.. jak uderzy teraz wojewoda?!

Kibice Lechii są pamiętliwi, i łatwo gruszek w popiele nie zasypiają.

Poniedziałkowe spotkanie z Jagiellonią okazało się pstryczkiem w nos Wojewody Stachurskiego.

Przypomnijmy, iż wojewoda ( prywatnie kibic Arki Gdynia - przypomnijmy ) podjął śmieszną decyzję o zamknięciu dolnych rejonów trybuny zielonej, czyli sektora dopingowego.

Oczywiście dla Lechii kara ta była śmieszna, wystarczyło przenieść biało-zieloną brać "piętro" wyżej. To pierwsza kompromitacja.

Drugą kompromitacją było zamknięcie sektora gości dla Jagiellonii, która.. i tak miała zakaz wyjazdowy za ekscesy w Bydgoszczy.

Tego było mało. Kibice Lechii zorganizowali oprawę z rac, konfetti oraz serpentyn na górnym piętrze stadionu. Towarzyszył temu zdarzeniu specjalnie przygotowany transparent "Ty się Rysiu tak nie spinaj, nie ma o co!" - z podobizną premiera.

Na dodatek na trybunie "N" stadionu, pomiędzy kibicami Lechii zasiadła grupa około 30 kibiców.. Jagiellonii. Tym samym wspólnie udało się "dać podwójnego pstryczka w nos" szanownie Nam panującym. Jagiellonia miała zakaz wyjazdowy, dodatkowo zamknięty został sektor gości. Można ? Można.

Teraz należy oczekiwać kolejnego kroku wojewody. Jaki to będzie?

Czy będzie to kompromitująca decyzja o zamknięciu.. zamkniętej i tak w sobotę górnej trybuny "zielonej"?

Może i tak się okazać, że pojedzie po bandzie, i zamknie cały stadion. Jednak szczerze wydaje mi się, iż nie będzie miał tyle odwagi.

Jedno jest pewne. Można być niesamowicie zadowolonym po "kontrze" trybun.

Lechia i Jagiellonia pokazały, że można.

KIBICE RAZEM.