Sytuacja Lechii Gdańsk jest coraz gorsza. Po poniedziałkowej porażce w Białymstoku gdańszczanie mają już pięć punktów straty do bezpiecznej pozycji dającej utrzymanie. -   W futbolu trzeba spoglądać też dalekosiężnie, mieć przygotowanych kilka wariantów. Jestem ciekaw, czy zarząd ma pomysły na dalsze funkcjonowanie. Choć w tym tempie zaraz możemy rozmawiać w ogóle o istnieniu Lechii Gdańsk - ocenił trener Jerzy Jastrzębowski z portalem Weszło.com.

Jastrzębowski został zapytany m.in. o to, czy Lechia spadnie. - Niestety… Wszystko na to wskazuje, że tak. Serce mówi, że nie, ale jest bez argumentów. Przede wszystkim chodzi o styl, a konkretnie o to, że tego stylu nie ma. Trudno nazwać to, co widzimy na boisku, stylem - odparł i dodał: -  Mnie dziwi jedna rzecz – zawodnicy od kilku tygodni wypowiadają zaklęcia typu „mecz o życie”, „mecz ostatniej szansy”, a to się okazują puste frazesy, które nie mają żadnego przełożenia na ich zachowanie na boisku. To mnie zdumiewa, że doświadczeni piłkarze, a przede wszystkim ludzie, mielą takimi hasłami bez pokrycia. Tydzień w tydzień jest to samo w mediach przed spotkaniem, by potem na boisku mieć zupełnie inną narrację.

Oberwało się także trenerowi Davidovi Badii. - Cóż. Natomiast muszę uderzyć w działkę trenera – on musi pomagać zespołowi, gdy widzi, że jest źle. Z Jagiellonią kilku piłkarzy Lechii wyraźnie przechodziło obok spotkania i on musi dokonywać zmian, dać przynajmniej jakąś nadzieję - skomentował Jastrzębowski.

-Dobierzmy taktykę do ludzi, których mamy, a nie odwrotnie. Nie róbmy czegoś, na co nas nie stać. Jak nie mamy kreatywnych zawodników, to nie silmy się na cuda, tylko zagrajmy prostszą piłkę. Jak przyjdą dobrzy zawodnicy, z odpowiednim rozeznaniem na boisku, to wtedy spróbujemy. Ale przecież nic na mus… - dodał były trener Biało-Zielonych.

Czy władze Lechii nie popełniły błąd zwalniając Marcina Kaczmarka? - Po odejściu Tomasza Kaczmarka sytuacja była trudna, więc należało zostawić Marcina, Maćka Kalkowskiego, ludzi związanych z Gdańskiem. Rozmawialiśmy z Marcinem i on wyraźnie mówił, że przedstawił swoje wnioski dotyczące wyboru składu, który się jego zdaniem wypalał. Zarząd stwierdził, że nie, nie, nie ma potrzeby, bo ta drużyna jest wystarczająca dobra jak na Ekstraklasę. Tak… Widzimy. Gdyby tamten sztab otrzymał wsparcie władz, to sytuacja mogłaby być lepsza. A jest, jak jest

W futbolu trzeba spoglądać też dalekosiężnie, mieć przygotowanych kilka wariantów. Jestem ciekaw, czy zarząd ma pomysły na dalsze funkcjonowanie. Choć w tym tempie zaraz możemy rozmawiać w ogóle o istnieniu Lechii Gdańsk - zakończył Jerzy Jastrzębowski.

Cała rozmowa dostępna TUTAJ.

źródło: weszło.com