Świadkami jednostronnego pojedynku byli nieliczni kibice, którzy zjawili się w środowe popołudnie na trybunach stadionu bocznego przy Traugutta 29. Rezerwy Lechii pokonały III-ligowy Stolem Gniewino 6:1 (2:0) i tym samym awansowały do ćwierćfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski.

Gwoli wyjaśnienia - choć rozstrzygnięcie tego spotkania na korzyść Gdańszczan nie jest aż tak ogromną sensacją to wynik dzisiejszego spotkania może zaskoczyć, ale jego rozmiar da się po krótce uzasadnić. Rezerwy zostały wzmocnione zawodnikami z pierwszego zespołu, którzy zaprezentowali się w znakomitej większości z bardzo dobrej strony. Młodzi piłkarze, którzy znaleźli się w podstawowej jedenastce obok bardziej doświadczonych kolegów, to ci, którym relatywnie najbliżej do zespołu Tomasza Kaczmarka. Istotne jest również to, że pierwsza jedenastka zespołu z Gniewina, prowadzonego przez znanego w Gdańsku Jerzego Jastrzębowskiego, bardzo odbiegała od składu, w którym Stolem gra zazwyczaj. Na boisku znalazło się kilku 17-latków i zaledwie 3 piłkarzy, którzy zagrali w podstawowym składzie w wygranym 3:1 w weekend spotkaniu III-ligi, który Stolem rozegrał z Polonią Środa Wielkopolska.

Przewaga Lechii od pierwszej do ostatniej minuty tego spotkania była miażdżąca. W 5. minucie worek z bramkami rozpruł duet środkowych obrońców Gdańszczan - Drzazga dośrodkował dokładnie z prawej strony na głowę Brylowskiego, a ten uderzył mocno po długim słupku. Niecałe 5 minut później bliski podwyższenia wyniku był Niewiadomski, ale jego techniczne uderzenie po ziemi odbił do boku Skowronek. W 14. minucie groźnie lewą nogą uderzył z kąta pola karnego Koperski, ale ten jeszcze strzał nie znalazł drogi do bramki. W 26. minucie piłkarze z Gniewina jedyny raz w pierwszej połowie zagrozili Lechistom. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową, wydawało się niegroźnie, ukierunkował w stronę bramki Gawiński. Strzał ten na poprzeczkę niepewnie skierował Buchalik; piłka trafiła do Gawińskiego ponownie, ale ten uderzył prosto w bramkarza Lechii.

Od 32. do 35. minuty Lechiści mogli zdobyć aż 4 gole, każdy co minutę! Najpierw Skowronek obronił uderzenie Okoniewskiego, który otrzymał piłkę po świetnej szybkiej wymianie podań pomiędzy Sumińskim i Haydarym. Minutę później niepilnowany przez nikogo Koperski zbiegł z piłką do środka boiska, a następnie pola karnego i spektakularnie uderzył w okno lewą nogą, strzelając gola! Zaraz po wznowieniu gry Haydary uderzył nieznacznie obok lewego słupka, a po chwili strzał po krótkim słupku Niewiadomskiego obronił bramkarz rywali. Lechia prowadziła do przerwy 2:0.

Po zmianie stron boisko opuścili świetny dziś Koperski i solidny Makowski. W 51. minucie Omran Haydary otrzymał podanie od Neugebauera, oszukał obrońców z Gniewina, przełożył piłkę na lewą nogę, uderzył futbolówkę, a ta po rykoszecie wpadła do bramki Stolemu. Pięć minut później aktywny przez całe 90 minut w ofensywie Zagraba wyłożył piłkę reprezentantowi Afganistanu, a ten ze spokojem pokonał goalkeepera rywali.

W 59. minucie piłkarze z Gniewina jedyny raz w drugiej połowie znaleźli się pod bramką Lechistów. Po rzucie rożnym ucierpiał Buchalik, ale sędzia uznał, że doświadczony bramkarz, z którym przedłużono wczoraj kontrakt, sfaulował w powietrzu Wiśniewskiego. Rzut karny wykorzystał Patrzykąt.

11 minut później na boisku w barwach Stolemu pojawił się Gołda, który w pierwszym swoim kontakcie z piłką stracił ją po tym, jak pressing założył Neugebauer. Sprowadzony z Ruchu zimą zawodnik sam wymierzył sprawiedliwość, strzelając lewą nogą ponad bezradnym Skowronkiem. W 83. minucie powinien paść kolejny gol. ,,Panowie, nie ma znaczenia wynik, to musi wpaść" - krzyknął trener Lechistów, Tomasz Byszko, po tym, jak Cieślicki strzelił z pięciu metrów znacznie ponad poprzeczką. Minutę później jednak Cieślicki odkupił poniekąd swoje winy - został sfaulowany w polu karnym. Stały fragment gry na bramkę zamienił Sadło.

Lechia wygrała zasłużenie i zdecydowanie. Zespół z Gniewina nie miał żadnych argumentów, które mogłyby przemówić na jego korzyść w ostatecznym rozrachunku. Z dobrej strony pokazała się cała drużyna, z wyjątkiem Buchalika, po którego błędzie padła bramka. Najlepsi w barwach Biało-Zielonych? Chyba Koperski i Neugebauer, ale byłoby to niesprawiedliwe da pozostałych piłkarzy. Cały zespół zasłużył na pochwały.

LECHIA II GDAŃSK - Stolem Gniewino 6:1 (2:0)
5. Brylowski (Drzazga), 33. Koperski, 51. Haydary (Neugebauer), 56. Haydary (Zagraba), 71. Neugebauer, 85. Sadło (k) - 60. Patrzykąt (k)

LECHIA II: Buchalik - Koperski (45. Mayer), Drzazga, Brylowski, Zagraba (cpt) - Makowski (45. Cieślicki), Neugebauer, Sumiński (74. Kaczorowski) - Haydary (74. Sadło), Okoniewski, Niewiadomski (74. Tuleja)

Stolem: Skowronek - Jurkowski, Wiśniewski (70. Gołda), Maszota, Patrzykąt (63. Ladach) - Kafka, Stolz (63. Gołda), D. Patelczyk (cpt) - Sroka (45. Balewski), Gawiński, Styn