Szkoleniowiec, który po sezonie zostanie najprawdopodobniej nowym trenerem warszawskiej Legii, zastąpił na stanowisku szkoleniowca Pogoni w listopadzie 2017 roku Macieja Skorżę, który obecnie jest na dobrej drodze do zdobycia mistrzostwa Polski z poznańskim Lechem. W zeszłym sezonie Pogoń zajęła 3. miejsce w Ekstraklasie, a w obecnym, choć apetyty były większe, zdaje się, że powtórzy osiągnięcie z zeszłego roku. Matematycznie, drużyna ze Szczecina ma jeszcze szansę nawet na zdobycie mistrzostwa Polski, choć musiałaby wygrać dwa spotkania, licząc zarazem na dwie porażki Lechitów. Bliżej Szczecinianom do Rakowa, strata ta wynosi 3 punkty, ale Częstochowianie bardziej zaprzątają sobie głowę potencjalnym dogonieniem Lecha, niż zagrożeniem ze strony Pogoni.

Obecne wyniki Pogoni to nie tylko zasługa Kosty Runjaica, ale i dobrej i skutecznej pracy całego pionu sportowo-organizacyjnego. Szczecinianie zarobili w ostatnich latach wiele milionów złotych na zawodnikach takich, jak m.in. Kacper Kozłowski, Adam Buksa i Sebastian Walukiewicz. Wiadomo też, że nowym szkoleniowcem Pogoni będzie Szwed, Jens Gustafsson, wykupiony ze Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej, gdzie pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji do lat 21.

Kadra Pogoni to świetnie dograny mariaż młodych, utalentowanych zawodników, doświadczonych ligowców, a nawet byłych lub obecnych reprezentantów Polski oraz solidnych obcokrajowców.

W tej pierwszej grupie znajdują się gracze, a dokładnie pomocnicy, tacy, jak: Maciej Żurawski, nie mylić z byłym kapitanem reprezentacji Polski, skrzydłowy Mariusz Fornalczyk, wciąż młody jeszcze Sebastian Kowalczyk i Ormianin, Vahan Bichakhchyan, który zaliczył wspaniałe wejście do zespołu na początku rundy wiosennej, strzelając trzy bramki w trzech pierwszych spotkaniach, będących do tego wejściami z ławki.

Druga grupa to naprawdę znane i jakościowe nazwiska. Przede wszystkim, Kamil Grosicki, który już wrócił do reprezentacji Polski. Poza tym warto wspomnieć o Michale Kucharczyku, byłym skrzydłowym Legii, czy kapitanie Pogoni, Damianie Dąbrowskim. W Gdańsku nie zagra natomiast kontuzjowany Rafał Kurzawa.

Ostatni rzut piłkarzy Pogoni to, zaczynając od defensywy, bramkarz Dante Stipica, jeden z najlepszych specjalistów w lidze i stoperzy, Austriak Zech i Grek Triantafyllopoulos, którzy pauzowali za kartki w spotkaniu ze Śląskiem, zremisowanym we Wrocławiu 1:1. Warto wspomnieć również o lewym obrońcy, Luisie Macie, napastniku ze Słowenii, Luce Zahoviciu, który w tym sezonie prezentuje się całkiem nieźle oraz o Jeanie Carlosie Silvie, który w krakowskiej Wiśle nie był graczem wyróżniającym się w lidze, a teraz świetnie radzi sobie w Szczecinie.

Pogoń to zespół bardzo solidny i niepozbawiony liderów, ale często nieradzący sobie w najważniejszych spotkaniach. Trudno jednoznacznie wyrokować, czy jest to kwestia braku doświadczenia części zawodników, braku akurat takich umiejętności trenera, czy też może innych czynników, ale miejmy nadzieję, że Lechistom, którzy jesienią przegrali w Szczecinie aż 1:5, uda się zdobyć punkty w ostatnim w tym sezonie spotkaniu rozgrywanym w Gdańsku.