji - mówi trener Piotr Stokowiec.

Czytaj więcej: Piotr Stokowiec: W Lechii nie ma pewniaków

- Lech pokazał więcej piłkarskiej jakości i wygrał zasłużenie. Próbowaliśmy nawiązać walkę, w drugiej połowie zrobiliśmy potrójną zmianę, by dać drużynie trochę pozytywnej energii, ale piękna bramka na 2:0 była decydująca. Lech jest ostatnio drużyną, która mocno urosła i postawiła nam dziś trudne warunki. Niezależnie od tego wymagam od swojego zespołu znacznie więcej. Mówię tu o kreatywności, o odwadze, o lepszej organizacji gry. Nie wyszedł nam ten mecz. Zagraliśmy słabo - powiedział trener Piotr Stokowiec po przegranej z Lechem Poznań (0:2).

Czytaj więcej: Piotr Stokowiec: Zagraliśmy słabo

W meczu z Cracovią Maciej Gajos zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. Oczywiście, wydatnie pomógł mu w tym rykoszet, jednak był to pierwszy gol strzelony przez 30-letniego pomocnika ze stałego fragmentu gry od ponad roku. - Szkoda, że musimy wracać aż do meczu w Szczecinie. Prawda jest taka, że nie mamy zbyt wielu rzutów wolnych - mówi Gajos.

Czytaj więcej: Maciej Gajos: Można wycisnąć więcej ze stałych fragmentów