Wypowiedzi piłkarzy po wczorajszym meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk.
Patryk Tuszyński
- Pierwszą połowę przespaliśmy. Lech nas zdominował, stworzył sobie kilka sytuacji do zdobycia bramki i jedną wykorzystał. My w pierwszej części meczu nie stworzyliśmy sobie żadnej sytuacji, nie oddaliśmy chyba nawet celnego strzału. W przerwie meczu powiedzieliśmy kilka ostrych słów i wyglądało to po przerwie troszeczkę lepiej. Mieliśmy szansę na wyrównanie, ale to Lech zdobył drugą bramkę. Zdobyliśmy gola pod koniec meczu, ale zabrakło czasu, aby wyrównać.
- Przed nami meczu pucharowy z Jagiellonią i musimy to spotkanie wygrać. Mamy dużą szansę w tym sezonie, aby zajść naprawdę wysoko. Czasu zostało niewiele i musimy się szybko zregenerować. W lidze pozostały trzy mecze i na pewno trzeba zdobyć komplet punktów na własnym stadionie. I wtedy szansa na "8" się pojawi.
Maciej Makuszewski
- Staraliśmy się odwrócić losy spotkania. Udało się nam strzelić bramkę, lecz troszeczkę za późno. Gdybyśmy strzelili wcześniej, to emocje by były do samego końca. Mieliśmy jeszcze dwie minuty, ale niestety nie udało się stworzyć dobrej sytuacji.
- Pierwsza połowa nam się nie udała. W przerwie, w szatni porozmawialiśmy i chcieliśmy zmienić obraz gry. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli swoje szanse i to chyba my mieliśmy przewagę w drugiej części meczu. Po drugiej straconej bramce mecz jakby się dla nas skończył, ale my się nie poddaliśmy i walczyliśmy do końca o kontaktową bramkę. Zabrakło nam trochę czasu.
Piotr Wiśniewski
W pierwszej połowie Lech był zespołem lepszym. My zaczęliśmy lepiej grać od początku drugiej połowy. Mieliśmy swoje sytuacje, po których mogliśmy doprowadzić do wyrównania. Nie wykorzystaliśmy ich, a dodatkowo straciliśmy drugą bramkę, która nieco osłabiła nasz entuzjazm. Potrafiliśmy jednak ponownie się zebrać, jednak za późno strzeliliśmy gola kontaktowego. Gdyby udało nam się to wcześniej, to byłaby szansa wywieźć z Poznania chociaż punkt.
Zobacz raport meczowy [Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1]
Barry Douglas
Zagraliśmy dobry mecz, choć niepotrzebnie straciliśmy bramkę w końcówce i zrobiła się nerwówka. Wcześniej stworzyliśmy sobie sporo sytuacji i powinniśmy strzelić więcej goli. Myślę, że innego dnia mielibyśmy na swoim koncie kilka bramek więcej. Zagraliśmy lepiej niż z Podbeskidziem i cieszy nas to zwycięstwo, na które w pełni zasłużyliśmy. Wciąż liczymy się w walce o mistrzostwo.
Szymon Pawłowski
Niemal przez cały mecz kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Panowanie straciliśmy tylko w końcówce, gdy Lechia zdobyła kontaktowego gola. Mogliśmy uniknąć tej sytuacji, bo wcześniej mieliśmy wiele okazji, by podwyższyć prowadzenie. Najważniejsze, że trzy punkty zostały w Poznaniu. Ostatnio regularnie wygrywamy przed własną publicznością. Przydałoby się teraz dorzucić coś na wyjazdach. Jedziemy do Warszawy i na pewno nie będzie tam łatwo, ale to dobra okazja, by wreszcie wygrać na boisku rywala.
Źródło: lechia.pl / lechpoznan.pl