Wynikiem 1:1 zakończył się mecz Lechii Gdańsk w Płocku. Po niezłej pierwszej połowie przyszło trudne dla kibiców Biało-Zielonych drugie 45 minut...

Namieszał Szymon Grabowski. W pierwszym składzie postawił na dwóch debiutantów w defensywie, dwóch Ukraińców - w bramce Sarnavski, na środku obrony Zhelizko. Na prawej obronie, też w zasadzie debiutancko na tej akurat pozycji, Bartosz Brzęk. Wrócił do podstawowego składu Conrado, zabrakło w nim zaś kontuzjowanego Miłosza Szczepańskiego.

Zaczęło się bardzo niebezpiecznie. W 2. minucie dośrodkowanie z lewej strony Spremo i uderza lewą nogą Sekulski. Piłka odbija się jednak, na szczęście dla Biało-Zielonych, od poprzeczki bramki strzeżonej przez Sarnawskiego i opuszcza boisko. Ten sam lewy obrońca, Spremo, zagroził 10 minut później. Jego uderzenie z woleja z ostrego kąta efektownie i efektywnie obronił Sarnawski.

W 17. minucie wznawia piłkę od bramki Sarnawski, przedłuża głową podanie Zjawiński, a Szymańskiego wyprzedza Fernandez. Niestety naprawił swój błąd młody stoper i zablokował uderzenie hiszpańskiej dziesiątki. 

W kolejnych minutach grę prowadziła Wisła. Miał problemy z aktywną lewą stroną Bartosz Brzęk, a Kapic od czasu do czasu wyglądał na niezadowolonego z faktu, że musi grać obok Fernandeza. W 31. uderzenie z 30. metra Gerbowskiego i ponownie broni solidny jak dotąd Sarnawski.

36. minuta i w końcu dobra akcja Lechistów. Od Piły, przez Fernandeza i Kapicia do brazylijskiego skrzydłowego, mało aktywnego do tej pory. Dośrodkowanie, Piła przyjmuje, oszukuje rywala nie strzelając na raz, po czym uderza lewą nogą, ale... ponad bramką. Po chwili zagrywa za linię obrony Fernandez na Zjawińskiego, a ten wyprzedza niepewnego CzajkęKamiński wybija piłkę, ale prosto na głowę Fernandeza, który kieruje piłkę do bramki. Opatrywany jeszcze Kamiński, a i sprawdza sędzia na VAR-ze, ale ostatecznie gol uznany! W doliczonym czasie próbuje jeszcze Conrado, ale piłka opuszcza boisko drogą ponadpoprzeczkową. Prowadziła do przerwy Lechia.

Tragicznie za to weszli Biało-Zieloni w drugą połowę. Dopiero co w przerwie wprowadzony na boisko, bardzo doświadczony skrzydłowy, Janus, pokonał uderzeniem z pola karnego Sarnawskiego kilkanaście sekund po wznowieniu gry. Nie minęły 3 minuty - daleka ,,laga" od Szymańskiego, a Sekulski bez problemów odpycha Zhelizko i strzałem z bliskiej odległości pokonuje bramkarza Lechii. Długo sprawdza sędzia VAR, czy był spalony... Ostatecznie gol nieuznany, ale bardzo zły początek kompletnie rozkojarzonej Lechii. Po kilku minutach bliski szczęścia niepilnowany w polu karnym Biernat.

W 63. minucie lekka awantura - wydawało się, że żółta kartka, i to druga, należała się Szymańskiemu. Nie podjął takiej decyzji sędzia - ruszyli na niego Kapic i Fernandez. Na szczęście uspokojeni przez kolegów z zespołu. Sytuacji za to podbramkowych sobie piłkarze z Gdańska nie stwarzali... W 70. minucie, po nie potrzebnym faulu Zhelizko przed polem karnym, minimalnie niecelne uderzenie z rzutu wolnego Szwocha.

W kolejnych minutach zwiększała się przewaga Płocka. W 81. minucie w końcu groźny strzał - bez problemów znalazł sobie miejsce na 20. metrze od bramki Wisły Fernandez i uderzył, ale w sam środek bramki, pewnie futbolówkę złapał w koszyczek Kamiński. Próbowali jeszcze w doliczonym czasie gry Lechiści - strzał Zjawińskiego lewą nogą z pola karnego obronił Kamiński, a Biegański atomowo uderzył z dalszej odległości tylko w poprzeczkę...

Wisła Płock - LECHIA GDAŃSK 1:1 (0:1)

46' Janus - 36' Fernandez

Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 24. David Niepsuj (52' 2. Marcin Biernat), 5. Beniamin Czajka, 77. Jakub Szymański (67' 21. Igor Drapiński), 11. Milan Spremo - 32. Fryderyk Gerbowski, 23. Filip Lesniak - 30. Nikola Sreckovic (80' Radosław Cielemięcki), 14. Mateusz Szwoch, 16. Fabian Hiszpański (46' 10. Krzysztof Janus) - 20. Łukasz Sekulski (kpt)

Lechia: 29. Bogdan Sarnawski - 26. Bartosz Brzęk (65' 27. Dawid Bugaj), 99. Tomasz Neugebauer, 5. Ivan Zhelizko, 23. Miłosz Kałahur - 6. Jan Biegański, 8. Rifet Kapic - 11. Dominik Piła, 10. Luis Fernandez (kpt), 20. Conrado (80' 79. Kacper Sezonienko)- 9. Łukasz Zjawiński