Przygotowującemu się do rundy rewanżowej Łukaszowi Surmie postanowiliśmy zadać kilka pytań.
LN: Pański piłkarski idol
ŁS: Javier Zanetti
LN: Jak samopoczucie przed rundą wiosenną? I jakie macie na nią cele?
ŁS: Znaleźć się w pierwszej szóstce i jak najdalej zajść w Pucharze Polski. Ale oczywiście, żeby załapać się na pierwszą szóstkę trzeba myśleć o pierwszej trójce.
LN: Jak odbierasz zmiany w kadrze?
ŁS: Zmiany powodują to, że przychodzą zawodnicy którzy inaczej grają, mają inny punkt widzenia na drużynę. To zawsze jakaś świeża krew i to nie jest złe.
LN: Czy doping fanów na meczach jest idealny czy jeszcze do poprawienia?
ŁS: Zawsze jest coś do poprawienia, także idealny jeszcze nie jest.
LN: W jakim klubie marzy Ci się przyszła gra?
ŁS: Mam nadzieję że tutaj będę grał jak najdłużej.
LN: Jeżeli nie piłkarz, to...
ŁS: Jakoś się na tym nigdy nie zastanawiałem, bo od zawsze wiedziałem, że będę piłkarzem.
LN: Po zakończeniu kariery, trener, czy może coś innego?
ŁS: Oczywiście trener.
LN: Według Ciebie najseksowniejsza aktorka, to...
ŁS: No dużo jest takich – Monica Belucci.
LN: Twój największy atut i wada na boisku.
ŁS: Już nie teraz takie pytania na mnie. Raczej jak byłem juniorem, więc je sobie odpuszczę.
LN: Twój kandydat na mistrza Polski i zwycięzcę Champions League.
ŁS: Champions League, to oczywiście Barcelona. Jeżeli chodzi o mistrza Polski to myślę, że Jagiellonia ma szansę, gdyż za nimi nie ma takich wielkich drużyn jak kiedyś była Wisła i Legia. My też nie mamy dużej straty, więc zobaczymy.
Wywiad przeprowadził Piotr Chistowski - Lechia.net (LN)