Niedługo, bo już w czerwcu otwarcie gdańskiego stadionu na Euro 2012. Ten wspaniały obiekt, będzie na pewno idealnym tłem dla gry Biało-Zielonych. Tylko, czy stadion to jedyny detal składający się na oprawę meczów? Jeśli nie, co zatem?
PGE Arena będzie jednym z najpiękniejszych stadionów świata. Obiekty takie jak Old Trafford, San Siro, Wembley są nie tylko okazałe, ale mają swoją niepowtarzalną, pisaną na ich własnej murawie, historię. Na tych stadionach największe światowe kluby i reprezentacje zdobywały mistrzostwa, puchary oraz pisały nowe strony w historii futbolu.
Tego też właśnie, na początku, będzie brakowało polskim stadionom. No bo cóż z tego, że będzie wspaniała murawa, nietuzinkowe oprawy i mecze z „najwyższej półki”, podczas gdy na tych stadionach nie będzie czuć ducha legend piłki nożnej. Najprostsze przykłady takich obiektów mamy w Katarze czy RPA, gdzie można podziwiać piękno stadionów, ale pewne jest, że nie otrzymają one takiej sławy jak te z Manchesteru, Milanu, czy Monachium.
Każdy polski kibic futbolu będzie na długo miał w pamięci mecze na Wembley. Stadion ten, choć nie polski, stał się w pewnym sensie symbolem historii piłkarskiej naszego kraju.
Czy więc PGE Arena w najbliższych latach zdobędzie większą sławę i sympatię naszych serc od innych stadionów? Niestety nic nie wróży, żeby w najbliższym roku, dwóch, czy nawet pięciu latach nasza Lechia zdobyła coś więcej na europejskich boiskach, więc na PGE Arena Biało-Zieloni historii pisać nie będą.
Nie wolno jednak się załamywać, gdyż nadzieja tkwi w polskiej reprezentacji. Na nasze szczęście reprezentacje nie muszą wygrywać, żeby pisać historie. Raczej na długo zapamiętamy mecz, w którym nieznani koreańscy piłkarze z północy strzelili gola, wielkim Canarinhos lub nieuznanego gola Lamparda w meczu z Niemcami. Miejmy więc pełne kieszenie nadziei, że choć oni zapiszą na murawie nowego stadionu nowe dzieje piłki.
Mamy jeszcze zawsze Euro. Najlepsi z najlepszych w Europie będą zdobywali sławę na polskich i ukraińskich boiskach. Na pewno częściowo zapiszą się w książkach, ale czy w pamięci i sercach kibiców? Przyznam szczerze, że sam nie pamiętam nawet kto z kim grał w meczach pucharowych na Euro 2008. Niby wstyd, tylko dlaczego? Mecze mnie nie wciągnęły, nie pokazały niczego co by zapadło w pamięci. Tak więc emocje, sensacje, wydarzenia, spotykane tylko w danym meczu, mogą dać nam wspomnienia. Może tak będzie na Euro 2012 - właśnie w Gdańsku. Jeżeli zatem takie cechy staną się charakterystyczne dla PGE Arena i odbywanych tam spotkań, możemy liczyć na historię i legendy o nim krążące. Należy pamiętać, że stadion musi mieć duszę, i ją właśnie powinni stworzyć piłkarze, trenerzy, kibice, sytuacje...
Kibice. Niektóre stadiony zapisały się w historii właśnie ze względu na nich. Niektórzy są wspaniali, dopingują, kochają swoje drużyny, ale i szanują przeciwnika oraz jego fanów. Uwaga ich skupiona jest na meczu, dopingowaniu, a nie na bójkach i przepychankach, czyli na tak zwanej potocznie „chuligance”. Niektóre „gorące głowy” zapisały się właśnie jako tzw. chuligani, niejednokrotnie doprowadzając to wielkich burd. W roku 1985 podczas meczu Liverpool - Juventus zamieszki i panika na trybunach spowodowały śmierć 39 osób oraz obrażenia cielesne kolejnych 400.
Osobami poszkodowanymi nie byli tylko chuligani, ale również kobiety z dziećmi. Mecz ten został przyćmiony tak smutnym wydarzeniem. Warto, aby osoby o krewkich charakterach, preferujące bójki zamiast emocji sportowych, zgodnych z duchem fair play „oglądały” wszelkie wydarzenia sportowe zza szklanego ekranu telewizora.
Trzeba zatem trzymać mocno kciuki za otwarcia nowo powstających stadionów, kibiców i mecze, które mam nadzieję, będziemy oglądać z dumą, obserwując tworzące się zalążki nowej historii.
fot. Elpolako