Po ostatnim, nieudanym, okienku transferowym w wykonaniu Lechii, Sławomir Wojciechowski został pozbawiony stanowiska, które w naszym klubie nazwane jest: ''koordynator do spraw planowania kadr''. Do dziś nie możemy być pewni, na czym polegała rola byłego piłkarza Bayernu, acz możemy się domyślać, że był to zakres obowiązków, które zazwyczaj wypełnia Dyrektor Sportowy (lub Dyrektor ds. Sportowych).

Po zwolnieniu Wojciechowskiego Lechia ruszyła na poszukiwanie kogoś, kto zajmie jego miejsce. Przez długi czas mówiło się o Jacku Magierze, jednak ostatnie doniesienia mówią o tym, że z klubem jest już dogadany Sławomir Czarniecki.

Opcja marzenie?

Wiem, że takie podpalanie się jest niewskazane jeśli chodzi o polską piłkę, ponieważ to niezdrowe środowisko, gdzie wszystko jest nieprzewidywalne. Dużo, jednak wskazuje, że Czarniecki to opcja idealna dla Lechii. Wie, z czym wiąże się praca w Polsce, ponieważ przed objęciem funkcji w Leverkusen, pracował w Polonii Warszawa. Przy ocenianiu jego możliwości powinniśmy jednak skupić się na okresie pracy w Niemczech, gdzie od lat zajmuje się drużynami młodzieżowymi ekipy '"aptekarzy”. Zaczynał od najmłodszych roczników, by dziś mieć stanowisko: Kierownika do spraw licencyjnych i koordynacji młodzieży, czyli jedną z głównych postaci w całej akademii. Największym sukcesem, który jest przypisywany Czarnieckiemu jest przekonanie Kaia Havertza do przenosin do Leverkusen. W jego karierze współpracował również z Florianem Wirtzem, który stał się rewelacją ostatniego sezonu Bundesligi.

Zejdźmy na ziemię

Nie wszystko jest tak idealne. Jesteśmy w Polsce, tutaj nie ma opcji idealnych, każdy ma jakieś wady. W tym przypadku nie jest inaczej. Sławomir Czarniecki nigdy wcześniej nie miał tak dużych możliwości w klubie. Wcześniej był trenerem i koordynatorem grup młodzieżowych. Brakuje mu doświadczenia w budowie kadry pierwszego zespołu. U nas byłby on najważniejszą personą w kwestii polityki transferowej klubu. Klubu, który potrzebuje przebudowy na wczoraj, wielu piłkarzy musi zostać wypchniętych z klubu, a w ich miejsce muszą zostać ściągnięci nowi i bardziej jakościowi zawodnicy. Kolejnym mankamentem jest to, że Bayer Leverkusen nie stał się hegemonem w “produkowaniu” piłkarzy. Wychowankowie akademii po opuszczeniu jej murów nie radzili sobie w dorosłej piłce i szybko trafiali do klubów z niskiej europejskiej półki.

Opinia

Opcja ściągnięcia do siebie Sławomira Czarnieckiego wydaję się bardzo sensowna jeśli chodzi o perspektywę kilku lat. Wie co z czym się je, zna inne rynki i wie jak pracować z młodzieżą. W najbliższym czasie jednak będzie on się musiał przystosować do nowej dla siebie roli i nowego środowiska. Pytanie, czy obecnie mamy na to czas? Ciężkie wybory będą czekać nasz zarząd...