Kilka dni temu zaprezentowaliśmy stan piłkarski w Klubie przed zbliżającą się rundą wiosenną.
Dziś pora na temat równie istotny jeśli nie numer jeden. Sprawy pozasportowe.
Prawdopodobnie najlepszy fachowiec kiedykolwiek pracujący w Polsce (w swojej profesji) zajmujący się układaniem procesów i strategii treningu od akademii po pierwszy skład, jak również przygotowaniem fizycznym, zostaje managerem nr 1. WTF?! Zarząd twierdzi, że to była strategia klubowa. Owen nic o tym nie wiedział. Żenujące.
Nowak, po zwolnieniu żeby nie robić bajzlu, zostaje dyrektorem sportowym, dostaje bilet do jułesej. Zarząd mówi, że ma działać na rzecz klubu za wielką wodą. Nie mijają 3 miesiące, Nowaka, nie ma. Dramat.
Wspominana aferka z Balde, znowu zarząd uspokaja - dostał więcej czasu wolnego. Nie udało się ukryć jego braku już dłużej niż miesiąc – bum zawieszenie na pół roku. Kara 20 tys Euro - i Tu moje pytanie, czemu akurat 20? Czy jest to wykładnikiem miesięcznej, półrocznej, czy tygodniowej pensji młodego „gwiazdora”? Czy zarząd sprowadzając tak młodych orłów zarabiających przecież, niemało nie pozwala na sukcesywne zadłużanie spółki? Czy to nie jest kolejny z powodów do odwołania prezesa?
Zakładając, że Lechia płaci te 20 tys Euro miesięcznie takiemu Balde – to jest około 80 tys zł. Rocznie prawie milion - MILION ZŁOTYCH. Już wiadomo dlaczego nie ma w klubie pieniędzy na boiska dla juniorów.
Kolejne zamieszanie z przelewami, minusowe punkty. Kary finansowe. To wszystko zaczyna przypominać historię Ruchu Chorzów. Z tą różnicą że jak u nas ten kolos na glinianych nogach jebnie, to jebnie bardzo bardzo głośno.
Około 900 tys złotych Lechia Gdańsk straciła na kupnie 2 bramkarzy Podleśnego i Budziłka. Nie potrafiąc zadbać o to aby chociaż część z tej kwoty została do klubu zwrócona.
Szczególnie zabawną jest sprawa będącego jeszcze rok temu w orbicie zainteresowania selekcjonera na młodzieżowe Euro Podleśnego. Szczytem, naprawdę szczytem jest niezarobienie złotówki na tym młodym bramkarzu. Wydaje mi się że, znowu zadziałał znany gdański schemat oddawania niechcianych, tak aby inni zarobili jak było w przypadku Tuszyńskiego, czy już niedługo Frankowskiego.
Ciągłe kopanie pod stołem akcjonariuszy mniejszościowych z uśmiechem na ustach przez kolejnego już prezesa robi się niesmaczne. Ciągłe szantaże związane z podnoszeniem udziału kapitału, akcjami, głosami na walnym i innymi około kapitałowymi gierkami budzi już reakcje uwsteczniające prace żołądka. Widziały gały co brały, był taki, a nie inny podział akcji w strukturach właścicielskich po co cwaniakują teraz, udając dobrego wujka. Nikt im nie kazał rządzić tak niegospodarnie, że dług powstały za czasu rządów niemieckich zbawców wynosi obecnie tyle ile wartość pierwszego składu, a podium nie było od czasów Kafarskiego 10 lat temu. Rośnie tylko dług i to każdego dnia, niedługo zamiast na obozy do Turcji będą jeździć do Żelistrzewa.
Sprawa z rozwiązywaniem kontraktu przez Wolskiego. Klub naprawdę mógł się zachować, nieco bardziej profesjonalnie bo wygląda to z zewnątrz bardzo nieprofesjonalnie. Nie chce już grać w Lechii? To wiemy nie od dzisiaj. Ale po co uzewnętrzniać tak zaognione informacje z klubu, podsycać to tą szopką z brakiem wyjazdu do Kebabów. Potencjalni kupcy nigdy nie zapłacą za niego, jeżeli widzą takie ciekawostki.
Creme de la Creme, mój osobisty ulubiony „dział skautingu Lechii Gdańsk”.
Czy już wiadomo po ilu latach pracy działu skautingu Lechii Gdańsk, możemy się spodziewać jakiegokolwiek piłkarza w „1”?
Czy Beret jeszcze odpowiada za tą tajną komórkę klubu, tak tajną, że nikt nie jest do końca przekonany, czy ta specjalna klubowa komórka istnieje naprawdę ;)? Tak na serio, jeżeli nie mamy skautingu, boisk dla juniorów, pieniędzy na doszkalanie trenerów, to może chociaż Klub założy specjalną skrzynkę pocztową gdzie rodzice zdolnych trampkarzy będą mogli wysyłać filmiki z umiejętnościami ich pociech?
Będzie tanio, a może wypatrzycie w ten sposób Ronaldo z Pucka, czy Messiego z Dzierżążna. Zanim przechwyci ich Arka Gdynia.
W to, że tandem Mandziara/Weber lub może tercet egzotyczny Mandziara/Weber/Kuchar zrobili sobie w Gdańsku własną kopalnię bitcoinów, przestałem wątpić już dawno temu.
Szkoda tylko nas, Kibiców, ludzi związanych z Lechią, którzy byli na długo przed wyżej wymienionymi i zostaną jeszcze bardzo długo, gdy panowie znajdą sobie inną ofiarę.
Panowie prezesi, może tym razem KSZO Ostrowiec?
Okiem Kibica czeka na was!
Dobrze Ci się czytało powyższy tekst? Jesteś w stanie napisać coś podobnego? Masz temat, którym chcesz zainteresować pozostałych kibiców? Nie leń się tylko Pisz! "Okiem Kibica" czeka na wasze artykuły!