Niewiele czasu pozostało do meczu Lechia - Legia (początek dziś o godz. 15.30). Polecamy wywiad z byłym zawodnikiem biało-zielonych Sławomirem Wojciechowskim.
Jesienią Lechia dość pechowo przegrała z Legią przy Łazienkowskiej. Jak będzie teraz?
- Byłem na tamtym meczu przy Łazienkowskiej i do dzisiaj uważam, że Lechia spokojnie mogła wtedy wywalczyć przynajmniej remis. Gola straciła dopiero w ostatnich minutach i był to klasyczny przykład porażki po dobrej grze. Teraz Lechię czeka najtrudniejszy mecz w rundzie wiosennej, bo Legia to porządnie prowadzony klub – z bardzo dobrymi zawodnikami i wysokim budżetem. Mimo to, wszyscy w Gdańsku liczymy na trzy punkty i kolejny awans w ligowej tabeli.
Gdyby zrobić tabelę tylko za wyniki z tego roku, Lechia byłaby na trzecim miejscu – za Zawiszą i Lechem. Z notowań firmy bukmacherskiej Fortuna wynika, że mimo wszystko to jednak Legia jest faworytem sobotniego starcia. W czym upatrujecie przesłanek na korzystny wynik w konfrontacji z mistrzem Polski i liderem tabeli?
- Przede wszystkim w tym, że Lechia również dysponuje teraz bardzo dobrym zespołem. Na czele z niezwykle solidną obroną, która wiosną nie straciła jeszcze w Gdańsku żadnej bramki. Może te akcje ofensywne nie zawsze jeszcze wyglądają tak dobrze jak nasza defensywa, ale wierzę, że w sobotnie popołudnie każdy z zawodników stanie na wysokości zadania i zagra na maksimum posiadanych możliwości. Nasi piłkarze potrafią naprawdę wiele, muszą tylko wzbić się na wyżyny tych umiejętności. To powinno wystarczyć, aby pokonać przy pełnych trybunach obrońców tytułu i zrewanżować się za przegraną na jesieni. Osobiście stawiam 2:1 dla Lechii.
Całość wywiadu przeczytasz na stronie eswupe.pl, w tym miejscu