To nie był piękny mecz, zamykająca tabelę Stal dominowała na boisku w prawie każdym aspekcie. Różnicą były gol Łukasza Zwolińskiego i tytaniczna praca najlepszego w tym spotkaniu Dusana Kuciaka. Brawo za trzy punkty, ale panowie, tak to wyglądać po prostu nie może. Sprawdźcie jak oceniliśmy występy naszych piłkarzy.
Piłkarz meczu
DUSAN KUCIAK (10) Już w 13 sekundzie dostaliśmy jasną zapowiedź tego, jak będzie wyglądało to spotkanie, pojedynek Kuciaka z Forsellem. Fin z kolegami regularnie sprawdzali bramkarskie zdolności Dusana. W pierwszej połowie słowacki bramkarz był prawdopodobnie najbardziej zapracowanym piłkarzem na boisku. Zachował koncentrację do samego końca, w doliczonym czasie drugiej części spotkania dwukrotnie w efektowny sposób ratował Lechię przed stratą bramki. Bezdyskusyjny bohater meczu w Mielcu.
KAROL FILA (5) Przez pierwsze 45 minut praktycznie nie dotykał piłki, jego wkład ograniczył się do kilku odbiorów i jednego ważnego bloku. W 61. minucie oddał bardzo niefortunny strzał z dystansu, piłka poszła idealnie między dalszy słupek i nadbiegającego Flavio.
KRISTERS TOBERS (7) Grał odważnie w obronie, ofiarnie blokował próby gospodarzy. W 75. minucie przegrał pojedynek i wpuścił Zjawińskiego w swoje pole karne, naprawił swój błąd, faulując napastnika, za co obejrzał żółty kartonik.
MARIO MALOCA (8) Z generała zdegradowany do zwykłego szeregowca, kiedy jednak Piotr Stokowiec stracił swojego podstawowego oficera formacji obronnej, Michała Nalepę, Mario Maloca bez kompleksów wskoczył w swoje “stare buty”. Świetnie asekurował Kuciaka, kilkukrotnie wybijając i blokując piłki gospodarzy.
RAFAŁ PIETRZAK (6) Zaliczył kilka niezłych podań jak wrzutka z 40. minuty czy dogranie do Zwolińskiego z 54. Na murawie nie było miejsca na oskrzydlanie akcji, Lechia nie wywalczyła też prawie żadnych stałych fragmentów, z których egzekucji słynie Pietrzak.
JAN BIEGAŃSKI (8) Ależ nam rośnie piłkarz. Świetna praca w defensywie, co prawda w powietrzu nie był w stanie pokonać rosłego Matrasa, różni ich jednak co najmniej kilkanaście centymetrów wzrostu. W 45. minucie z wielką siłą strzelał z dystansu, zablokowana piłka w końcu wróciła do Biegańskiego, tym razem jego podanie, szczęśliwe minęło obrońców gospodarzy i wylądowało pod nogami Zwolaka, który ustalił wynik meczu.
JAROSŁAW KUBICKI (5) Na tle pomocników Leszka Ojrzyńskiego był po prostu niewidoczny. Dwukrotnie próbował strzelać z dystansu, nieskutecznie. W środku pola Lechia została dosłownie zmiażdżona.
MACIEJ GAJOS (4) Początek miał wcale niezły, w 7. minucie zaliczył niezły odbiór, w 10. ładnie przedłużył dośrodkowanie Pietrzaka głową. Przez resztę spotkania biegał jak kurczak bez głowy, Lechia ciągle grała górą, bo na boisku nie miała praktycznie żadnej przestrzeni.
JOSEPH CEESAY (3) Klątwa bezużytecznego prawego skrzydłowego powróciła. A już na poważnie, Ceesay po prostu nie nadaje się do gry, w której jego zespół nie jest w stanie nawet powąchać piłki. Pochwalić można go tylko za ładne minięcie obrońcy w 43. minucie.
ŁUKASZ ZWOLIŃSKI (7) Główny adresat wysokich piłek, na których Biało-zieloni oparli swoje budowanie akcji. W 46. minucie z wielkim spokojem minął bramkarza i umieścił futbolówkę w siatce. W 68. miał okazję na podwyższenie wyniku, oddał niezły strzał, niestety zablokowany przez obrońców z Mielca.
FLAVIO PAIXAO (6) W 21. minucie oddał swój jedyny strzał w tym meczu. Z piłką wchodził w kontakt głównie, kiedy sam schodził po nią głębiej, w kierunku swojej bramki. W 50. minucie ładnie odegrał do Gajosa, poza tym nie miał zbyt wiele okazji, żeby się wykazać.
****
CONRADO - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę.
TOMASZ MAKOWSKI - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę.
Zgadzacie się z naszymi ocenami? Czekamy na wasze komentarze!