W kolejnym z artykułów z serii ,,W szatni rywala" pod lupę bierzemy najbliższego przeciwnika gdańskiej Lechii, Piasta Gliwice. Zespół, prowadzony przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Waldemara Fornalika, zajmuje w tabeli Ekstraklasy 9. miejsce.

Przeciętny - taki jest w tym sezonie zespół Piasta, co potwierdzają dotychczasowe występy tej drużyny w rundzie wiosennej. Gliwiczanie zdobyli w pięciu ostatnich, tegorocznych, kolejkach 7 punktów (tyle co Lechia), ale, po pierwsze, pokonali Wisłę Płock i Śląsk, czyli dwie drużyny, które zwolniły w tym roku szkoleniowców, po drugie zaś, odpadli z Pucharu Polski po porażce w derbach z Górnikiem Zabrze, na własnym zresztą stadionie. 

Pomimo przyjścia do drużyny zimą Estończyka Rauno Sappinena oraz powrotu do Gliwic Kamila Wilczka, zespół Piasta ma wiosną problem ze skuteczną grą w ofensywie, strzelił w 6 wiosennych spotkaniach 5 goli, z czego 3 beznadziejnemu w defensywie Śląskowi. O ile drugi z wymienionych zawodników strzelił dwie bramki i jest klasowym, jak na warunki Ekstraklasy, zawodnikiem, o tyle Estończyk zdaje się być transferowym niewypałem. Miejsca w składzie nie wywalczyli również inni sprowadzeni zimą zawodnicy: Michał Kaput miał zastąpić Patryka Sokołowskiego, a nie wyszedł jeszcze ani razu w podstawowym składzie, Tihomir Kostadinov wchodzi na końcówki, a Constantin Reiner nawet nie zadebiutował.

Interesujące wydaje się zatem, że względem jesiennego spotkania z Lechią, wygranego przez Gdańszczan 1:0 po bramce Łukasza Zwolińskiego, podstawowa jedenastka Piasta się zmieni, ale w wyjściowym składzie, z wyjątkiem Kamila Wilczka, nie będzie żadnego zawodnika, który nie był w kadrze Piasta w poprzedniej rundzie. Z Gliwic odeszli wspomniany już Sokołowski, ale także Dominik Steczyk i, znany z występów w Lechii, Patryk Lipski, a Tomasz Mokwa i Alberto Toril mogą mieć problem nawet ze znalezieniem się wśród zawodników rezerwowych.

Wśród graczy Piasta, którzy wystąpią w pierwszym składzie, znajdziemy zatem wielu, parafrazując nieco słowa trenera Kaczmarka, bardzo solidnych ligowców. Na bramce Plach, w obronie doświadczony Czerwiński i bardzo utalentowany Mosór, w pomocy, będący w świetnej formie, eks-lechista, Michał Chrapek, w ofensywie Damian Kądzior, który przecież jeszcze 3 lata temu wydawał się walczyć o miejsce w podstawowym składzie reprezentacji Polski!

Wady zespołu z Gliwic? Tomas Huk to piłkarz, który gra w Piaście już ponad 2,5 roku, ale wciąż popełnia proste błędy. Osłabione będą wahadła - Holubek jest relatywnie słabszy od Kirkeskova, z którym Piast zdobył mistrzostwo w sezonie 2018/2019, a z prawej strony z konieczności zagra dziś prawdopodobnie Pyrka, który zastąpi kontuzjowanego Konczkowskiego. Największą jednak wadą Gliwiczan zdaje się być przeciętność, w którą zespół popadł na początku obecnego sezonu i z której wyjść, po dzisiaj, nie może.

Miejmy nadzieję, że postawiony zostanie dziś znak równości pomiędzy przeciętnością a... solidnością. Oby zespół Lechii zaprezentował się w Gliwicach, po raz pierwszy w tej rundzie w spotkaniu wyjazdowym, pozytywnie.