Nowa Lechia tworzy się na naszych oczach. Po ogromnych zawirowaniach w okresie przerwy między sezonami, wczoraj przyszedł czas na pierwszy sprawdzian. Przystąpiliśmy do niego w bardzo szalonym składzie. Trener Szymon Grabowski musiał kleić zespół na taśmę klejącą i trytki. Wiele osób wątpiło w powodzenie tej misji i po pierwszej straconej bramce u większości kibiców nastroje się pogorszyły, ale nasza drużyna pokazała charakter i odwróciła wynik tego spotkania w spektakularny sposób.

Młodzi pokazali, że można podnieść się po pierwszym ciosie, a tego nie widzieliśmy w Lechii od dawna. Skład zmienił się diametralnie, a z tym również charakter ekipy, która ze starej i najedzonej, przeistoczyła się w młodych, mających coś do udowodnienia, piłkarzy. Najlepiej mówi o tym średnia wieku pierwszych jedenastek Lechii, która wczoraj wyniosła  22,2 roku, a w meczu z Cracovią, w którym walczyliśmy jeszcze o utrzymanie, 30 lat. Różnica jest ogromna. Wiadomo nie ma co popadać w zachwyt, gdyż po pierwsze nie wiemy, czy Chrobry nie będzie w tym sezonie ekipą walczącą o utrzymanie, a po drugie gra defensywy nie była idealna. Potrzebujemy wzmocnień, choć wczoraj zobaczyliśmy, że jest na czym budować nowy zespół. Teraz z wielką ekscytacją czekamy na mecz z Motorem. Widzimy się na trybunach! Do zobaczenia w piątek! 

Antoni Mikułko - 5 

Nie był to najpewniejszy występ naszego bramkarza, mimo że przy dwóch bramkach był bez szans, to jego interwencje nie były idealnie. W szczególności ta, po której napastnik Chrobrego nie trafił w sytuacji na pustą bramkę. Nie możemy, jednak przesadzać z krytyką Antka, był to jego długo wyczekiwany debiut i presja musiała być duża. Miejmy nadzieję, że w kolejnym meczu będzie bardzo pewnym punktem naszej drużyny.

Miłosz Kałahur - 7 

Jedyny z piłkarzy z bloku defensywnego grający na swojej pozycji. Było widać różnicę między Miłoszem, a okupującym pozycję lewego obrońcy we wcześniejszych latach Rafałem Pietrzakiem. Chodzi mi tu głównie o zaangażowanie w grę i walkę o każdy milimetr boiska. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie Pietrzak w 90 minucie meczu robi rajd lewą stroną na pełnym sprincie, a to zaprezentował nam wczoraj Kałahur. Niestety Miłosz przypominał swojego poprzednika w kwestii wrzutek, które delikatnie mówiąc były dalekie od ideału.

Tomasz Neugebauer - 6 

Wiadomo w jakich okolicznościach i na jakiej pozycji zagrał w tym meczu, ale trzeba przyznać, że poradził sobie z tym wyzwaniem. Był tym pewniejszym elementem naszej obrony. Miał kilka interwencji, które uratowały nas przed groźnymi sytuacjami przed naszą bramką. Było nieźle, ale oby nigdy więcej nie musiał grać na tej pozycji.

Bartosz Brzęk - 4

Zdecydowanie bardziej niepewny od Neugebauera, nie dał rady skutecznie pokryć Bougaidisa. W rozegraniu miał problemy, czego skutkiem był błąd ocenzurowany przez Polsat przerwą techniczną. Domyślam się, że Brzęk był przewidywany do gry na boku obrony w tym meczu, a na środku obok Neugebauera miał zagrać Stec, ale kontuzja Austryjaka zdecydowała o tym, że Brzęk miał tydzień na naukę gry na tej pozycji. Patrząc na okoliczności tego występu to było naprawdę nieźle.

Dominik Piła - 5 

Solidnie ale bez rewelacji. Miał kilka fajnych przebłysków. Grał na nie swojej pozycji, więc ta wyjściowa 5 to naprawdę pozytywna ocena, bo osobiście spodziewałem się, że ta prawa strona będzie mocno przeciekać, a zostałem pozytywnie zaskoczony.

Jan Biegański - 8

Przed sezonem widziałem w nim lidera nowej Lechii, doświadczony na poziomie 1 Ligi, kapitan reprezentacji młodzieżowych i po prostu dobry piłkarz. Wczoraj moje przewidywania zaczęły się sprawdzać, a Janek pokazał topowy poziom. Nie dość, że praktycznie w pojedynkę wygrał środek pola, to jeszcze ta bramka, która dała nam wiele wiatru w żagle. Tego oczekujemy od lidera - wzięcia odpowiedzialności na siebie. Brawo Janek, oby tak dalej!

Miłosz Szczepański - 4

Bardzo przeciętny mecz Szczepańskiego, nie wiem, czy to ja miałem za wysokie wymagania, co do kluczowego piłkarza Warty Poznań, czy po prostu Szczepański nie istniał na boisku. Może powodem takiego stanu rzeczy jest to, że dopiero od kilku dni trenuje z drużyną. Jeśli tak, to możemy być spokojni, mimo słabego początku sezonu.

MVP meczu

Luis Fernandez - 9 

Ileż to było śmiechu, że wydaliśmy wszystko na jednego piłkarza, że Fernandez jest bez formy, że dostanie kasę i nie będzie mu na niczym zależeć. Wczoraj na jakiś czas uciszył te głosy i pokazał, jak gra się w piłkę. Przez początek meczu był delikatnie niewidoczny, ale jak się rozkręcił to nie było szans, aby zatrzymać tą machinę. Kapitalny mecz i hat-trick w debiucie, to bardzo dobra zapowiedź tego co może nam przynieść do końca sezonu, w szczególności patrząc, że nie był on jeszcze w 100% gotowy do gry.

Bassekou Diabate - 6 

Solidny mecz, bez fajerwerków, ale zagrał odpowiedzialnie, bez głupich strat w ataku, walecznie w obronie. Po tylu latach możemy powiedzieć, że Diabate zaczyna nam dojrzewać. Miejmy nadzieje, że przy okazji nam nie zgdańszczeje i dalej będzie szokować rywali swoim dryblingiem.

Łukasz Zjawiński - 2 

W tym przypadku moje przewidywania okazały się nietrafione, spodziewałem się, że “Zjawka” będzie topowym snajperem w pierwszej lidze, patrząc na to co wcześniej prezentował na tym poziomie. Wczoraj został brutalnie zweryfikowany, to wyglądało, jakbyśmy grali bez napastnika. Przegrywał wszystkie pojedynki o piłkę, był wiecznie schowany za obrońcami. Oby to był tylko słaby początek, bo jeśli nie to rośnie nam drugi Zwoliński.

Kacper Sezonienko - 7

Wywalczył dwa karne, i miał asystę. Takiego występu nie można opisywać w negatywny sposób. Może 1 liga okaże się idealnym polem do rozwoju piłkarskiego Sezonienki, bo to już czas, aby wejść na wyższy poziom. Początek obiecujący, oby tak dalej.


Rezerwowi

Conrado - 6 

Przez ten krótki czas, przez który znajdował się na boisku udowodnił to, że na poziomie 1 ligi to będzie nad-piłkarz. Kapitalna dynamika, technika, wszystko się zgadzało. Oby wszystko się ułożyło i Brazylijczyk został w Lechii na dłuższy czas.

Adam Kardaś - 6

Bardzo optymistyczne wejście, kilka razy wziął grę na siebie i nie bał się niekonwencjonalnych zagrań, było u niego widać fajną technikę użytkową. Przez te 12 minut przekonał do siebie kibiców i oby przekonał do siebie trenera, który da mu kolejne szanse.

Bartosz Borkowski - 4

Został ofiarą sędziego. Widać było, jak bardzo chciał pokazać się podczas tych kilku minut, które dostał. Według mnie faulu nie było, a piłkarz Chrobrego padł jak rażony piorunem. Szkoda Bartka, oby się tym zbytnio nie przejmował, a cała sytuacja go zmotywowała do dalszego rozwoju.

Mateusz Rzeźnik - 5  

Wszedł, zaliczył debiut i zszedł.