Korzystając z zimowej przerwy postanowiliśmy przybliżyć naszym czytelnikom sylwetki piłkarzy Lechii Gdańsk. Przygotowującemu się do rundy rewanżowej Pawłowi Nowakowi zadaliśmy kilka pytań.
LN: Pański piłkarski idol?
PN: David Ginola
LN: Jak samopoczucie przed rundą wiosenną? I jakie macie na nią cele?
PN: Dobre. Co prawda pojawiają się kontuzje, ale myślę że wszyscy wydobrzeją do pierwszego meczu. Wszyscy ciężko trenujemy i jesteśmy optymistycznie nastawieni.
LN: Jak odbierasz zmiany w kadrze?
PN: W każdym klubie są zmiany, a czy mi będzie przykro bo odejdzie mój kolega z zespołu czy jakiś inny zawodnik to ja i tak nie mam na to wpływu.
LN: Czy doping fanów na meczach jest idealny czy jeszcze do poprawienia?
PN: Bywają mecze że doping jest wspaniały, może kibicom potrzebny jest dobry wynik, żeby się lepiej dopingowało. Nam też przydaje się dobry doping, żeby się lepiej grało. Mogę powiedzieć, że czasami jak mamy słabszy mecz, jeśli by nas bardziej wspierali to może potrafilibyśmy jeszcze lepiej grać.
LN: Twój wymarzony przyszły klub?
PN: Paris Saint-Germain.
LN: Jeżeli nie piłkarz, to...
PN: Nie wiem. Myślę że na pewno coś związanego z sportem. Najbliżej byłoby hokeja.
LN: Po zakończeniu kariery, trener, czy może coś innego?
PN: Chyba nic innego, raczej trener.
LN: Twój największy atut i wada na boisku?
PN: Wada? Myślę, że słabe warunki fizyczne. Zaleta - to że lubię grać w piłkę.
LN: Twój kandydat na Mistrza Polski i zwycięzce Champions League?
PN: Myślę, że jeśli chodzi o kandytatów na Mistrza Polski to ciężko typować, gdyż walka będzie bardzo wyrównana. Jeśli chodzi zaś o Ligę Mistrzów to chyba Barcelona jest najlepszym zespołem.
Wywiad przeprowadził Piotr Chistowski - Lechia.net (LN)