Maksym Chłań jest już na zgrupowaniu olimpijskiej reprezentacji Ukrainy. Piłkarz otrzymał tydzień temu powołanie na rozpoczynające się niebawem igrzyska. W klubie toczyły się dyskusję na temat tego, czy i kiedy piłkarz powinien udać się na turniej. Wiadomo już, jaka jest decyzja.
Dokładnie w środę 3 lipca selekcjoner olimpijskiej reprezentacji Ukrainy ogłosił powołania na turniej w Paryżu. Na liście znalazł się Maksym Chłań. "A co z wyjazdem Maksyma Chłania na igrzyska olimpijskie? Jak ustaliliśmy, skrzydłowy ma zielone światło na występ w Paryżu. W środę wieczorem toczyły się w tej sprawie rozmowy z Paolo Urferem" - pisaliśmy wówczas.
Ostatecznie Chłań na igrzyska pojedzie. Ba, przebywa on już na zgrupowaniu swojej kadry, która jeszcze przed startem igrzysk rozegra dwa mecze towarzyskie. Klub wydał zgodę na wyjazd Maksyma, choć wcale nie musiał, bo turniej odbywa się poza oficjalnym terminem FIFA. Jeszcze w sobotę piłkarz mówił nam, że los wyjazdu się waży, a wątpliwości ma m.in. Kevin Blackwell. Ostatecznie Maksym zagra w Paryżu. Wbrew wcześniejszym spekulacjom nie zjawi się na inauguracyjnym meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie zgodziła się na to ukraińska federacja.
Co oznacza wyjazd Chłania dla Lechii? Maksym nie zagra na pewno w meczach ze Śląskiem i Motorem. Jeśli Ukraina odpadnie po fazie grupowej, powinien dołączyć do zespołu przez wyjazdowym meczem z Lechem. Jeśli Ukraina wejdzie do strefy medialowej, Chłań opuści kolejne mecze i prawdopodobnie wróci dopiero na mecz z Puszczą Niepołomice. Trener Grabowski będzie musiał więc szukać zastępstwa za ukraińskiego skrzydłowego.
Ukraińcy w grupie zmierzą się w grupie B z Maroko, Iranem oraz Argentyną. Pierwszy mecz odbędzie się 24 lipca, a ostatni 30 lipca. Ćwierćfinały zaplanowano na 2 sierpnia, półfinały na 5 sierpnia, a finał na 9 sierpnia.
źródło: własne