W kolejnym meczu sparingowym rozegranym w Gniewinie piłkarze Lechii przegrali z Radomiakiem Radom 0:2.
Był to zdecydowanie najsłabszy mecz Lechii podczas letnich przygotowań. Dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał biało-zieloni oddali dopiero w 45. minucie, choć próba Mykoły Musolitina zza pola karnego była kiepskiej jakości i bez problemu poradził sobie z nią bramkarz Radomiaka.
Rywale również nie grali niczego szczególnego, ale potrafili wykorzystywać wolne przestrzenie po przechwycie piłki w środkowej strefie boiska. Lechia notowała sporo strat w całym spotkaniu i dawała Radomiakowi okazje do kontrataków. Tak też padła jedna z bramek dla beniaminka PKO Ekstraklasy. Filip Koperski stracił piłkę na własnej połowie, w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakem znalazł się i ze spokojem posłał futbolówkę do siatki. Był to gol na 0:2, ponieważ tuż po przerwie po rzucie rożnym bramkę zdobył Karol Angielski.
Radomiak był tego dnia wyraźnie lepszy od Lechii, która miała olbrzymie problemy w ofensywie. Groźnych sytuacji w zasadzie nie było. Jeśli miała to być zasłona dymna przed ligą, to wyszło wspaniale. Jeśli jednak taki jest obecny stan rzeczy w gdańskim zespole, to możemy mieć duże powody do niepokoju.
Lechia Gdańsk - Radomiak Radom 0:2 (0:0)
Bramki: Angielski (48.), Mario Rondon (65.)
Lechia: Alomerović (46. Kuciak) - Musolitin (63. Brylowski), Nalepa (63. Kopacz), Tobers (63. Maloca), Conrado (63. Pietrzak) - Sarpei (46. Żukowski), Kubicki (63. Biegański), Makowski (63. Gajos), Kałuziński (46. Filip Koperski), Ilkay Durmus (63. Sezonienko) - Zwoliński (46. Flavio Paixao).