Do Lechii w przerwie zimowej może trafić zarówno Atomu Tanaka i Minori Sato. Rozmawiamy z Tomaszem Drankowskim z agencji FOOT LINK.
Atomu Tanaka czeka na oferty z Niemiec, szansa na jego angaż w Lechii jest iluzoryczna?
- Szansa nie jest iluzoryczna, jest realna, tym bardziej, że Lechia bardzo konkretne warunki przedstawiła, i naciska na zatrudnienie jego. Kwestia jednak w tym, że sam zawodnik “uparł” się jak narazie na Niemcy.
Dlatego na testach ma zjawić się Minori Sato?
- Przyjazd Minori Sato jest niezależny od Atomu (to nawet inna pozycja, Minori to typowa 10, a Atomu skrzydłowy), szanse na angaż to tylko i wyłącznie kwestia tego jak zaprezentuje się Minori. Głęboko wierzę, że nie będzie miał problemu z udowodnieniem swojego wysokiego poziomu i ogromnego potencjału.
Kiedy powinna rozstrzygnąć się kwestia Atomu Tanaki?
- Mam nadzieję, że sprawa Atomu roztrzygnie się do końca grudnia.
Lechia ma problemy w formacji ataku i nie jest tajemnicą, że szuka napastnika. w związku z tym, czy Państwa agencja zaproponowała jakiegoś napastnika gdańskiemu klubowi?
- Intensywnie szukamy napastnika dla Lechii. Myślę, że w styczniu – lutym kogoś nam się uda zaproponować (mamy nie tylko Japończyków).
Źródło: własne