W czwartym letnim sparingu piłkarze Lechii bez żadnych problemów wygrali ze Stomilem Olsztyn 2:0. Gole strzelali Kristers Tobers i Flavio Paixao.
W meczu wystąpili dwaj testowani zawodnicy - Timur Gayret i Kingsley Sarpei. Pierwsze wrażenie dużo lepsze zrobił Sarpei, który zaprezentował spore możliwości w dryblingu, wykazał się niezłą szybkością, oddał parę groźnych strzałów. Gayret aż tak widoczny nie był. Obaj zawodnicy dostali od trenera Piotra Stokowca po 45 minut.
Nie brali oni jednak udziału w sytuacjach bramkowych. Oba gole padły po dośrodkowaniach - najpierw z paru metrów trafił Tobers, a na początku drugiej połowy Flavio Paixao. Bramek mogło być więcej, jednak brakowało precyzji przy ostatnim podaniu. Lechia potrafiła parę razy założyć dobry pressing, lecz nie było pomysłu na finalizację akcji.
Momentami imponowało też wychodzenie spod pressingu. Zero paniki, nerwowych zagrań. Podania po ziemi, na jeden lub dwa kontakty. To mogło się podobać. Biało-zieloni mogą jedynie żałować, że nie udało się wykorzystać żadnej z licznych kontr, bo wynik mógł, a nawet powinien być wyższy, choć oczywiście w sparingach nigdy nie jest on sprawą pierwszorzędną.
W biało-zielonych zagrał Zlatan Alomerović, ale raczej nie miał wiele pracy. Po niespełna godzinie zmienił go Antoni Mikułko, ale i on nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się. W Gniewinie jest już za to obecny Dusan Kuciak, który dołączył do zespołu po urlopie, lecz całe spotkanie spędził na trybunach stadionu w Gniewinie. Podobnie jak Rafał Pietrzak, który jeździł na rowerku stacjonarnym i pracował poza boiskiem.
Lechia Gdańsk - Stomil Olsztyn 2:0 (1:0)
Bramki: Tobers (32.), Flavio Paixao (49.)
Lechia: Alomerović (59. Mikułko) - Żukowski (59. Musolitin), Maloca (59. Kopacz), Tobers Ż (59. Nalepa), Brylowski (59. Conrado) - Gayret (46. Sumiński, 59. Ceesay), Kałuziński (59. Makowski), Biegański (31. Sezonienko, 59. Kubicki), Gajos (59. Koperski), Sarpei (46. Niewiadomski, 59. Ilkay Durmus) - Flavo Paixao (59. Zwoliński).
źródło: własne