Jeśli pogoda i warunki na stadionie łódzkiego Widzewa okażą się odpowiednie do rozegrania spotkania piłki nożnej, to o godzinie 20:00 Lechia rozpocznie mecz z beniaminkiem Ekstraklasy. Beniaminkiem, którego, teoretycznie, nie trzeba kibicom przedstawiać.

Zacznijmy od informacji, które nie napawają optymizmem. Przed Gdańszczanami powrót do rzeczywistości. Rzeczywistość ta jednak nie będzie szara z perspektywy naszego dzisiejszego rywala. Dla Widzewa będzie to pierwsze domowe spotkanie w najwyższej klasie rozgrywkowej od 2014 roku. Za łodzianami osiem lat tułaczki po niższych ligach. Prawie 16 tysięcy - tyle wykupiono karnetów. Przed Lechistami pełen stadion kibiców, którzy będą dopingować swoich zawodników ze wszystkich sił.

Drużyna, prowadzona przez Janusza Niedźwiedzia, sezon rozpoczęła nieźle. Najpierw porażka z faworyzowaną Pogonią, ale tydzień temu wyjazdowe zwycięstwo 2:1 z Jagiellonią, po fantastycznej bramce z rzutu wolnego Bartłomieja Pawłowskiego, którego pamiętamy z występów w Biało-Zielonych barwach, oraz świetnej akcji indywidualnej Hiszpana Jordiego Sancheza.

Widzew gra formacją z 3 stoperów, wśród nich dzisiaj najprawdopodobniej: Stępiński oraz duet- Chorbadżinskiy-Żyro, sprowadzony przed początkiem sezonu ze Stali Mielec. Na wahadłach zagrają zapewne Nunes i Danielak. Ciekawie prezentuje się środek pola zawodników z Łodzi - Hanousek, doświadczony czeski pomocnik, Dominik Kun, brat bliźniak Patryka (Raków Częstochowa), Juliusz Letniowski, były zawodnik zarówno Lechii, jak i Arki, oraz młody skrzydłowy Terpiłowski. Na 9-tce zagra Pawłowski, który dobrze radzi sobie na pozycji wysuniętego napastnika, nie pełniąc, wbrew pozorom, funkcji fałszywej dziewiątki.

Oczywiście, nie możemy zapominać o tym, że kadra Widzewa jest jednak kadrą beniaminka Ekstraklasy i taki też poziom zdaje się, teoretycznie przynajmniej, reprezentować. Sprowadzeni ze Stali wcześniej wspomniani obrońcy od razu wywalczyli miejsce w podstawowym składzie, a wiemy, że mielczanie do końca poprzedniego sezonu walczyli o utrzymanie. Widzew zachował z jednej strony 1-ligową formację i szkielet drużyny, ale z drugiej strony w drużynie, zwłaszcza w ofensywie, nie doszło do jakichś znaczących wzmocnień lub pozytywnych rotacji. Przed Lechią trudne spotkanie, ale, czysto piłkarsko, Gdańszczan należy uznać za faworytów tego spotkania.