Prezydent miasta przyznaje, że jest kilku chętnych na zakup udziałów Lechii Gdańsk.
Choć w ciągu ostatnich tygodni przycichł nieco temat sprzedaży przez Andrzeja Kuchara jego udziałów w Lechii SA, nie oznacza to, że w tej sprawie nic się nie dzieje. Nieco szczegółów dotyczących prowadzonych przez Kuchara negocjacji zdradził na łamach mediów Paweł Adamowicz.
- Wiemy, że właściciel większościowego pakietu akcji klubu, czyli pan Andrzej Kuchar, szuka kupca na swoje udziały. Szuka ich w kraju, na Zachodzie, w Rosji. Miasto nie ma wpływu na to, kto je kupi. Możemy mieć tylko nadzieję, że nabywca będzie zamożniejszy niż sprzedający i będzie miał ambicję wprowadzenia Lechii do europejskich pucharów.
- To całkiem realne. Jeszcze przed Euro mieliśmy wiele sygnałów, że kapitał rosyjski i zachodni interesują się naszym klubem. Inwestorzy są bowiem skłonni wydać pieniądze na drużynę, która ma swój stadion i może przyciągnąć tłumy kibiców. Dodatkowy atut jest taki, że nasze zespoły w porównaniu do zachodnich są bardzo tanie. Klub to jedna finansowa noga stadionu. Druga to różnego rodzaju eventy - koncerty, inne imprezy sportowe. Tu też jest problem, bo agencje, które zajmują się organizacją takich wydarzeń, żądają na to od miasta pieniędzy.
źródło: GW / lechia.gda.pl