Najbliższy przeciwnik do ogrania: Pogoń Szczecin

Rywal: Pogoń

Miejsce bitwy: Szczecin, ul.Karłowicza 28, najkrósza droga autokarem od PGE Areny: 366 km

Najlepszy wojownik: Takafumi Akahoshi

 

Taktyka: Jeśli miałoby się opisywać szkoleniowca Portowców Dariusza Wdowczyka wyłącznie przez pryzmat jego pracy w Szczecinie to należałoby okrzyknąć go cudotwórcą. Kto wie, czy gdyby nie jego występki z przeszłości nie byłby dzisiaj jednym z najbardziej poważnych kandydatów na selekcjonera. Wróćmy jednak do naszego rywala. „Wdowiec” mimo początkowych problemów zbudował z granatowo-bordowych naprawdę niezłą drużynę.

Główne role odgrywają Japończycy Takafumi Akahoshi, Takauya Murayama. Ci ofensywni zawodnicy potrafią zagrać naprawdę na wysokich obrotach, są szybcy i zdecydowani. W grze Portowców można zauważyć częste próby ostrzeliwania bramki z dystansu. Szczególną uwagę obrona Lechii musi zwrócić na narożniki szesnastki, bo choćby przeciwko Wiśle właśnie stąd padało ich najwięcej. Wspomniani Japończycy, Marcin Robak, czy często włączający się w akcje ofensywne Lewandowski potrafią stwarzać bardzo duże zamieszanie pod bramką rywali. W ostatnim czasie zwróciliśmy też uwagę na nowego gracza naszych rywali Tchamiego- ten Kameruńczyk może być objawieniem tego sezonu, na razie potrzebuje jeszcze trochę czasu na dojście do optymalnej dyspozycji, ale to gracz z dużym potencjałem. W systemie 4-2-3-1, który głównie występują szczecinianie brakuje czasami równowagi pomiędzy ofensywą, a defensywą. Piłkarze odpowiedzialni za atak są po prostu na wyższym poziomie, tudzież obrońcy włączający się do ataku nie zawsze nadążają z powrotem. Kluczem do wygranej Lechii w Szczecinie może być „szybkość” w rozgrywaniu akcji ofensywnych. Z całym szacunkiem dla przymierzanego niegdyś do gry w biało-zielonym trykocie Hernaniego, nie jest on szybkościowcem. Oczywiście jego wzrost jest wielkim atutem przy stałych fragmentach gry, my mamy jednak nadzieję, że za popularnym „Buzim” po prostu nie będzie w stanie nadążyć. Opisując naszego rywala należy też wspomnieć o dwóch graczach szczególnie ważnych dla Pogoni. Pierwszym z nich jest Edi Andradina – z którego strony mimo wieku, zawsze grozi zagrożenie choćby ze stałego fragmentu gry. Mało prawdopodobne, aby Brazylijczyk wystąpił w niedzielnym meczu od początku. Drugim piłkarzem, który będzie miał zapewne dodatkową motywację w tym spotkaniu jest Bartosz Ława. Pomocnik ten przez parę lat grał bowiem w Arce Gdynia i zazwyczaj po meczach derbowych nie miał wesołej miny- na pewno da więc z siebie 200%.

Ciekawostka:

Pogoń rozegrała u siebie w tym sezonie trzy mecze i nie wygrała żadnego z nich. Przegrała z Legią 0:3 oraz zremisowała ze Ślaskiem 2:2 i Wisłą 0:0.

Tak Lechia ostatnio dopingowała w Szczecinie: