Tradycyjnie już przed spotkaniem derbowym Arki i Lechii doszło do wspólnej konferencji prasowej z udziałem szkoleniowców obu drużyn oraz piłkarzy. Tym razem zawodników reprezentowali kapitanowie zespołów: Maciej Szmatiuk i Łukasz Surma. Gospodarzem konferencji był sopocki lokal "White House".
Trener Kafarski zapewnił, że nie ma żadnych nadzwyczajnych przygotowań do tego meczu.
- Przygotowania do tego meczu nie różnią sie od naszej pracy przed innymi meczami. Cieszę się, że takie mecze się odbywają i mam nadzieję, że dojdzie do nich także w przyszłym sezonie.
Frantisek Straka podkreślił, że dla niego i jego drużyny najważniejsze są punkty.
- Wiem, jak ważne dla wszystkich są spotkania derbowe. My jednak po prostu potrzebujemy punktów i mam nadzieję, że trzy zostaną w Gdyni, a moi zawodnicy udowodnią na boisku, jak ważna jest dla nich Arka i gra w tym klubie.Wiem, że Lechia jest faworytem, ale to my gramy u siebie i mamy zamiar ten atut w pełni wykorzystać.
Łukasz Surma nie ukrywał, że dzięki meczowi z Legią morale jego zespołu poszło w górę.
- Zwycięstwo z Legią zdecydowanie poprawiło atmosferę wokół zespołu, a przede wszystkim wewnątrz. Mam nadzieję, że tą zaciśniętą pięść, jaką pokazaliśmy w meczu z Legią uda się pokazać we wszystkich meczach do końca sezonu.Cieszymy się na ten mecz, że będzie pełen stadion, a my wierzymy, że uda nam się podtrzymać dobrą passę przeciwko Arce.
Maciej Szmatiuk przyznał, że czas zakończyć pasmo porażek z lokalnym rywalem.
- Zwycięstwo w tym meczu jest nam bardzo potrzebne, nie tylko ze względu na punkty, ale przede wszystkim na mieszkańców naszego miasta, którzy zasługują na to, żeby ucieszyć się ze zwyciestwa. Mam nadzieję, że wreszcie nam się to uda. Wiemy, jakiej rangi jest to spotkanie i jestem przekonany, że tak jak udało się pokonać inne niekorzystne passy w tym sezonie, tak będzie i teraz.
Trenera Kafarskiego poproszono o odniesienie się do słów trenera Straki, że to Lechia jest faworytem.
- Derby będą szczególne także z tego powodu, że nigdy wcześniej Lechia nie była tak wysoko w tabeli. Rzeczywiście, patrząc na tabeli można przyjąć, że Lechia jest faworytem, ale tak jak powiedział trener Arki, gdynianie grają u siebie, przy swoich kibicach, którzy zapełnią stadion i to jest ich atut, ale my będziemy chcieli wykazać naszą wyższość piłkarską i wygrać.
Czy Franz Straka weźmie pod uwagę dotychczasowe porażki Arki w derbach?
- Nie jest ważne, co było kiedyś. My teraz zrobimy wszystko, żeby tą passę z Lechią przerwać. Oddzielamy to, co było grubą kraską, musimy uwierzyć we własne umiejętności i po prostu wygrać.
Trenerowi Arki przypomniano oryginalne sposoby motywowania swoich piłkarzy przed derbami Pragi i zapytano o to, co przygotuje w Gdyni.
- Przy okazji derbów, w Slavii była trochę inna sytuacja, ale to było równie wielkie wydarzenie. Mam duży szacunek do tego, co zrobił z Lechią trener Kafarski, ale to są derby i z pewnością coś dla chłopaków przygotują motywującego. Proszę mnie jednak teraz nie pytać o to, co to będzie, może zdradzę to po meczu.
Czy porażka w Warszawie będzie miała wpływ na taktykę, jaką przygotuje na derby?
- Nie zdradzę, iloma napastnikami zagramy z Lechią. Fakt jest jednak taki, że po meczu z Polonią wszyscy byliśmy mocno rozczarowani tym, co się tam stało i być może naszym problemem było to, co się stało w naszych głowach po zwycięstwie w Cracovią. Jak będzie w niedzielę, zobaczycie na boisku.
Trenera Kafarskiego zapytano, czy jest dla niego problemem to, że po kontuzji Dawidowskiego został z jednym środkowym napastnikiem.
- Mecz Realu z Barceloną pokazał, że nawet Messi potrafi zagrać jak środkowy napastnik, a ja mam podobnego zawodnika. Oczywiście martwi mnie kontuzja Tomka, bo byłby naszym mocnym punktem w tym meczu, ale musimy sobie radzić bez niego i wydaje mi się, że nie będzie miało to aż takiego dużego znaczenia, kto zagra na środku ataku.
Nawiązując do wczorajszych Gran Derbi, obu szkoleniowców poproszono o przyznanie, która filozofia futbolu jest im bliższa, Guardioli czy Mourinho?
Straka: - Obejrzeć taki mecz jak wczoraj, to fantastyczna sprawa, bo obydwie drużyny grają świetny futbol. Nie wiem, czyja filozofia jest mi bliższa, bo ja po prostu wyznaję zasadę, że trzeba wychodzić na boisko i dawać z siebie absolutnie wszystko, a gdy się przegra, można mieć podniesioną głowę, bo zrobiło się wszystko, aby mecz wygrać.
Kafarski: - Ja bym sobie życzył, żebyśmy my jednak zobaczyli inne spotkanie, niż to wczorajsze, żeby dominował futbol, a nie brutalna gra i aktorstwo. Nasza gra jest „podobna” do gry Barcelony, bo my promujemy futbol ofensywny. Za każdym razem przed derbami zapowiadamy fajny mecz, ale nie zawsze to wychodzi, mam nadzieję, że dzięki ofensywnemu futbolowi w Arce w ostatnim czasie, tym razem będzie inaczej.
W ostatnich derbach było bardzo nerwowo na boisku, o mało nie doszło do bójki. Jak będzie tym razem?
Szmatiuk: - Tamte sytuacje wynikały z walki na boisku. Teraz też nie zabraknie z pewnością zaangażowania, ale mam nadzieję, że będzie to co prawda wojna na boisku, ale sportowa, bez brutalnych zagrań. Też byśmy chcieli, aby to był ładny mecz dla kibiców, ale najważniejsze będzie po prostu nasze zwycięstwo i styl nie będzie miał największego znaczenia.
Surma: - Oglądając ostatnie mecze Arki, widać, że starają się grać technicznie, zwłaszcza przeciwko Cracovii było widoczne. W kadrze tego zespołu było dużo ofensywnych zawodników, którzy pomogli wygrać ten mecz i dlatego myślę, że spotkanie powinno być ciekawe.
Źródło, foto: arka.gdynia.pl