Szkoleniowiec Lechii Bogusław Kaczmarek pozytywnie ocenia sobotni sparing z Wisłą.
- To był bardzo pożyteczny sprawdzian – stwierdził po meczu „Bobo” Kaczmarek.
– Takie mecze służą temu, żeby przyjrzeć się zespołowi. Cieszę się z tego, że ja i sztab złapaliśmy świetny kontakt z tymi zawodnikami, a to jest bardzo cenne i stanowi bazę do dalszej pracy.
Co do samego sparingu Wisła to wymagający przeciwnik, a my zagraliśmy poprawnie. Momentami chłopcy stosowali bardzo dobre rozwiązania w ataku. Widać było dużą wymienność pozycji i to, że nowi zawodnicy zostali zaakceptowani w drużynie. Grzegorz to nie jest przypadkowy człowiek, który trafił do nas z przystanku autobusowego. On wprowadzi dużo do systemu gry, który chcemy przynieść. Dużą wartością dla tej drużyny będzie też Andreu. Miał kilka odbiorów, a musiał mierzyć się z Gargułą czy Sobolewskim. Radził sobie.
Szkoda, że przy stanie 1:0 nie wykorzystaliśmy 2-3 sytuacji do strzelenia gola.
Było też oczywiście trochę błędów. Błędy w defensywie mogą się zdarzać, nie możemy się ich bać. Musimy starać się je wyeliminować. Dziś zrobimy ich 20 w meczu, ale w kolejnym postarajmy się zrobić już ich 15. Będzie to podnosiło organizację naszej gry, z każdym meczem i treningiem będziemy lepsi.
Z satysfakcją powiem też, że przebiliśmy Wisłę w walce powietrznej w tym meczu.
Momentami jak patrzyłem na grę Lechii po tygodniu ciężkiej pracy w trudnych, upalnych warunkach muszę powiedzieć, że zawodnicy bardzo szybko się uczą i stosują to co ćwiczymy. źródło : lechia.pl / własne
Co do samego sparingu Wisła to wymagający przeciwnik, a my zagraliśmy poprawnie. Momentami chłopcy stosowali bardzo dobre rozwiązania w ataku. Widać było dużą wymienność pozycji i to, że nowi zawodnicy zostali zaakceptowani w drużynie. Grzegorz to nie jest przypadkowy człowiek, który trafił do nas z przystanku autobusowego. On wprowadzi dużo do systemu gry, który chcemy przynieść. Dużą wartością dla tej drużyny będzie też Andreu. Miał kilka odbiorów, a musiał mierzyć się z Gargułą czy Sobolewskim. Radził sobie.
Szkoda, że przy stanie 1:0 nie wykorzystaliśmy 2-3 sytuacji do strzelenia gola.
Było też oczywiście trochę błędów. Błędy w defensywie mogą się zdarzać, nie możemy się ich bać. Musimy starać się je wyeliminować. Dziś zrobimy ich 20 w meczu, ale w kolejnym postarajmy się zrobić już ich 15. Będzie to podnosiło organizację naszej gry, z każdym meczem i treningiem będziemy lepsi.
Z satysfakcją powiem też, że przebiliśmy Wisłę w walce powietrznej w tym meczu.
Momentami jak patrzyłem na grę Lechii po tygodniu ciężkiej pracy w trudnych, upalnych warunkach muszę powiedzieć, że zawodnicy bardzo szybko się uczą i stosują to co ćwiczymy. źródło : lechia.pl / własne