Jedynym zawodnikiem który w meczu z koroną potrafił ugryźć Koroniarzy był Sebastian Madera.

Sebastian po jednej ze spornych sytuacji ugryzł w palec zawodnika z Kielc. Na szczęście obyło się bez kartki, nawet pomimo tego, że piłkarz Korony od razu interweniował u sędziego, pokazując ślady po uzębieniu Gdańskiego stopera.

Lechia niby nie popełniała błędów, jedno niefartowne wybicie piłki przesądziło o wyniku. Natomiast gdybyśmy wykazali się lepsza skutecznością w ataku bramka ta nie kosztowała by nas 3 pkt. Analizę piszę tuż po meczu, jeszcze przed konferencją prasową, ale jestem pewien, że usłyszymy na niej coś o "Boiskowym Cwaniactwu".

Poniżej przedstawiamy analizę gry poszczególnych graczy naszego zespołu w skali ocen szkolnych od 1 do 6. Pragniemy podkreślić, iż oceny są subiektywne i zachęcamy do dzielenia się swoimi opiniami na temat gry zawodników Lechii w starciu z koroną.

Piotr Wiśniewski (4,5) - Starał się, biegał, zastawiał i przede wszystkim uzyskiwał faule w okolicy pola karnego przeciwnika. Po jednym z takich fauli na początku spotkania, piłka uderzyła w poprzeczkę. Po dośrodkowaniach z rzeczonych rzutów wolnych, zazwyczaj piłka lądowała w polu karnym w miejscu w którym powinna, niestety naszych zawodników tam nie było. Wyższej oceny nie możemy przyznać popularnemu Wiśni ze względu na pewną przypadłość którą opisywaliśmy już wcześniej, czyli pomimo bardzo dobrych umiejętności technicznych, pilnuje piłki wzrokiem zamiast dostrzec lepiej ustawionych kolegów. Zamiast dogrywać strzelał, ale przyznać mu trzeba że przynajmniej piłka zazwyczaj sprawiała problemy bramkarzowi gospodarzy.

Mateusz Bąk (4 z małym plusem) - Swoje zrobił, stracona bramka w żadnym wypadku go nie obciąża, a nawet ratował nam tyłki kilka razy w meczu. Do tego fantastyczna obrona 100% sytuacji z doliczonego czasu gry.

Rafał Janicki (4) - Co miał  do wyczyszczenia to wyczyścił, pomimo wyniku nie był to jednak najtrudniejszy mecz dla naszej linii defensywy, tak więc lepszej oceny wystawić nie możemy.

Sebastian Madera (4) - Podobnie jak jego młodszy kolega, błędów nie popełnił, widać było zaangażowanie. Motywował kolegów i dyrygował linią obrony.

Patryk Tuszyński (3,5 z minusem) - Po poprzednich spotkaniach apetyty wśród kibiców Lechii były dość duże. Niestety Patryk, podobnie jak i Lewandowski, do którego jest porównywany, w reprezentacji nie dostawał piłek w pole karne czy nawet okolice, widać było, że uwierzył w siebie, cofał się po piłkę, zastawiał, wywalczył również kilka rzutów wolnych. Problem w tym że napastnik żeby gole strzelać, piłkę musi dostać w okolicach 16tki przeciwnika. Niestety to właśnie po jego za krótkim wybiciu piłki straciliśmy gola za co stawiamy małego minusa, gdyż nawet dzieci uczy się, że piłkę wybijamy do boku. Niestety ani wspomniana już Polska Reprezentacja, jak i Patryk w ostatnich meczach zapomnieli o tej podstawie w grze obronnej.

Paweł Dawidowicz (3,5) - Pozycja na której gra Paweł jest dosyć niewdzięczna, więc o ile nie zdobędziesz gola, na co szanse masz dość małe i raczej tylko po stałych fragmentach, zostajesz zapomniany. "Hienka" podobnie jak nasi obrońcy czyścił co miał czyścić, i tyle można powiedzieć o jego występie.

Deleu i Nikola Leković (3,5) - Dobra gra w obronie, parę akcji ofensywnych, występy raczej bezbarwne. Ale osobiście zawsze sobie cenię bocznych obrońców, którzy przede wszystkim zagrają dobrze z tyłu, a dopiero potem zajmują się gra do przodu. W innym wypadku moglibyśmy równie dobrze na bokach obrony postawić skrzydłowych. Plusem gry Lekovicia jest to (śmiem stwierdzić), że Adam Pazio błędów popełniłby więcej, a do przodu też nic specjalnego by nie zagrał.

Stojan Vranjes (3,5) - Kolejny występ na średnią ocenę, kilka rajdów, parę przejęć piłki, napawa optymizmem i być może kiedy złapie formę oraz zgra się z zespołem pożytek będziemy z niego mieli większy.

Przemysław Frankowski (3) - Dużo wiatru na skrzydle i nic więcej o jego występie nie można powiedzieć.

{joomplucat:1375 limit=6|columns=3}

Zobacz całą galerię

Maciej Makuszewski (2,5) - Trener Legii Warszawa domaga się by jego zawodnik wypożyczony do Gdańska (Jagiełło) grał więcej. Po takich występach Makuszewskiego nie widzę przeciwwskazań, występ bezbarwny, a nie tego spodziewamy się po zawodniku, który Ekstraklasę opuszczał jako gwiazda.

Zaur Sadajew (bez oceny) - Dostał tym razem więcej czasu na boisku, niestety zamiast na grze skupił się na wyprowadzaniu przeciwników z równowagi, za co obejrzał, słuszną żółtą kartkę.

Piotr Grzelczak (bez oceny) - Wszedł na końcówce, miał piłkę na swojego ulubionego woleja z lewej nogi, gdzie trafia do bramki 1 na 10 strzałów, ale jak już trafia mamy okazję oglądać bramkę kolejki jeśli nie sezonu. Niestety ten strzał zalicza się do pozostałych 9.

Jarosław Bieniuk (bez oceny) - Zmiana zadaniowa, iście koszykarska, gdzie zawodnik wprowadzany jest na podwyższenie składu. Tym razem zmiana ta nie dała efektu.

Zobacz raport meczowy [Korona Kielce – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)]