Rezerwy Lechii wygrały ze Stolemem Gniewino aż 11:0. Jeszcze w pierwszej połowie hat tricka ustrzelił Jaroslav Mihalik.
To była rzeź niewiniątek. W ekipie Dominika Czajki wystąpiło wielu zawodników z pierwszej drużyny, którzy chcieli się pokazać przed będącym na meczu Piotrem Stokowcem. Nie było odpuszczania, tylko walka na każdym metrze boiska. Niezwykle naładowany był debiutujący w biało-zielonych barwach Jaroslav Mihalik, który bardzo szybko skompletował hat tricka. Gra praktycznie cały czas toczyła się na połowie gości, ale tego można było się spodziewać. Bardzo dobrze wyglądał Rafał Wolski (dwa gole i wiele kluczowych podań), pewnie w roli defensywnego pomocnika spisał się Patryk Lipski. Tam nie było słabych punktów. Nawet ci wchodzący z ławki dawali jakość, jak choćby Kuba Lizakowski, który strzelił bramkę w pierwszym kontakcie z piłką, a potem dorzucił jeszcze asystę przy trafieniu Flavio Paixao. Swoje trafienia zanotowali też rezerwowi Daniel Mikołajewski i Piotr Gryszkiewicz.
Jedyne co może martwić to uraz Mario Malocy, który musiał zejść z boiska po godzinie gry. Kontuzji doznał też Patryk Lipski, jednak zdecydował się dokończyć spotkanie, gdyż sztab Lechii wykorzystał już wszystkie zmiany. Niezadowoleni musieli być też przedstawiciele indonezyjskiej telewizji, którzy kręcili materiał o swojej gwieździe. Niestety Egy Maulana Vikri nie strzelił choćby jednej bramki.
Lechia II Gdańsk - Stolem Gniewino 11:0 (5:0)
Bramki: Wolski (15., 39.), Mihalik (20., 28., 43.), Lizakowski (47.), Lipski (50.), Flavio Paixao (58.), Mikołajewski (75.), Gryszkiewicz (85.), Kobryń (89.)
Lechia: Alomerović - Kobryń, Maloca (60. Mikołajewski), Dymerski, Chrzanowski (46. Lizakowski) - Żuk, Lipski, Wolski (61. Petk), Egy MV, Mihalik (61. Gryszkiewicz) - Flavio Paixao.
źródło: własne