Na konferencji prasowej z udziałem nowego trenera Lechii Davida Badii obecny był również dyrektor sportowy Łukasz Smolarow. Opowiedział m.in. o szczegółach dotyczących zatrudnienia Hiszpana.

Na wstępie nie zabrakło słów w kierunku byłego sztabu Lechii. - Rozpocząłbym od podziękowania Marcinowi Kaczmarkowi i całemu sztabowi, który w tym sezonie mierzył się z dużą presją walki o utrzymanie. Ja sobie nawet zdaje sprawę, że presja na trenerze była jeszcze większa w związku z tym, że to trener tutaj z Gdańska i to była taka dodatkowa rzecz, która potęgowała presję - rozpoczął Łukasz Smolarow.

- Uznaliśmy, że doszliśmy do takiego momentu, w którym te rzeczy, które się działy - te próby wpływu na szatnię, te zmiany - one dały efekt tymczasowy jak choćby mecz z Miedzią. Po tym meczu wróciliśmy do punktu wyjścia, stąd też taka decyzja o nowym rozpoczęciu, nowej energii, nowym punkcie widzenia. Cały czas uważamy, że nasi zawodnicy mają umiejętności, tylko być może w kilku kwestiach warto na to spojrzeć z innej strony i mam nadzieję, że to następuje - ocenił.

Jak przebiegał proces wyboru trenera? - Rozmawialiśmy z kilkoma kandydatami. Był młody trener z Polski, był doświadczony trener z Polski, byli kandydaci zagraniczni, ale uznaliśmy, że tutaj ta presja wymaga świeżego spojrzenia i świeżej energii z zewnątrz. Stąd też taki wybór trenera Davida Badii - powiedział i dodał: - Rozważaliśmy kandydatury z różnych punktów widzeniaZależało nam na spojrzeniu świeżym. Sytuacja wyglądała tak, że trener dostał chwilę, aby przygotować diagnozę sytuacji i dać odpowiedź, jakie rozwiązania widzi. I te rozwiązania w porównaniu do innych kandydatur były najbardziej przekonujące.

Na jakich warunkach Lechia zatrudniła Davida Badię? - Umowa obowiązuje do końca sezonu z opcją przedłużenia - oświadczył Smolarow. - Jesteśmy teraz na konferencji prasowej i nie chcemy ułatwiać naszym przeciwnikom zadania. Ta diagnoza i wskazanie techniczno-taktyczne było konkretne, detaliczne i to pasowało do tego, jak my obecnie patrzymy na naszą sytuację i potrzeby. Nie będę zdradzał detali, ale nie rozmawialiśmy o detalach - dodał.

David Badia będzie współpracował z całkowicie nowym sztabem. - Chcieliśmy mieć nowe otwarcie, zupełnie nowe i świeże spojrzenie. To nasza próba radzenia sobie z sytuacją. Dotarliśmy do ściany i nie wiedzieliśmy, jak można tę drużynę poruszać. Zapadła decyzja o całkowitym odnowieniu sztabu i spojrzenia. Trener przyszedł ze swoim asystentem i skorzystaliśmy z zasobów własnych klubu.  Oczywiście znałem wcześniej nazwisko trenera Badii. Pracując w piłce, zna się różne rynki. Sam kontakt z trenerem odbył się po meczu z Wartą Poznań - dodał Smolarow.

- Pomyślałem wracając z dzisiejszego treningu, że więcej pozytywnych rzeczy widzę na boisku niż w internecie i wokół. Myślę, że to boisko jest najważniejsze i tam szukamy zmiany i dobrego wpływu - zakończył dyrektor sportowy. 

źródło: własne