Nowy sezon zbliża się wielkimi krokami. Mimo historycznych sukcesów apetyt kibiców diametralnie urósł. Tym razem również chcielibyśmy oglądać biało-zielonych bijących się o mistrzostwo Polski.

Runda finałowa nie była zbyt dobra w wykonaniu podopiecznych Piotra Stokowca, a część obserwatorów winą obarczyła zdecydowanie zbyt krótką ławkę rezerwowych. Trener Lechii zapowiedział, że jego podopieczni przejdą do gry systemem 4-4-2, a jak to się ma w praktyce? Czy kadra Gdańszczan podoła temu zadaniu? Czy wystarczy sił na cały sezon, który zapowiada się wyjątkowo ciężko?

Jeżeli chodzi o pozycję bramkarza, możemy być spokojni, ponieważ jest Dusan Kuciak, Zlatan Alomerović, a w pogotowiu czeka osiemnastoletni Maciej Woźniak. Obrona również prezentuje się obiecująco. Po odejściu Stevena Vitorii defensywę uzupełnił wszystkim znany Mario Maloca. Pewniakami do gry na bokach obrony są Karol Fila oraz Filip Mladenović. Zastanawiająca jest za to postać Zarko Udovicic'a, który mimo że jest nominalnie lewym pomocnikiem, w sparingach wystawiany był bliżej własnej bramki.
Jest też "kłopot bogactwa" w środku pola. Na pozycję dwóch środkowych pomocników jest Daniel Łukasik, Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki oraz nowy zawodnik Maciej Gajos.

 

 

Zostają jeszcze ofensywni pomocnicy, czyli Patryk Lipski oraz wracający po kontuzji Rafał Wolski. Pod znakiem zapytania stoi pozycja prawego pomocnika i kto zajmie miejsce po odejściu Konrada Michalaka oraz Michała Maka. Może będzie to czas Romario Balde, który wrócił do klubu z wypożyczenia? Niepewna sytuacja jest również na pozycji napastnika, ponieważ klub ma grać dwoma napastnikami, a na ten moment tych w kadrze jest trzech. Flavio Paixao, Artur Sobiech oraz kontuzjowany Jakub Arak.

Trener zapowiedział przyjście nowego zawodnika na tą pozycję, lecz na razie brakuje konkretów. Lechia jako jedyna z faworytów do walki o TOP 3 znacząco się nie osłabiła, a przy okazji uzupełniła skład solidnymi zawodnikami. Trener Stokowiec ma trudny orzech do zgryzienia, ale długa ławka rezerwowych jest niezbędna do gry na trzech frontach.

Czy jest jakiś zawodnik, którego na cel powinna obrać sobie Lechia? Może po Konradzie Michalaku oraz Arielu Borysiuku czas na kolejne pożegnania?
Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!