W pierwszej połowie musiałem stoczyć ciężki bój sam ze sobą, aby tylko nie zasnąć. Po drugiej żałowałem, że jednak nie oddałem się w objęcia Morfeusza. W niedzielę walczymy dalej, tymczasem wróćmy po raz ostatni do traumatycznej porażki w Poznaniu. Sprawdźcie jak oceniliśmy występy naszych piłkarzy.

 

DUSAN KUCIAK (5) Bilans Dusana to jeden obroniony, dość czytelny strzał i trzy puszczone bramki. Za karnego nie ma co się czepiać, natomiast pozostałe dwie bramki lepiej grający Kuciak miałby szansę “wyciągnąć”.

KAROL FILA (4) W pierwszej połowie wyglądał wcale nieźle, zanotował ważny blok w 30. minucie, a niecały kwadrans później ponownie dobrze interweniował we własnym polu karnym. W drugiej połowie był tylko cieniem dla piłkarzy Lecha, zresztą jak cały zespół.

MARIO MALOCA (4) Na występ Mario rzutuje głównie sprokurowany karny, na pochwałę zasługują za to jego podania, tych wykonał najwięcej na boisku, z czego praktycznie wszystkie były dokładne.

BARTOSZ KOPACZ (3) W ostatnich tygodniach Kopacz był jednym z naszych najlepszych zawodników, w spotkaniu w Poznaniu nie nawiązał do tego ani razu. Zero odbiorów mówi samo za siebie.

RAFAŁ PIETRZAK (3) Zupełnie niewidoczny, najlepiej ułożona lewa noga w zespole nie zagrała ani jednej dobrej piłki w pole karne Lecha. Wypada też dodać, że to Pietrzak był odpowiedzialny za krycie Michała Skórasia przy pierwszym golu, 

JAN BIEGAŃSKI (5) Autor jedynego celnego strzału Lechii, zanotował najwięcej odbiorów i grał wcale aktywnie. Nie ma tu jednak mowy o “czystych papciach”, odpuścił Ramirezowi, który wbiegł w pole karne Lechii, dostał piłkę i strzelił na 3:0.

 

 

JAKUB KAŁUŹIŃSKI (3) Mimo dania fajnej zmiany w poprzednim meczu, przy takiej grze całego zespołu nie miał najmniejszych szans na wypełnienie luki po Kubickim. Zaliczył zupełnie bezbarwny występ.

MACIEJ GAJOS (4) Jego pierwsze kilka minut gry napełniło mnie optymizmem, kilka niezłych podań i dryblingów. Niestety, na kilku minutach się skończyło, bo kolejny raz pokazał coś dopiero w 90. minucie, kiedy to ładnie wykonanym wolnym umieścił piłkę na głowie Malocy.

JOSEPH CEESAY (3) Chyba wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na powrót tego piłkarza, ale tych 46 minut gry w Poznaniu powrotem bym nie nazwał. Podsumuję ten występ liczbowo, 7 wykonanych podań, 0 wpływu na mecz.

ŁUKASZ ZWOLIŃSKI (3) Zwolak jako schodzący napastnik miał swoje mecze, mimo to ten z Lechem był prawdopodobnie gwoździem do trumny tego projektu. Grając wzdłuż linii, był zupełnie bezużyteczny.

FLAVIO PAIXAO (3)  W 46. minucie oddał coś w stylu centrostrzału w kierunku bramki Van Der Harta. Na tym mogę de facto zakończyć opis tego spotkania w wykonaniu Flavio, gdyż nie bardzo jest o czym jeszcze pisać. Na obronę Portugalczyka można dodać tylko tyle że zespół wcale mu w kreowaniu akcji nie pomógł. 

CONRADO (5) Patrząc przez pryzmat gry całego zespołu, można uczciwie powiedzieć że Conrado dał dobrą zmianę, nie grał wybitnie a mimo to, zrobił lepsze wrażenie niż Ceesay i Pietrzak razem wzięci. Szczególnie w końcówce starał się szarpnąć zespół do bardziej dynamicznej gry.

****

ŻARKO UDOVICIC - występ za krótki, aby wystawić ocenę.

MATEUSZ ŻUKOWSKI - występ za krótki, aby wystawić ocenę.

FILIP KOPERSKI - występ za krótki, aby wystawić ocenę.

EGY MAULANA-VIKRI - występ za krótki, aby wystawić ocenę.

Zgadzacie się z naszymi ocenami? Dajcie znać w komentarzach!