Tym razem nie owijajmy w bawełnę. Lechia Gdańsk po dramatycznie słabym piłkarskim "widowisku" traci kolejne dwa punkty z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie.
Trzeba powiedzieć sobie to wprost. Nie ma transferów, nie ma kasy, nie ma NIC. Jesteśmy jednym z głównych kandydatów do spadku. Kto wie, czy po tym co dziś widzieliśmy, po tym jak bardzo odbiegaliśmy od sklepanego na 2 dni przed ligą składu ŁKSu, nie jesteśmy tym głównym - ja powoli tracę nadzieję.
Zarząd ( czyt. Pan Turnowiecki ) po zakończeniu rundy jesiennej ogłosił wzmocnienie składu czterema zawodnikami, ogranymi w ekstraklasie, na których opierać będzie się gra Lechii. Przyszedł Patryk Tuszyński, Jakub Wilk, Piotr Grzelczak oraz Bartosz Kaniecki, którego dostaliśmy w pakiecie z Grzelczakiem, byle tylko Widzew odciążył chociaż trochę swój budżet.
Przepraszam zarządzie, przecież zrobiliście te 4 transfery.
Wyżej wymienieni zawodnicy znacząco wpłynęli na poziom gry Lechii. Przepraszam.. Nie.. Nawet ironia w tak smutny dzień nie bardzo się udaję.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Ja - jak i pewnie większość z Was uwierzyła po meczu w Krakowie, że naprawdę coś drgnęło. Ni i drgnęło - wszak jesteśmy dwa kroki bliżej do spadku.
Niesamowicie podziwiam Wojtka Pawłowskiego. Bałem się o mobilizację tego chłopaka, po tym jak od dawna wiemy, że po bieżącym sezonie odchodzi. Tymczasem On jako jeden z nielicznych ( jedyny ? ), walczy o dobry wynik, i to nie tylko w sposób czysto sportowy. Gdyby Nie On, 2:0 było by dziś najmniejszym wymiarem kary.
Moje serce krwawi, gdy widzę co się dzieję. Gdy widzę grę Naszych kopaczy, łzy rozpaczy pojawiają się w oczodołach.
Ilu z Nas kolejny raz dało się nabrać. Nabrałem się Ja, i zapewne wielu z Was. Nabrali Nas na słowa, że będzie dobrze. Nie, nie będzie.
Nie wiem czy spadniemy. Są od Nas (jak to możliwe?! ) w tej lidze drużyny jeszcze słabsze, więc pewnie jakimś cudem uda Nam się uratować ekstraklasę.
Tylko czy to takie dla Nas dobre? Mamy wypalony zarząd, mamy wypalonego inwestora ( mamy Go wogóle ? ). Mamy też wielu WYPALONYCH piłkarzy ( tfu ! kopaczy ! ).
Chciałbym tez odnieść się do zachowania Vytautasa Andriuskeviciusa. To jakiś sabotaż ? Przepraszam, ale chłop dopiero odcierpiał karę za kartki, a co wyprawiał dziś?
Wyglądało to, jakby celowo chciał opuścić boisko ! ( chociaż akurat z sytuacją drugiej żółtej kartki osobiście się nie zgadzam ).
No i te zmiany.. Ratować zwycięstwo wchodzi nie kto inny, jak Nasz Tomasz Dawidowski. Napastnik, który od prawie dwóch lat nie strzelił bramki w lidze. NAPASTNIK.
To tylko żenujący przykład zawodników, którymi Nasz zarząd chce zapełnić przepiękną PGE Arene.
Ps. Naprawdę Was przepraszam, że zamiast relacji meczowej bardziej ukazał się tu osobisty felieton - ale ile można..
Ps2. Zobaczymy za tydzień jak przyjedzie Wisła. Najmniejszy wymiar kary ? 0:3?
Pozdrawiam wszystkich, i życzę mimo wszystko - miłego weekendu.
autor wpisu : Wanke Piotr