Szczecin okazał się równie niegościnny co Niepołomice, bo tak fatalnej gry zespołu Piotra Stokowca nie widzieliśmy od pamiętnej porażki z 1-ligową Puszczą. Cóż, miejmy nadzieję, że ten kubeł zimnej wody wystarczy i kolejna rozmowa wychowawcza nie będzie konieczna. Tymczasem, sprawdźcie jak oceniliśmy występy naszych piłkarzy.

 

DUSAN KUCIAK (8) Jedyny piłkarz z ekipy Piotra Stokowca, który dojechał na pierwszą połowę. Kiedy w 34. minucie portowcy rozpoczęli ostrzał na bramkę Lechii, Kuciak na przestrzeni 10 minut trzykrotnie ratował Lechię przed stratą gola. W drugiej części spotkania dalej grał dobrze, przy golu Kucharczyka nie miał jednak szans.

BARTOSZ KOPACZ (7) W poprzednich spotkaniach chwaliliśmy Kopacza za śmiałą i efektywną grę do przodu, w meczu z Pogonią po prostu nie miał na to czasu, bo ciężko obrońcy myśleć o ataku, kiedy w jego własnym polu karnym co chwilę wybuchają pożary. W drugiej połowie było już trochę lepiej, w 55. minucie jakby zmęczony oklepem który zbierali nasi pomocnicy, sam wyprowadził piłkę do przodu, mknąc środkiem pola.

MARIO MALOCA (7) Obok Kopacza wykonał najwięcej dokładnych podań, roboty w defensywie na pewno mu nie brakowało. Niewiele zabrakło, aby zablokował bramkowy strzał Kucharczyka, udało się za to w 83. minucie kiedy wybił piłkę spod nóg Drygasa, ustawionego w bardzo dogodnej pozycji do strzału.

KRISTERS TOBERS (6) Mając na uwadze to jak bezradna była Lechia, Tobers zagrał przyzwoicie. Wyglądał dobrze w pojedynkach w powietrzu, czyniąc użytek ze swojego znacznego wzrostu. Zanotował najwięcej odbiorów z całego swojego zespołu.

RAFAŁ PIETRZAK (3) Tak bezbarwnego występu Pietrzaka chyba jeszcze nie widziałem, w 12. minucie nieźle dogrywał do Flavio, potem było tylko gorzej. Zero wygranych pojedynków, masa niecelnych podań i strat. Bardzo dziwił się na decyzję o zdjęciu go z boiska i chyba był w tym zdziwieniu osamotniony.

JAN BIEGAŃSKI (6) W takich spotkaniach jak to większość młodzieżowców zlałaby się z resztą swojego zespołu, Biegański tego nie zrobił. Dobrze radził sobie w pojedynkach, dalej obsługiwał kolegów z zespołu dobrymi długimi podaniami. Do występu dorzucił ikoniczne już strzały z dystansu, ten drugi z 56. minuty był minimalnie niecelny. Mógł zachować się lepiej w pojedynku z Kacprem Kozłowskim, który wypracował gola Kucharczyka.

 

 

JAROSŁAW KUBICKI (3) Jeżeli ktoś za dwa tygodnie zapyta mnie, czy Kubicki grał z Pogonią, zapewne będę miał niemały problem z odpowiedzią. Jarek był zupełnie niewidoczny, jeżeli przez 80 minut gry odbiera piłkę tylko dwukrotnie, to znaczy że coś jest nie tak.

MACIEJ GAJOS (5) Pierwszą połowę w wykonaniu Maćka można tylko i wyłącznie przemilczeć. W drugiej grał zdecydowanie lepiej, dobrze odnajdywał się w nielicznych akcjach Biało-zielonych. W 77. minucie otrzymał idealną piłkę na głowę od Conrado, niestety zmarnował sytuację, strzelając prosto w Stipice.

ŁUKASZ ZWOLIŃSKI (4) W całym meczu może z dwa razy zobaczyliśmy, o co chodzi Piotrowi Stokowcowi wystawiającemu Zwolaka na skrzydle, Lechia nie stworzyła dość okazji dla jednego napastnika, nie mówiąc już nawet o dwóch. Mimo to Łukasz dostał swoją szansę na zmienienie wyniku tego spotkania, zdarzyło się to w samej końcówce, kiedy dobrą piłką obdarzył go wpuszczony z ławki Udovicić, nie wykorzystał jej.

CONRADO (7) Do momentu przesunięcia na lewą obronę był tak samo fatalny jak reszta atakujących lechistów, po zajęciu pozycji Pietrzaka coś mu przysłowiowo przeskoczyło. Bardzo dobrze wyprowadzał piłkę dryblingiem, brał na siebie odpowiedzialność za dostarczanie futbolówki do napastników. W 77. minucie wrzucił idealną piłkę na głowę Gajosa, o brak asysty może mieć pretensje tylko do niego. Nie zdziwię się, jeżeli następne spotkanie zacznie właśnie na lewej obronie.

FLAVIO PAIXAO (5) W 53. minucie oddał pierwszy celny strzał dla zespołu z Gdańska i na tym jego rywalizacja z bramkarzem portowców się skończyła. Na nic nie zdało się jego błyskotliwe pozycjonowanie, piłka jakoś się go nie imała.

KENNY SAIEF (5) Miał wzniecić tę iskrę, której brakowało Lechii w pierwszej połowie, na pewno wniósł do gry więcej niż Pietrzak, którego zmienił. Po piłkarzu tej klasy nadal oczekujemy dużo więcej, nie oddał żadnego strzału, nie wykreował żadnej szansy dla zespołu.

****

ŻARKO UDOVICIC - występ zbyt krótki, aby wystawić ocenę

Zgadzacie się z naszymi ocenami? Czekamy na wasze komentarze!