W sobotni wieczór podopieczne trenera Roberta Bandrowskiego sprawiły sporą niespodziankę, wygrywając w 8. kolejce spotkań z drużyną Juny Trans Stare Oborzyska 3:1. To piąta wygrana lechistek w tym sezonie. Zwycięstwo tym cenniejsze, że odniesione po kilku słabszych meczach i na dodatek z drużyną nie tylko wyżej notowaną, ale także wskazywaną w gronie ścisłych faworytów do awansu. Bramki dla biało-zielonych zdobywały Ewelina Kulla, Weronika Szmatuła i Vika Khuda.
Dobra postawa w obronie i ofensywne nastawienie zadecydowały o końcowym sukcesie biało-zielonych.
- Dziś nie ukrywam postawiłem wszystko na jedną kartę, chciałem byśmy zagrali ofensywnie, oczywiście z odpowiednią asekuracją z tyłu, niemniej przede wszystkim mieliśmy założenia, że trzeba atakować. Wiedzieliśmy gdzieś podskórnie, że może się to różnie skończyć, gramy w końcu z liderem, więc zbyt mocne odkrycie się może nas słono kosztować. Jednak kto nie ryzykuje nie pije szampana i właśnie dziś tego szampana wypijemy z radością wszyscy. Co do samej gry myślę, że było sporo świetnych momentów. Pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć, że mamy charakter i jesteśmy wciąż poważnym kandydatem do awansu. Na boisku nie trzeba było prosić o walkę, każda dawała z siebie maksa i jestem z tego bardzo dumny. Czy zasłużyliśmy na zwycięstwo? Myślę, że tak, szczerze. Dziś chyba pokonalibyśmy każdy zespół w naszej lidze i choć nie ustrzegliśmy się błędów, to tego "lepszego" było w przeważającej części więcej. Piękny wieczór. – powiedział po meczu trener Lechii Robert Bandrowski.
Dobry mecz zagrała, powracając po przerwie spowodowanej urazem Weronika Szmatuła, która oprócz strzelonej bramki asystowała najpierw przy bramce Eweliny Kulli, a następnie przy golu Viki Khudy. Asystę w tym spotkaniu zaliczyła również Ewelina Kulla przy golu Szamtuły.
- Cały mecz stał naprawdę na dobrym poziomie. Świetnie i twardo zagrałyśmy w obronie, dzięki temu tworzyłyśmy sobie bardzo ciekawe akcje bramkowe, byłyśmy w tym kreatywne. W drugiej połowie pod koniec wdarła się nerwówka, żeby utrzymać wynik, chociaż też miałyśmy swoje okazje do podwyższenia prowadzenia. Wygrana z liderem bardzo buduje drużynę, po tych gorszych meczach - powiedziała po meczu Weronika Szmatuła.
Lechia Gdańsk - Juna Trans Stare Oborzyska 3:1 (Kulla, Szmatuła, Khuda)
Rezerwy: Pierzchlińska, Wojciechowska, Sokołowska, Głodowska (Baj), Rzeppka, Szprada, Duda