Lechia Gdańsk rozpoczęła rundę wiosenną od remisu 1:1 z Motorem Lublin. Lechiści wyglądali naprawdę dobrze na boisku, co może dawać nadzieję przed kolejnymi spotkaniami i przed walką o ligowy byt. Oceniliśmy piłkarzy Lechii w skali 1-10.

Myślę, że to był dobry mecz. Podobał mi się, zwłaszcza w końcówce. Mimo przerw, które nastąpiły, to wszystko mi się podobało. Mieliśmy bardzo dobrego rywala, oni objęli prowadzenie i nasza równowaga została trochę zachwiana. Dzięki Bogu wyrównaliśmy po karnym, na co zasłużyliśmy - mówił po zakończeniu meczu z Motorem trener John Carver. Szkoleniowiec był zadowolony z postawy swojej drużyny, co wcale nie dziwi.

Szymon Weirauch - 6

Wygrał miejsce w składzie i meczem w Lublinie pokazał, że jest w formie. Przy golu nie zawinił, a kilka razy ratował Lechię przed utratą bramki. M.in. w 49. minucie, kiedy wybijał na rzut rożny po dobitce jednego z zawodników Motoru. Wciąż w jego grze nogami jest jednak sporo mankamentów i liczymy, że Szymon je poprawi.

img 5443

Dominik Piła - 6

Już jesienią chwaliliśmy Dominika, choć gra Lechii wyglądała słabo. Teraz ponownie to powtórzymy. Dominik zanotował w naszym zespole największy progres. W sobotę zagrał solidnie w obronie, pomagał też w akcjach ofensywnych. Niezły występ.

Bujar Pllana - 6

Choć Lechia straciła bramkę, to trzeba przyznać, że gra defensywna wyglądała o niebo lepiej niż jesienią. Sam Pllana był solidny. Podłączał się również w akcje ofensywne i to nie tylko przy stałych fragmentach gry. W 1. połowie meczu zanotował rajd przez prawię połowę boiska, czym nam zaimponował. 

Elias Olsson - 5

Podobnie jak jego kolega z defensywy - zagrał solidnie. Wydaje nam się jednak, że mógł nieco lepiej zachować się przy straconej bramce. Stąd nota wyjściowa, a nie "6" jak w przypadku Bujara.

Miłosz Kałahur - 5

Miał sporo problemów ze skrzydłowymi Motoru. Więcej akcji szło jego stroną niż stroną Dominika Piły. Natomiast Miłosz nie zagrał źle. Kilka razy skutecznie wybijał piłkę i ratował zespół przed dośrodkowaniami czy strzałami Motoru. Zagrał poprawnie, zatem wystawiamy mu notę wyjściową. 

Po spotkaniu 25-latek chwilę z nami porozmawiał i nie ukrywał, że widać progres w grze. - Widać na pewno lepszą organizacje w grze, w defensywie bez piłki i skoki pressingowe były lepsze. Przynosiły nam sytuacje. Oczywiście mamy pewne rzeczy do poprawy, ale budujemy się małymi rzeczami i myślę, że ten punkt nas napędzi - mówił.

Camilo Mena - 7

Camilo Mena wrócił do składu i to jest chyba najważniejsza wiadomość tej zimy dla kibiców Lechii jeśli chodzi o aspekty sportowe. Kolumbijczyk od 1. minuty był bardzo aktywny i jak zawsze się starał. Miał jednak problem z decyzyjnością, często brakowało np. zagrania do partnera. Współpraca z kolegami jest do poprawy w kolejnych meczach. Natomiast zasłużył na "7" ponieważ wypracował rzut karny, a później zamienił go na gola. Dał Lechii cenny punkt. 

img 5551 

Tomasz Neugebauer - 6

Tomek wyszedł z opaską kapitana i jako lider środka pola pod nieobecność Iwana Żelizko oraz Rifeta Kapicia. I trzeba powiedzieć wprost, że udźwignął ciężar odpowiedzialności. Sporo widział na boisku, jednak czasami niestety niecelnie podawał. To do poprawy. Miał też swoje okazje do zdobycia gola i potwierdził, że dysponuje dobrym uderzeniem. Generalnie środek pola Lechii był uporządkowany, co jest w dużej mierze jego zasługą.

Anton Tsarenko - 4

Miał przebłyski, ale to za mało. Na pewno nie odmówimy 20-latkowi zaangażowania i serca, które zawsze oddaje na boisku. Brakowało jednak konkretów.

Maksym Chlań - 4

Wciąż nie jest to najlepsza wersja Maksa Chlania. Zagrał słaby mecz. Oczywiście był aktywny i sporo biegał, ale nie przekładało się to na jakieś konkretne sytuacje. Miał dwie dobre okazje bramkowe, ale w obu sytuacjach podjął złe decyzję. Wyglądał trochę tak, jakby głową był gdzie indziej. Mamy nadzieję, że w końcu wróci do swojej formy. 

 

 

Bohdan Wjunnyk - 6

Trener John Carver zdecydował się na grę na dwóch napastników i wariant ten wypalił. Bohdan bardzo fajnie wyglądał na boisku, dużo biegał i konstruował okazje. Pokazał, że jest w dobrej formie. A to nas bardzo cieszy. 

Tomas Bobcek - 6

Wrócił po kontuzji i pokazał się z solidnej strony. Sporo pracował na boisku m.in. w pressingu. Odnajdywał się też w sytuacjach podbramkowych. Raz trafił do siatki, ale wcześniej faulował Kacpra Rosę. Wyglądał bardzo dobrze i mamy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie to kontynuował i dorzuci kilka bramek.

Rezerwowi:

Karl Wendt, Tomasz Wójtowicz, Kacper Seoznienko, Louis d'Arrigo, Michał Głogowski - bez oceny

Grali za krótko, aby ocenić. Na plus na pewno debiut Głogowskiego.

źródło: własne